Z roku na rok coraz więcej nastolatek w Polsce zaczyna zmagać się z nową rolą życiową – rolą matki. Dziewczyny, których jedynym poważnym problemem powinny być stopnie w szkole i zawiązywanie przyjaźni, muszą przejść przez problemy dorosłych kobiet. I wcale nie pomaga im w tym szkoła, rówieśnicy a często i ich najbliżsi, czyli rodzice.
Statystyki biją na alarm – jeszcze parę lat temu, blisko 7% wszystkich porodów stanowiły porody dziewczyn, które nie ukończyły piętnastego roku życia. Niestety liczba ta z roku na rok rośnie. Polska goni Zachód, a dzieci zaczynają rodzić dzieci. Matkami i ojcami są już trzynasto-, czternasto- i piętnastolatki. Dane przekazane przez Główny Urząd Statystyczny potwierdzają, że co dziesiąty poród, do którego dochodzi w Polsce jest porodem nastoletnich matek.
Wielu specjalistów podkreśla, że tak drastyczna sytuacja spowodowana jest przede wszystkim brakiem edukacji zdrowotnej i seksualnej wśród nieletnich. W szkołach nie są realizowane zajęcia z wychowania seksualnego, a kiedy takie już się pojawiają w programie, nie są rzetelne. Zawierają jedynie podstawowy zakres informacji z budowy anatomicznej człowieka a także wzajemnej wierności i szacunku, który powinien mieć miejsce w rodzinie, a nauczycielowi nie może przejść przez gardło słowo prezerwatywa. Nikt niestety nie obala powszechnie obowiązujących wśród nastolatków stereotypów. Młodzi nadal więc wierzę, że podczas pierwszego stosunku nie można zajść w ciążę oraz że tzw. stosunek przerywany jest skuteczną metodą antykoncepcji.
Skutek jest taki, że przez następne dziewięć miesięcy a także po ich upływie, nastolatki muszą zmierzyć się z obowiązkami… dużymi obowiązkami. I tym razem szkoła nie pomaga. W wielu placówkach dziewczyny, które zaszły w ciążę mają problem z ukończeniem edukacji. Nauczyciele przestają się odnosić do nich z szacunkiem, są aroganccy i zamiast pomagać, jeszcze bardziej utrudniają edukację. Niepokoją się rodzice pozostałych uczniów. Zdarzały się bowiem przypadki w szkołach, gdzie rodzice zgłaszali do dyrektora placówki pismo, w którym domagali się usunięcia ze szkoły lub przeniesienia do innej klasy dziewczyny, która zaszła w ciążę. Obawiali się, że może mieć ona zły wpływ na ich dziecko. Warto także zauważyć, że z problemem zmaga się głównie dziewczyna-matka. Rzadko kiedy piętnowany jest nastoletni ojciec.
Żyjemy w czasach, w których seks i erotyka atakuje nas z każdej strony. Dzieci nadal są tak samo ciekawe świata, jak kiedyś. Jednak ciekawość ta dotyczy zdecydowanie innych obszarów. Warto uświadomić sobie, że nie jesteśmy w stanie nadzorować naszych pociech przez 24 godziny na dobę. Jeśli będą zdecydowane rozpocząć życie seksualne wcześniej, to zrobią to. Zadaniem dorosłych jest dostarczenie rzetelnych informacji - by kontakty seksualne podejmowały świadomie i bezpiecznie. Ktoś dorosły z autorytetem musi im poukładać odpowiednio informacje, o których dowiedziały się z telewizji i od innych rówieśników, lub zobaczyły w internecie. Przestańmy się wstydzić rozmowy o seksie z własnymi dziećmi.
