Zabawa w mamę niedozwolona?
MARIKA KRAJNIEWSKA • dawno temuProducenci zabawek nieustannie toczą ze sobą walkę o najmłodszych klientów. Wymyślają co raz to nowsze rozwiązania, które przypadłyby do gustu małym konsumentom. Najwięcej pomysłowości wykazują producenci lalek. Lalki mówią, śpiewają, siusiają na nocnik albo do pieluszki, kręcą główką i jedzą. Z łyżeczki, buteleczki, a nawet piersi dziecka!
Firma Berujan, zajmująca się produkcją zabawek poszła o krok dalej. Pozwoliła dziewczynkom być prawdziwą mamą. Krok ten odbił się echem w środowisku mediów. Pojawiły się opinie i komentarze rodziców dziewczynek.
Lalka, którą wprowadziła na rynek kampania Berujan, posiada wdzięczną nazwę Bebe Gloton, czyli Dzidziuś — Łakomczuch. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ten łakomczuch jest karmiony… piersią.
Jak podaje portal medyczny medportal.ru, założenie producenta sprowadza się do propagowania karmienia piersią. Stąd pomysł, aby dziewczynki, bawiące się w mamy, miały możliwość imitować proces karmienia właśnie piersią. Aby to osiągnąć do lalki dołączone są specjalne nakładki, tzw. sutki, które dziewczynka przymocowuje do swojej klatki piersiowej. Do tych nakładek należy przystawić lalkę, która od czasu do czasu wymaga karmienia. W momencie przystawienia lalki do nakładek, zabawka zaczyna wydawać dźwięki charakterystyczne dla ssącego pierś niemowlaka i uspokaja się.
Komentarze, które pojawiły się po wprowadzeniu tej zabawki do sprzedaży, wskazują na wyraźny podział rodziców na zwolenników i przeciwników. Przychylnie nastawieni do nowości twierdzą, iż zabawka pozwala już w dzieciństwie zaszczepić w dziewczynce proces naturalnego karmienia.
— To genialny pomysł, dla mojej córki, która z zazdrością spogląda na mnie, kiedy karmię piersią jej młodszego braciszka, będzie to najlepsza zabawka. Ona także będzie mogła siedząc obok nas, karmić swoją lalkę – twierdzi jedna z internautek – Poza tym będzie wiedziała, że karmienie piersią jest najlepszą rzeczą, którą matka może dać swojemu dziecku.
Przeciwnicy podkreślają, że nie należy dziewczynki takim sposobem wprowadzać w dorosłość. Wielu spośród komentujących puka się w czoło z niedowierzania.
— Ludzie są chorzy, że wymyślają takie zabawki. Dlaczego by od razu nie pójść na całość? Skoro pojawił się pomysł, aby małe dziewczynki karmiły piersią, to może należałoby od razu wyprodukować lalkę, którą by się nie tylko karmiło, ale i rodziło. A może i robiło!
Producenci zacierają ręce i nie narzekają na sprzedaż. Jeśli jest szum wokół produktu, sukces murowany. Pozostaje po tym wszystkim tylko pytanie, czy pozwalając dziewczynkom zakładać buty na obcasach, kupując plastikowe zestawy kuchenne i maleńkie kolorowe odkurzacze, powinniśmy pójść o krok dalej?
A może wręcz przeciwnie — pomyślmy o pozostawieniu tej intymnej sfery, jaką jest karmienie piersią, w spokoju, matkom? W końcu karmienie dotyczy piersi dorosłej kobiety, a nie klatki piersiowej dziecka.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze