Koniec z cyrkiem, czyli polityka Roberta Biedronia
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuRobert Biedroń jako prezydent Słupska coraz częściej pojawia się w ogólnopolskich mediach, które – rzecz zadziwiająca – przedstawiają go w dość pozytywnym świetle. Ostatnio dotarła do nas informacja, że Biedroń nie zgodził się na występ cyrku, wykorzystującego w swoich przedstawieniach zwierzęta. Powód: Prezydent Słupska całkiem słusznie uznał, że czerpanie satysfakcji z widoku tresowanych zwierząt jest poniżej ludzkiej godność, a słoń, tygrys czy żyrafa to nie przedmioty, tylko istoty zasługujące na godność i szacunek. A podjął taką decyzję w sytuacji, gdy Słupsk – na skutek decyzji poprzednich władz – jest miastem bardzo poważnie zadłużonym.
O dług zapytał Biedronia dziennikarz porannego programu „Dzień Dobry TVN”. Prezydent Słupska stwierdził wówczas, że miasto spłaci sumę, korzystając między innymi z pomocy państwowych instytucji, ale już teraz urzędnicy szukają oszczędności. Jedną z decyzji Biedronia była więc rezygnacja z premii dla pracowników magistratu. Polacy przyzwyczaili się już do rozrzutności rządzących, nie tylko na szczeblu rządowo-sejmowym, więc i teraz „zaakceptowaliby” miliony złotych wydane na premie. A tu niespodzianka: Robert Biedroń zerwał z uświęconą tradycją!
O Robercie Biedroniu pisaliśmy też tu
Ktoś może stwierdzić, że to populizm, gra wyborcza kogoś, kto chciałby za 5 lat zostać prezydentem kraju. Ja widzę w tym po prostu decyzje człowieka, który przyszedł do polityki z nową energią, by – jakkolwiek dziwnie to zabrzmi – zrobić coś dobrego dla miasta i obywateli. I jakoś nikt już nie mówi o tym, że Robert Biedroń jest gejem, że nie zna się na rządzeniu, że traktuje swoje stanowisko jako etap w drodze do prezydentury.
Cóż, może to i prawda, lecz jeśli Biedroniowi i mieszkańcom Słupska uda się wyprowadzić miasto z zadłużenia i poprawić warunki życia, dla mnie nie ma znaczenia, czy ktoś to zrobi szczerze, uczciwie czy z wyrachowania. A osobiście chcę wierzyć, że Robert Biedroń zmieni polską politykę, wprowadzając do niej dawno zapomniane standardy.
Ciekawa sprawa: jeśli wpiszemy do wyszukiwarki imię i nazwisko obecnego prezydenta Słupska, otrzymamy kilkanaście linków, od których zakręci nam się w głowie. W jednym czytamy, że Biedroń obniża pensje urzędników, a w drugim, że podwyższa. Okazuje się również, że prezydent podnosi czynsze w komunalnych mieszkaniach, że chce zrzec się swojego stanowiska, zrezygnować z limuzyny, zmienić koncepcją zagospodarowania Placu Zwycięstwa w Słupsku i ograniczyć możliwość podejmowania dodatkowej pracy przez urzędników. Ile w tym prawdy, a ile fałszu, wiedzą przede wszystkim mieszkańcy miasta.
Trzeba przyznać: Biedroń jest aktywnym prezydentem i nie zasypuje gruszek w popiele. Może jego energia udzieli się innym?
Zdjęcia: AKPA
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze