Moje życie na seks blogu
EWA PODSIADŁY • dawno temuSą sprawy, o których kobieta nie powie swojemu facetowi, przyjaciółce czy siostrze - zwłaszcza jeśli chodzi o jej życie erotyczne. Możliwość wygadania się daje blog, który prowadzi coraz więcej osób. Nie jest to jednak zwykły blog, a bardzo intymny i odważny blog erotyczny. Pozwala pomarzyć, powspominać i to przy zachowaniu całkowitej anonimowości, co w realnym życiu nie jest nam dane, a co tak bardzo każdy z nas ceni.
Są sprawy, o których kobieta nie powie swojemu facetowi, przyjaciółce czy siostrze — zwłaszcza jeśli chodzi o jej życie erotyczne. Możliwość wygadania się daje blog, który prowadzi coraz więcej osób. Nie jest to jednak zwykły blog, a bardzo intymny i odważny — blog erotyczny.
To, że blogi są bardzo popularne, nie ulega wątpliwości. Dla wielu stanowią odskocznię od kłopotów, nudy, są miejscem autopromocji bądź poznania opinii innych ludzi na jakiś temat. Coraz więcej kobiet decyduje się na prowadzenie własnego pamiętnika w sieci. Jednak codzienne opisywanie dnia za dniem przestało wystarczać wielu kobietom. Ich przystanią i świętym miejscem stał się seks blog. To tam mogą opisać swoje najskrytsze fantazje, obawy, problemy, a także anonimowo podzielić się z innymi ludźmi swoimi przeżyciami, o których nie chciałyby zapomnieć. Na jednym z serwisów oferujących darmowe prowadzenie e-pamiętnika pod hasłem seks widnieje prawie… 10 tys. blogów! Po co właściwie to robią, jakie są i o czym piszą — opowiadają cztery dziewczyny posiadające swojego seks bloga w Internecie.
Edyta, ma prawie 22 lata, mieszka niedaleko zachodniej granicy Polski. Blog prowadzi od niecałych dwóch miesięcy, ale do dziś odwiedziło ją prawie półtora tysiąca osób. Jest w stałym związku. Bliscy nie mają pojęcia o jej wyjątkowej pasji, jaką jest spisywanie erotycznych przeżyć w Internecie. Pisze o swoich najskrytszych fantazjach erotycznych, pikantnych przeżyciach z partnerem, ale także o kłótniach, wątpliwościach i smutkach. Na początku tylko czytała blogi innych osób, ale z czasem zaczęły ją coraz bardziej wciągać. Zdecydowała się prowadzić erotyczny blog, bo, jak twierdzi, wśród jej znajomych nie ma otwartych rozmów o seksie. — Pisząc, łatwiej jest się otworzyć, zwłaszcza gdy chodzi o seks, a moje koleżanki są pruderyjne albo nie znam ich na tyle, żeby o tym rozmawiać - twierdzi Edyta. Blog dał jej większe możliwości przelania myśli wprost do… sieci. — Na blogu zawsze mogę skomentować zachowanie innych i zobaczyć, jakie mają podejście do życia seksualnego - tłumaczy. Jak przyznaje, zawsze myślała, że jest zboczona, inna niż wszyscy ze względu na swoje dziwne fantazje erotyczne. Ale pisanie pamiętnika pokazało jej, że jest wiele osób, które tak jak ona marzą o biciu, poniżaniu i rzeczach, które mogą się wydawać co najmniej dziwne. Spisywanie erotycznych przeżyć pozwala również poznać wiele osób, a anonimowość daje dużą swobodę. Na razie, jak mówi Edyta, jeszcze się rozkręca. Pisanie erotycznego bloga pochłania ją jednak na tyle, że przyznaje się do uzależnienia. — Wracam do domu i sprawdzam, czy wirtualni znajomi dodali coś nowego, notkę, komentarz - wylicza blogerka. Podkreśla, że zawsze pisze samą prawdę, bo nie widzi sensu w kłamaniu, skoro i tak jest incognito, ale na inne blogi patrzy z przymrużeniem oka. — Czasem zastanawiam się, czy inni piszą prawdę. Po prostu nie wierzę we wszystko - mówi.
Asia jest nastolatką, ale jak przyznaje, w pełni korzysta z życia. Spotyka się ze sporo starszym od siebie chłopakiem, z którym idealnie się zgrywają. Nie ukrywa, że absolutnie nie przypomina typowej nastolatki, która lubi piszczeć na ulicy oraz obgadywać innych i podkreśla, że jest bardziej dorosła psychicznie. Jej blog dosłownie kipi seksem — erotyczne tło, intymne zdjęcia, a w regularnie dodawanych notkach autorka praktycznie nie ma zahamowań — pisze o tym, co lubi w łóżku, a czego nie, o czym marzy i co ją podnieca. — Zapisuję tu moje prawdziwe przeżycia i doznania, mój blog to sama prawda - mówi Asia. Nie przejmuje się również negatywnymi komentarzami, które niektórzy piszą pod jej postami. Nie ukrywa, że pisanie bloga daje jej satysfakcję, bo wie, że czytają go inni. Ona również zagląda na erotyczne blogi innych ludzi i często uważa je za podniecające. O blogu wie jej chłopak i najbliższa koleżanka, z którą swobodnie rozmawia o seksie. Pisanie również nie zajmuje jej dużo czasu, pisze zawsze wtedy, gdy ma na to ochotę. Zresztą, nie ukrywa, że jest zadowolona z faktu, iż korzysta z życia, co czuć, gdy tylko odwiedzi się jej intymny blog. Jej młody wiek na pewno zaskoczyłby wiele osób, ale Joanna w pełni akceptuje swoją seksualność. Można się o tym przekonać samemu, wchodząc na stronę nienasyconasuka.pinger.pl.
