Czas na zimowe poprawki skóry
Choć do lata jeszcze daleko, to wbrew pozorom styczeń i luty jest miesiącem doskonałym do zabiegów kosmetycznych. Zima sprzyja specjalistycznemu dbaniu o urodę, zwłaszcza gdy są niższe temperatury i mniejsze nasłonecznienie. Dzięki temu cera nie jest narażona na zbędne podrażnienia i szybciej się regeneruje. Podstawą pielęgnacji naszej skóry jest regularne złuszczanie, czyli wszelkiego rodzaju pilingi.
Zimowe miesiące to idealny moment na pilingi kwasami. Najczęściej wykorzystuje się kwasy migdałowe, salicylowe i glikolowe.
Kwas glikolowy świetnie sprawdza się przy cerze tłustej z objawami trądziku. Oczywiście o doborze kwasu do naszej skóry decyduje kosmetyczka.
Świetną alternatywą pilingów kwasowych są zabiegi mikrodermabrazji, szczególnie polecane do cer delikatnych. Do wyboru są zabiegi z diamentowymi kryształkami lub kryształkami wodorotlenku glinu.
Zima to idealny czas na zabiegi zmniejszające problemy skóry po okresie jesiennym czyli wiotka, szara, pozbawiona blasku cera.
- Aby uzyskać oczekiwany efekt, warto poddać się intensywnej kuracji anti-aging, stymulującej odnowę tkankową – mówi Agnieszka Kowalczyk, kosmetolog w Klinice Urody Mona Liza. - Jednym z tego rodzaju zabiegów jest Retix C, który likwiduje wszelkie niedoskonałości, reguluje proces rogowacenia naskórka, odbudowuje włókna kolagenu, stymuluje odnowę komórek skóry, a także poprawia jędrność skóry i doskonale ją rozświetla – dodaje.
Korzystając więc z pory roku warto „zafundować” sobie zabieg, który poprawi stan naszej skóry. W zimie rany goją się lepiej, ewentualne obrzęki są mniejsze, a organizm szybciej dochodzi do formy.
Źródło: informacja prasowa Angela Szymkowiak