Jak poznać, że facet cię zdradza?
ŁUKASZ ORBITOWSKI • dawno temuDla niektórych mężczyzn wierność jest heroizmem przekraczającym wyobrażenie. Prawdziwy dramat zdrady polega jednak na tym, że czyni życie dwojga lepszym - facet staje się bardziej czuły, porządny, zorganizowany, szalenie sympatyczny. Zdrada lubi się rypnąć, a ostatnim, kto w nią uwierzy, będzie osoba zdradzana. Zobacz, jak zdradzają mężczyźni...
Wierność jest heroizmem przekraczającym wyobrażenie.
Znam takich, którzy woleliby przypiekanie ogniem, hiszpańskie buty, wyciąganie mózgu nosem oraz seks z rybą piłą, niż uczciwe trwanie przy jednej partnerce. Nieoficjalne rozszerzenie popularnej piosenki urodzinowej „sto lat” brzmi przecież „z jedną babą”.
Są oczywiście przypadki radykalne.
Pewien kolega (nie wiem, co bym bez nich uczynił, a na pewno już nie pisał tych felietonów) potrafił rano popędzić do jednej koleżanki, popołudniu do drugiej, w międzyczasie namiętnie oglądając porno. Kara spotkała go straszna: w pijackiej maglinie ustawił się na randkę z obiema paniami na raz, w tym samym czasie i miejscu; szczęściem dla niego, dziewczyny z internetowych klipów pozostały na swoich serwerach.
Inny zaś przebił wszystkich. Postanowił wyremontować swój apartament (niezły zresztą), niestety, forsy akurat nie dowieźli, uwiódł więc pewne dziewczę i tak dyrygował swym przyrodzeniem, że dostał od niej przelew i remont się odbył. Kolega utrzymywał tę znajomość na wypadek wzrostu kosztu materiałów budowlanych oraz robocizny, a że rozgrzebał naraz wszystkie swe pokoje, poszedł spać do innej koleżanki. Tam żarł, spał oraz współżył. Wisienką na torcie była taka fotomodelka, którą odwiedzał chcąc urozmaicić sobie orgazmy. Sądzę, że w tym wypadku kierowało nim szczególne rozumienie uczciwości – druh mój serdeczny pragnął sypiać także z kimś, kto mu niczego nie zdoła załatwić.
Żeby tylko takie były! Czuli mężowie okazują się królami kiblowego podrywu (osobne zjawisko zaobserwowane w krakowskich knajpach) a niejeden narzeczony wyrwawszy się na delegację, schodzi zelówki w najróżniejszych spelunach tylko po to, by pomiziać się gdzieś pod barem. Nie ma co jęczeć, tacy jesteśmy, a moja, czysto instynktowna, męska sympatia kieruje się jednak ku niewiernym mężczyznom, to znaczy, nie istnieje siła, która sprawiłaby, bym faceta wydał, nawet przed siostrą, którą zdradza czy przed Panem Bogiem. Męska lojalność jest świętością lecz tylko na jednostkowych przykładach. Swe oczywiste draństwo względem kobiet spróbuję odkupić, ujawniając krótki katalog metod.
1. Na układankę
My, faceci jesteśmy roztrzepanymi flejami, zapominamy o randkach, spotkaniach, zakładamy koszulę na lewą stronę i solimy kawę. Zdrada, o romansie nie wspomniawszy, wymaga błyskawicznego poukładania sobie życia. Należy kasować SMS-y i e-maile, nie spóźniać się, śmigać czystym, pilnować się w pracy (niewierny uwija się w robocie, chcąc pogodzić życie z dwoma miłościami), słowem nagle stać się dwunożnym marzeniem każdej kobiety. Prawowita partnerka raduje się z takiej sytuacji: złe przyzwyczajenia, z którymi walczyła przez lata, znikają w ciągu tygodnia. Nieszczęsna, jest tak otumaniona tą zmianą, że nawet nie zainteresuje się prawdziwą przyczyną, dla której zmiana ta nastąpiła.
