Czy wracać do pracy? List do psychologa
Po wykorzystanym urlopie macierzyńskim zdecydowałam, wbrew mężowi, że zostanę w domu z dzieckiem. Nie chcę córki oddawać do żłobka czy zostawiać pod opieką jakiejś obcej osoby. Za jakiś czas na pewno, ale jeszcze nie teraz.
Mój mąż twierdzi, że jestem nadopiekuńcza, a oprócz tego martwi się, że zawodowo wypadnę z rynku. Przed porodem zarabiałam spore pieniądze. Teraz też bym mogła, ale strasznie długo nie byłoby mnie w domu. Nie chcę tak żyć, mam inne priorytety. Kiedy zdecyduję, że wracam do pracy, i tak chcę ją zmienić.
Mój mąż tego nie rozumie. Kłócimy się. Dla niego pojawienie się dziecka niewiele zmieniło (jego też nie). Dodatkowo podburza go teściowa (jak ona wróciła do pracy po kilku tygodniach, to i ja powinnam). Może gdyby nie ona, nie byłoby tak „ogniście”. Wydaje mi się, że im nie chodzi o dobro moje czy dziecka, a o pieniądze. Mąż za dużo nie zarabia, a oszczędności topnieją. No i nie stać nas na wypasione gadżety czy super wakacje (jak było do tej pory). Już nie mam siły, nie chce mi się nawet rzeczowo argumentować decyzji. Czasem tak mnie zapędzą w kozi róg, że zaczynam wątpić w racjonalność swojego myślenia. Może faktycznie macierzyństwo coś mi zrobiło w głowę...
Patrycja
Opracowała: Zofia Bogucka. Masz problem, wyślij do nas list z pytaniem do psychologa, zofia.bogucka@kafeteria.pl