Ania ma 24 lata i dopiero zaczyna pisać erotycznego bloga. Mieszka w Łodzi, a jej motto brzmi: Grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne tam, gdzie chcą. To tytuł głośnego poradnika dla kobiet, którą napisała Ute Ehrhardt. Nie jest wulgarna, ani wyuzdana, ale śmiało pisze o swoim życiu erotycznym. Zaczęła prowadzić seks pamiętnik w Internecie z kilku powodów. Po pierwsze, trudno jej było znaleźć osobę, której mogłaby się zwierzyć, po drugie, nie ukrywa, że po przeczytaniu kilku seks blogów miała gęsią skórkę. Jej blog jest swego rodzaju ucieczką i małą zemstą, bo narodził się wraz z rozstaniem z poprzednim partnerem, który lekko mówiąc, nie sprawdził się. — Dzięki blogowi mogę wyrzucić z siebie frustrację, podniecenie i wszelkie myśli. Powiedzieć to, czego normalnie bym nie powiedziała - przyznaje Ania. Pełną swobodę daje jej anonimowość, bo dzięki niej może wyjawić swoje skłonności seksualne, które normalnie nie są akceptowane. Zatem oczywiste jest, że nikt z jej otoczenia nie wie o tej erotycznej tajemnicy, bo zamieszcza tu rzeczy, o których nie mówi ani rodzicom, ani przyjaciółce. Pisanie blogu nie zajmuje jej dużo czasu, a nawet gdyby, to przyznaje, iż jest to miłe doświadczenie, więc poświęcony czas się nie liczy. Ania w przeciwieństwie do zawsze prawdomównych dziewcząt, otwarcie mówi, że „kręgosłup” każdego posta za każdym razem jest prawdziwy, ale czasem ubarwia swoje notki, żeby blog był ciekawszy i bardziej podniecający. A interesujący jest bardzo - ania-lodz.pinger.pl.
Po liczbie komentarzy na jej blogu widać, że ma bardzo wielu czytelników. Nie zdradza swojego imienia, ale wieku nie ukrywa — ma 20 lat. Licznik odwiedzin na jej erotycznej stronie zmierza do liczby 100 tys. Mówi, że wierna jest wyłącznie sobie, co czuć, gdy czyta się jej wpisy. Pisze często, długo, dokładnie, ale bez owijania w bawełnę. Pomysł na własnego seks bloga wpadł jej do głowy przypadkiem, kiedy zobaczyła link do serwisu z blogami na innej stronie i po prostu zaczęła pisać. Ten przypadek sprawił, że wielu ludzi pokochało jej życie i styl bycia — obserwuje ją prawie 300 osób. Dlaczego pisze? — Pisanie daje mi coś w rodzaju spowiedzi - twierdzi. Podoba jej się również fakt oceny innych. Dzięki wpisom, poznaje punkt widzenia obcych osób i jednocześnie utwierdza się w przekonaniu, że to, co robi, nie jest złe, bo inni w gruncie rzeczy mają podobne życie. I że warto być sobą. Dzięki erotycznemu pamiętnikowi i pisaniu o swoich przeżyciach seksualnych poznała wielu ludzi. — Niektórzy piszą mi, że mnie podziwiają za to, jakie mam podejście do życia. Twierdzą, że chciałyby być takie jak ja - opowiada. Ale ten erotyczny blog powstał przede wszystkim dla niej samej. — Odkąd pamiętam pisałam pamiętniki w zeszytach. W moim życiu dzieje się za dużo i muszę to zapisywać, by potem do tego wrócić i na chłodno ocenić - zaznacza. Jak twierdzi, właśnie to pozwala zdystansować się do siebie i sytuacji, z jakimi się spotykamy w życiu, nie tylko w seksie. Niektórzy z jej bliskich wiedzą, że pisze bloga, ale nie mają pojęcia, jakiego i w jakim serwisie. — Dla mnie to po prostu zbyt osobiste - kończy autorka erotycznego pamiętnika.
Erotyczny blog, choć nie jest już oryginalny i godny podziwu, nadal jest interesującym miejscem zarówno dla autorów, jak i czytelników. Pozwala się wygadać, pomarzyć, powspominać i to przy zachowaniu całkowitej anonimowości, co w realnym życiu nie jest nam dane, a co tak bardzo każdy z nas ceni.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze