Ta zmiana tylko pozornie wydaje się być na „plus”. Chociaż Georgowi udaje się wyjść ze śmiertelnej choroby (czym zaskakuje rodzinę i lekarzy), jego żona nie jest zachwycona „nowym” Georgem Baileyem. Bo facet, jak sam przyznaje, chce teraz w życiu czegoś innego. Bohater zadaje sobie pytanie: czy zmiana, która w nim zaszła, to efekt transplantacji (przecież serce otrzymał od 19-letniego człowieka, więc może przejął od niego część osobowości)? A może widmo zbliżającej się śmierci dało mu do myślenia? Przecież często dzieje się tak, że zwycięstwo nad chorobą zmienia nas całkowicie: rezygnujemy z wytężonej pracy na rzecz odpoczynku i pasji, przestajemy się denerwować, wyjeżdżamy w podróż do wymarzonego miejsca, kupujemy motocykl itp., czyli robimy dokładnie to, co zrobił w swoim życiu George.
Tony Parsons pokazuje nam bardzo ważną rzecz: zmiana, która zachodzi w życiu uratowanego człowieka, wcale nie musi przypaść do gustu jego najbliższym, a przeżywanie drugiej młodości może być równie destrukcyjne, co nadużywanie alkoholu lub narkotyków. Wszystko należy robić z umiarem. Żadna skrajność nie jest tu wskazana. A nasze szaleństwo, nawet najbardziej romantyczne, może doprowadzić do np. rozpadu rodziny.Druga szansa to powieść o psychologii człowieka, o jego marzeniach i potrzebach, oraz o tym, jak rzeczywistość potrafi korygować nasze marzenia. Parsons bohaterami swojej książki uczynił również parę nastolatków, którzy – chociaż buntują się przeciwko swoim „starym” - to jednocześnie bardzo ich kochają i naśladują na każdym kroku. Bunt to może w tym przypadku określenie nieco na wyrost, bo w rzeczywistości Rufus jest typowym młodym człowiekiem, który nie ma ochoty do nauki, bo woli występować w nocnych klubach jako komik. A Ruby to zwariowana aktywistka ruchów ekologicznych, która chce zrobić wszystko, by ratować ginącą planetę. Cóż ma więc zrobić ojciec, który w trosce o bezpieczeństwo swoich dzieci, jest w stanie posunąć się do ostateczności? I przez to pakuje się w kłopoty, bo sam często zachowuje się jak nastolatek, chociaż wie, że takiego zachowania nie powinien tolerować? A Rufus i Ruby? Czy naprawdę są szczęśliwi, że ich ojciec został hippisem?
Nie zapominajmy również o żonie, zakochanej w George'u po uszy, ale kochającej człowieka przed zawałem – kogoś, kto był odpowiedzialny, świadomy swoich obowiązków. Chociaż rutyna w małżeństwie często zabija namiętność, Lara takiej rutyny właśnie potrzebuje. George ma, co prawda, większy apetyt na seks, ale nie daje już swojej żonie poczucia bezpieczeństwa. A wynika z tego stara prawda: kobiety lubią lekkoduchów, romantycznych kochanków i awanturników, ale na moment, na kilka razy. Po namiętnej miłości najczęściej wracają do spokojnego faceta. George o tym zapomniał. I trudno mu się dziwić. Zawał serca, przeszczep, miesiące w szpitalu, zmiana pracy to coś, co powaliłoby na nogi niejednego twardziela, a Bailey podniósł się i rozwinął skrzydła. Ciekawe jak my postąpilibyśmy w takiej sytuacji?