2. Na szczerość (pozorowaną)
Facet oświadcza wprost partnerce, że spotkał pewną dziewczynę, koleżankę z pracy albo siostrę kumpla o imieniu Basia i bez skrępowania deklaruje, że ma z nią jakiś interes, pasję, coś takiego, słowem, muszą widywać się raz na jakiś czas. Następnie, bez obciachu proponuje wspólną kolację czy wyjście do kina, czasem nawet koleżance (czytaj-rywalce) towarzyszy atrapa płci męskiej. Nasz romansujący spryciarz bez skrępowania opowiada, jak to widział się z Basią, że ją pocieszał albo wstawiał zlew, bo Basia jest samotna niby ostatni mamut. Facet ukrywa tylko jeden drobiazg, mianowicie miłosne spazmy w ramionach Basi, tymczasem partnerka zdołała do Basi przywyknąć, nawet się zaprzyjaźnić, a jeśli zaczyna rozpoznawać zagrożenie, nie bardzo potrafi mu sprostać.
3. Na chama (inaczej na bajkopisarza)
Mutacja poprzedniej metody. Facet w obecności partnerki plecie oczywiste androny o swoich romansach a nawet, w sposób oczywiście niezdarny próbuje podrywać dziewczyny kolegów i barmanki. Jest przy tym tak nieporadny i śmieszny, że partnerka zareaguje co najwyżej lekkim oburzeniem, w gruncie rzeczy będąc spokojną, sądząc, że taka pijana ciamajda nie uwiodłaby nawet krowy porzuconej przy pastwisku. Tymczasem, nasz podrywacz zwyczajnie naszykował zasłonę dymną – urządzał sobie niegroźne wysoki, dawał fałszywe dowody własnej nieporadności i usypiał podejrzliwość partnerki. Potem może sobie szaleć do woli, świadom, że ciapowaty rozpustnik budzi większe zaufanie niż człowiek cnotliwy.
4. Na urok osobisty
Facet raptownie się zmienia. Jeśli był zimny jak sopel, stanie się jak sopel twardy i do tego gorący, jeśli zapominał o rocznicach i urodzinach, na każdą stawi się z wagonem prezentów, zacznie kupować kwiaty bez okazji, fundować drogie kolacje i truć coś o wycieczkach. Zdrada nie jest przecież zachowaniem moralnie obojętnym (choć nie ma takiego, co by jej sobie nie uzasadnił) i facet próbuje uspokoić sumienie, jeśli takowe posiada. Starczą, oczywiście, zachowania czysto namiastkowe, rzeczone kwiaty czy dodatkowy kilogram uwagi, poświęcany partnerce. Z męskiego punktu widzenia metoda ta ma ten walor, że nie tylko pozwala doskonale się maskować, ale i wprowadza ciut świeżości do stęchłego związku.
5. Na kumpla
Niespodziewanie, jakiś kolega, brat może, wpada w niesłychane kłopoty – żona odeszła, ściga go mafia, a ksiądz piorunuje nań z ambony, należy więc rzucić wszystko i mu pomoc. Partnerka o dobrym sercu także zechce pomóc, facet jednak odmówi: „to męska sprawa”. Przyprowadzi nawet brata, który pojęczy o swoich nieszczęściach, starannie maskując fakt, że nieszczęścia, owszem istnieją lecz zupełnie inne i mają wielki biust.
Prawdziwy dramat zdrady polega więc na tym, że czyni życie dwojga lepszym, facet staje się bardziej czuły, porządny, zorganizowany, generalnie szalenie sympatyczny, ewentualnie najeżony niegroźnymi śmiesznostkami. Zdrada jednak lubi się rypnąć, a ostatnim, kto w nią uwierzy, będzie osoba zdradzana.
Jak rzecz wygląda w drugą stronę – nie wiem. Jeśli kiedykolwiek zostałem zdradzony, to chylę czoła. Nigdy nie wezbrał we mnie nawet cień podejrzenia, więc chętnie bym poczytał o kobiecych sposobach.
Wierność jest heroizmem przekraczającym wyobrażenie i jeśli coś jeszcze wyobraźnię przekracza — to miłość. Do mężczyzny, kobiety, do dziecka, miłość właśnie może ocalić przed zdradą i sprawić, że się nie zatracimy.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze