Zostań smart shopperką
MARTYNA KAMIŃSKA • dawno temuSmart shopping (z ang. sprytne zakupy) to świetny pomysł na połączenie przyjemnego z pożytecznym. Idea ta opiera się na kupowaniu jakościowo dobrych rzeczy za niewielką cenę. Smart shopping zrodził się w Stanach Zjednoczonych. Na całym świecie zyskuje coraz większą rzeszę zwolenników - wyznawców zakupowego trendu. W biegu po okazyjne zakupy prym wiodą kobiety w wieku do czterdziestu lat.
Smart shopping (z ang. sprytne zakupy) to świetny pomysł na połączenie przyjemnego z pożytecznym. Idea ta opiera się na kupowaniu jakościowo dobrych rzeczy za niewielką cenę. Smart shopping zrodził się w Stanach Zjednoczonych. Na całym świecie zyskuje coraz większą rzeszę zwolenników — wyznawców zakupowego trendu.
Według badań przeprowadzonych przez Pentor Research International w 2007 roku, lepszymi smart shopperami są ludzie dobrze wykształceni i wbrew pozorom zamożni. Mają lepsze zdolności analizy oraz porównywania przedstawionych na rynku ofert. Ci mniej zamożni częściej kierują się ceną przy wyborze, co często przekłada się na słabą jakość produktu. Kwestia płci nie podlega oczywiście dyskusji. W biegu po okazyjne zakupy prym wiodą kobiety w wieku do czterdziestu lat. To one najczęściej korzystają z internetowych porównywarek cen i zamawiają produkty po najbardziej korzystnej cenie.
Najczęściej oszczędzamy na kupnie odzieży i obuwia. Wyszukujemy markowe i dobre jakościowo produkty, często sygnowane nazwiskami znanych osobistości, w niższych cenach. Ile razy zdarzyło ci się iść do sklepu, zobaczyć coś atrakcyjnego w dość wysokiej cenie, a potem wracać kilkakrotnie, żeby zobaczyć czy dany produkt został już przeceniony? Ceny nowych kolekcji są specjalnie wywindowane, żeby stworzyć poczucie oryginalności, nowości i absolutnego must have. Oczywiście specjaliści od marketingu ustalając ceny pierwotne biorą pod uwagę późniejsze wyprzedaże i na pewno nie oddadzą produktów za bezcen ani nie narażą firmy na straty. Wszelkie obniżki są dokładnie przemyślanymi zabiegami marketingowymi.
Wiele z nas wciąż myśli, że towary luksusowe muszą być drogie, ale właśnie smart shopping przełamuje te stereotypy. Zasady smart shoppingu najlepiej wykorzystać na wyprzedażach sezonowych, gdzie ceny produktów są przystępniejsze, a jakość wciąż ta sama. Coraz więcej sklepów decyduje się na wstawienie wieszaków z całoroczną wyprzedażą. Oprócz nowej kolekcji, wchodząc do butiku możemy zobaczyć osobną gondolę z końcówkami poprzednich kolekcji w okazyjnych cenach. Warto je przeglądać, bo zawsze możemy znaleźć jakąś bluzkę czy spódnicę, na które polowałyśmy od dawna.
Prawdziwym hitem są centra handlowe z całorocznymi obniżkami – tak zwane outlety. Sprzedawane tam towary wcale nie muszą mieć odbarwień, urwanych guzików, źle wszytych suwaków czy innych wad fabrycznych. Mogą to być najzwyczajniej w świecie końcówki kolekcji lub serii, nadwyżki produkcyjne czy produkty, które z różnych względów nie sprzedały się po cenie regularnej. W takich centrach ceny obniżone są nawet o 70%!
W Polsce pomysł centrów outletowych dopiero raczkuje i na razie mamy tylko 3 obiekty ogólnopolskiej sieci Fashion House. Na okazyjne zakupy możemy się udać do Gdańska, Sosnowca lub Piaseczna. Jednak Fashion House Outlet Centre to nie tylko odzież i obuwie. Z powodzeniem możemy kupić tam elementy wystroju wnętrz, galanterię i dodatki, a wszystko w znacznie obniżonych cenach.
Sukienka z Hexeline, buty z włoskiej firmy Venezia i torebka z Prima Mody? Proszę bardzo, a za wszystko zapłacimy mniej niż 1000 złotych. Czysta oszczędność! Poza tym smart shopping ma jeszcze jedną zaletę. Kiedy następnym razem mąż będzie robił ci wyrzuty z powodu kolejnej pary butów, zabierz go do sklepu i pokaż mu cenę regularną. Na pewno stwierdzi, że kupno na wyprzedaży było lepszym pomysłem, skoro już koniecznie musisz mieć te buty… W zasadzie to powinien jeszcze pochwalić twój wkład włożony w wyszukanie odpowiedniej oferty i wracanie do sklepu podczas sezonu obniżek.
Zresztą, gdy zabierzesz swojego partnera na takie smart zakupy, gdzie będzie mógł się zaopatrzyć w nowy garnitur z metką — Pierre Cardin, kilka nowych koszul Wólczanki oraz buty Salamandra i nie wyda na to całej pensji, to na pewno zmieni zdanie. Może nawet polubi zakupy i będzie cię na nie częściej zabierał.
Dobra jakość w przystępnej cenie, różnorodność towarów i ich dostępność, to jak na razie same plusy. Ale czy smart shopping ma jakieś minusy? Chyba tylko jeden. Mimo wszystko ubywa nam pieniędzy z portfela, bo przecież jak nie kupić nowych jeansów Wranglera skoro kosztują około 200 złotych? Nie można przejść obojętnie obok takiej okazji! Niestety, przy robieniu zakupów trzeba kierować się zdrowym rozsądkiem i naszymi realnymi możliwościami finansowymi, żeby po powrocie do domu nie okazało się, że mamy poważny debet na koncie. Najlepiej jest, kiedy jeszcze w domu zrobimy sobie przegląd szafy i zdecydujemy, czego potrzebujemy tak naprawdę. Wtedy można się trzymać swoich założeń i nie przekroczyć domowego budżetu.
W tym zdrowo rozsądkowym podejściu do smart shoppingu jest jeszcze pewna przestrzeń na drobne szaleństwo. Przecież nic tak nie poprawia humoru, jak właśnie udane zakupy. Ciężki dzień w pracy czy kłótnia z siostrą? Nowy ciuszek pomoże zrekompensować zły nastrój. Zakupy są lepsze niż czekolada. Czekolada sprawia, że musisz iść na zakupy po nowe ubrania tylko, że o rozmiar większe, a dzięki bieganiu po sklepach jesteś w ruchu i w pewnym sensie usprawniasz swoją kondycję fizyczną. Taki kilkugodzinny maraton pomaga wyrzeźbić mięśnie nóg, a noszenie toreb z zakupami ćwiczy bicepsy. Oprócz tego, podczas mierzenia ubrań stoisz przed lustrem w różnych pozach, przez co ćwiczysz kręgosłup… Same korzyści.:) Wniosek? Zakupy to siłownia i czekolada w jednym. Może nieco bardziej kosztowna, ale o ile przyjemniejsza… Tylko uważaj, od zakupów można się uzależnić.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze