„Dziewczyny wojenne”, Łukasz Modelski
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuopowieść o niezwykłych, odważnych Polkach, które brały aktywny udział w II wojnie światowej. jest to książka napisana na podstawie rozmów, które autor przeprowadził ze swoimi bohaterkami. Modelski przekazał głos swoim bohaterkom, pozwalając im mówić o emocjach i myślach, które nurtowały je w trakcie walki. Dzięki temu czujemy się uczestnikami wydarzeń sprzed lat.
Wojna zawsze kojarzy nam się z mężczyznami. To oni przychodzą na myśl, kiedy słyszymy, że ktoś kiedyś stoczył bitwę, zdobył przyczółek, zbombardował miasto. Zapominamy wtedy, że nieszczęście wojny w równym stopniu dotyka mężczyzn, jak i kobiety, i że one także uczestniczą w walce na równych prawach. Dziś to rzecz oczywista: często widzimy w telewizji i w gazetach kobiety ubrane w mundur, ale kiedyś bycie żołnierzem zarezerwowane było wyłącznie dla mężczyzn. I dlatego często zapominamy o wysiłku kobiet. Takie wnioski płyną z lektury świetnej książki Łukasza Modelskiego. „Dziewczyny wojenne” to opowieść o niezwykłych, odważnych Polkach, które brały aktywny udział w II wojnie światowej. Kim były dziewczyny wojenne? Przede wszystkim działały w konspiracji. Brały udział w przewożeniu ważnych dokumentów, jedzenia i uzbrojenia. Pomagały Żydom ukrywającym się przed gestapo lub wykonywały egzekucje na Niemcach lub konfidentach. Innymi słowy: równie często narażały życie, co ich koledzy. Niestety znacznie więcej jest dziś książek o konspirujących mężczyznach niż kobietach. "Dziewczyny wojenne" doskonale tę lukę uzupełniają. Co ważne, jest to książka napisana na podstawie rozmów, które autor przeprowadził ze swoimi bohaterkami.
W książce Łukasza Modelskiego pojawia się 11 bohaterskich kobiet. Ich historie łączy jeden podstawowy fakt: w chwili wybuchu wojny miały po kilkanaście lat. Niektóre ukończyły gimnazjum, inne zdały właśnie maturę i zastanawiały się nad wyborem studiów. Wszystkie marzyły o swojej przyszłości, chciały kochać i być kochane. Wybuch wojny zmienił wszystko. Napaść hitlerowców na Polskę dotknęła m. in. Halinę Rajewską, wychowaną w dostatnim domu poznańskiego przemysłowca. Młoda Halinka jeździ z ojcem do Wiednia, ma wkrótce rozpocząć studia chemiczne, a potem, razem z bratem, odziedziczyć po ojcu fabrykę. Dziewczyna marzy jednak, by zostać łyżwiarką (w 1936 roku zajmuje trzecie miejsce na mistrzostwach Polski). Kiedy wybucha wojna Halina zgłasza się do szpitala jako pielęgniarka. Później pomaga znajomemu rodziny, Lechowi Wittigowi, dzięki któremu zaczyna działać w konspiracji. W 1941 roku Lech i Halina biorą ślub, ale gestapo urządza nalot i aresztuje Halinę i jej bratową (sześć godzin po uroczystościach zaślubin). Dziewczyna jest potem torturowana przez hitlerowców na Szucha i na Pawiaku. Ale nie zdradza żadnych nazwisk. Cudem hitlerowcy wypuszczają ją z więzienia. Później już razem z mężem Halina pomaga ratować żydowskie dzieci, organizuje transporty broni dla partyzantów. Jej i mężowi udaje się przetrwać wojnę. Dziś, jak pisze Modelski, „Halina Wittig mieszka w Warszawie. Lech zmarł w 1990 roku. W 1987 roku obydwoje otrzymali tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. W 2009 roku Halina została odznaczona Orderem Odrodzenia Polski”.
„Dziewczyny wojenne" napisane zostały w przemyślany sposób. Modelski przekazał głos swoim bohaterkom, pozwalając im mówić o emocjach i myślach, które nurtowały je w trakcie walki. Dzięki temu czujemy się uczestnikami wydarzeń sprzed lat, uczestnicząc w działaniach polskiej konspiracji, chodząc po ulicach okupowanej Warszawy, pomagając ukrywającym się Żydom. A jednocześnie czujemy strach, gniew i nienawiść targające młodą kobietą, która ma wykonać wyrok na zdrajcy lub dostarczyć ważną przesyłkę dla dowództwa.
Książka Łukasza Modelskiego nie jest patetyczna. Z prostej przyczyny: dziewczyny wojenne nigdy nie czuły się bohaterkami. Halina Rajewska, Magda Rusinek, Hala Cieszkowska to młode kobiety, które czuły, że to, co robią, jest ich obowiązkiem: wobec ojczyzny, najbliższych i ukochanych. Za to należy im się szacunek i pamięć.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze