Cnotę oddam od zaraz
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuDla naszych babć dziewictwo było atutem. Czasami jednym z podstawowych warunków zamążpójścia. Dzisiaj wiele kobiet cnotę traktuje jak balast, do którego wstyd się przyznać. Pokolenie dziewczyn wychowanych na Seksie w wielkim mieście nie chce ze swoim pierwszym razem czekać do ślubu. Dla tego pokolenia dziewictwo jest raczej „obciachem”, skrzętnie skrywaną tajemnicą, niż powodem dumy.
Dla naszych babć dziewictwo było atutem. Czasami jednym z podstawowych warunków zamążpójścia. Dzisiaj wiele kobiet cnotę traktuje jak balast, do którego wstyd się przyznać.
Pokolenie dziewczyn wychowanych na Seksie w wielkim mieście nie chce ze swoim pierwszym razem czekać do ślubu. Przyjaciółki z kultowego serialu to kobiety po trzydziestce, samodzielne, dobrze sytuowane bywalczynie nocnych klubów. Bez pardonu podrywają facetów na jedną noc. Seks nie jest dla nich tematem tabu; spotykają się na kawie, żeby omówić swoje miłosne perypetie nie szczędząc sobie szczegółów. Dla kobiet z pokolenia Carrie, Mirandy, Charlotty i Samanthy dziewictwo jest raczej „obciachem”, skrzętnie skrywaną tajemnicą, niż powodem dumy. Jedynie na forach internetowych są w stanie mówić o swoich problemach, bo tutaj są anonimowe.
Najczęstszą przyczyną bycia dziewicą w wieku około 30 lat są poglądy religijne. W środowisku ludzi wierzących cnota dochowana do ślubu ma duże znaczenie, bowiem seks przedmałżeński jest postrzegany jako grzech. Istnieją organizacje, np. „Ruch Czystych Serc", gdzie ludzie wierzący dostają wsparcie w wytrwaniu w postanowieniu dochowania „czystości” do ślubu. Tutaj spotykają chrześcijan, którzy myślą tak jak oni, czują się rozumiani.
Nie ma powodu do niepokoju, jeśli bycie dziewicą jest świadomą decyzją. Przyczyną unikania seksu mogą być jednak lęki, które mają związek z bolesnymi doświadczeniami w przeszłości. W tym wypadku konieczna jest wizyta u psychologa. Niewielka część społeczeństwa to osoby aseksualne, które nie odczuwają popędu płciowego. I w końcu dla części kobiet, późna inicjacja seksualna może się wiązać z czekaniem na odpowiedniego mężczyznę.
Psycholodzy są zgodni, że ważniejsze od stracenia dziewictwa za wszelką cenę jest to, aby seks był z parterem, z którym czujemy się bezpiecznie i mamy przekonanie, że jest to odpowiedni człowiek i właściwy czas.
Kasia (29 lat, architekt z Warszawy):
- Żyjemy w świecie, gdzie inicjację seksualną przechodzi się w gimnazjum. Dzisiaj posiadanie błony dziewiczej już nie robi szczególnego wrażenia na mężczyznach. Może wzbudzić co najwyżej ciekawość na zasadzie: jak to jest, uprawiać seks z dziewicą. Koleżanki mają mężczyzn na jedną noc i nie wywołuje to niczyjego potępienia. Ja też nie uważam, że robią coś złego. One po prostu korzystają z życia. W moim środowisku nigdy nie przyznałabym się, że nie byłam w łóżku z żadnym mężczyzną. Nie chcę narazić się na śmieszność.
Nie doświadczyłam seksu, ponieważ tak mi się w życiu ułożyło. Wychowałam się w niewielkim mieście, którego nie znosiłam. Grajdołek, gdzie nic się nie dzieje. Wiedziałam, że albo zdam na studia, albo po mnie — zostanę w tej dziurze i będę do końca życia pracowała w urzędzie, albo w biurze jedynego przedsiębiorstwa w mieście. Zakuwałam dzień i noc, byłam jedną z lepszych uczennic w liceum, miałam cel — dostać się na studia i wyjechać do dużego miasta. W liceum zakochałam się w rok młodszym koledze, wrażliwym i ciepłym, ale on nie zwracał na mnie uwagi. Na studia wyjechałam z mojego rodzinnego miasta. Pierwszego chłopaka miałam w wieku 19 lat. Nie chciałam czekać z pierwszą nocą do ślubu. Potrzebowałam jedynie tego, żebyśmy się lepiej poznali, nabrali do siebie zaufania. Zdradził mnie z moją koleżanką. Tłumaczył, że był pijany, że nic z tego nie pamięta. Nakryłam ich w łóżku. Co miałam robić? Nie umiałam wybaczyć. Długo nie mogłam się pozbierać. Potem zaczęłam studiować drugi kierunek — konserwację. Zawaliłam się książkami, a czas mijał.
W sumie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Skończyłam swoje wymarzone studia. Materialnie niczego mi w życiu nie brakuje. Mam przyjaciół, z którymi mogę wyjść do pubu i pojechać w góry. Myślę, że w końcu znajdę swoją miłość. Chciałabym mieć męża i dzieci. Mimo wszystko nie chcę seksu bez miłości. Nie wszyscy muszą wiedzieć, że jestem dziewicą. Kiedy znajdę już moją miłość, nie wiem, czy przyznam się, że to mój pierwszy raz. Nie chcę, żeby myślał, że coś ze mną jest nie w porządku, że mam jakieś problemy psychologiczne.
Justyna (32 lata, nauczycielka z Dąbrowy Górniczej):
— Wychowałam się w bardzo tradycyjnej rodzinie. Matka wciąż mi powtarzała, że kobieta musi się szanować, że mężczyźni chętnie biorą sobie dziewczynę na jedną noc, a potem zostawiają. Jak czegoś takiego słuchasz 20 lat, to w końcu zaczynasz w to wierzyć.
Buntowałam się, nosiłam glany i słuchałam ostrej muzyki. Z pójściem do łóżka czekałam jednak na swoją wielką miłość. Wyidealizowałam sobie tego pierwszego, ukochanego, jedynego. Miałam chłopaka, ale na pocałunkach i chodzeniu za rękę się skończyło. Nie potrafiłam zdecydować się na seks. Chyba gdzieś z tyłu głowy wciąż brzmiały mi słowa matki, że mężczyźni chętnie pójdą do łóżka, ale nie będą z puszczalską. Wyobrażałam sobie, że kiedy będzie już po wszystkim, to on mnie zostawi. Tak, jak ojciec zostawił moją matkę. Pracowała w fabryce, a po godzinach sprzątała, żeby zapewnić utrzymanie trójce dzieci. Nie wyszła drugi raz za mąż. Przelała na mnie frustracje dotyczące mężczyzn.
Zaczęłam chodzić na terapię. Myślę, że będę miała jeszcze mężczyznę. Dla mnie dziewica to osoba, która swoimi poglądami tkwi w XIX wieku. Jakie znaczenie może mieć błona? Ważne jest zaufanie w związku, poczucie bezpieczeństwa, ale nie to czy jestem dziewicą, czy nie. Myślałam, żeby pójść do łóżka przy pierwszej nadarzającej się okazji, żeby mieć to za sobą, ale nie dałam rady. Zawsze budziła się we mnie myśl: co ty najlepszego robisz. A z drugiej strony czasami mam obsesję na tym punkcie. Jestem ciekawa jak to jest, kiedy się z kimś kochasz.
Anna (30 lat, kierownik działu w banku we Wrocławiu):
— Z moim chłopakiem jestem już rok. Niedawno zaręczyliśmy się. Nie wstydzę się tego, że jestem dziewicą. Mam zasady, którymi kieruję się w życiu. Złożyłam śluby czystości. Chcemy, żeby nasza noc poślubna była prawdziwą nocą poślubną. To najlepszy posag, jaki można wnieść do małżeństwa. Nie robię tego dlatego, że seks nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Czasami bywa nam naprawdę trudno poprzestać na pieszczotach. Ale wierzę, że warto, że tak trzeba. Ludzie nazywają się katolikami, a jednocześnie zaprzeczają temu swoim postępowaniem. Nie można mówić, że jest się praktykującym chrześcijaninem i nie przestrzegać zasad wyznaczonych przez Boga. Seks przedmałżeński jest grzechem. Kościół ma dla nas zbyt duże znaczenie, żeby zanegować nasze przekonanie tym jednym gestem.
Mój chłopak nie jest prawiczkiem. Przede mną miał dziewczynę, z którą był w łóżku. Zaakceptowałam to i wybaczyłam mu. Wiem, że dziś żałuje, że nie może dać mi tego, co ja mu dam. Mówi, że gdyby dało się cofnąć czas, drugi raz nie zrobiłby tego.
Czy uchodzimy wśród swoich znajomych za dziwaków? W środowisku ludzi wierzących budzimy podziw, mamy pełną akceptację. Ze znajomymi ze studiów spotykamy się dość rzadko i nie zwierzamy się z tak intymnych spraw. Wiemy, że potrafimy wytrwać w postanowieniu, że jesteśmy tylko dla siebie.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze