Siwy dym
REDAKCJA • dawno temuWłączyłam wczoraj wieczorny dziennik, żeby się CZEGOŚ dowiedzieć. Cały poświęcony (nomen omen) został wyborowi nowego papieża. Słabo znałam poprzedniego, ale to nie jedyny powód mojego ataku wścieklizny...
Włączyłam wczoraj wieczorny dziennik TVN, żeby się CZEGOŚ dowiedzieć. Cały poświęcony (nomen omen) został wyborowi nowego papieża. Słabo znałam poprzedniego, ale to nie jedyny powód mojego ataku wścieklizny.
Fascynujące sekrety konklawe analizowane są również w moich dotychczas ulubionych stacjach radiowych, np. w zetce. Z serialu Doktor House wiem, że pewne schorzenie mózgu prowadzi do nierozpoznawania sarkazmu, dlatego pomagam: to był właśnie sarkazm!
Mam gdzieś białego pana na Watykanie i jego nachylenie – liberalne czy konserwatywne. Z tego, co słyszę, zawsze chodzi jednak o nachylenie pośladków w odpowiednim kierunku. Jak zresztą w życiu seksualnym normalnych, świeckich ludzi.
Ci normalni w przeważającej większości zakładają rodziny, wychowują dzieci, kultywują pozytywne wartości. Bez względu na wyznanie. Dyktatura kościelna niczego tu nie wnosi, to nasz instynkt.
Reszta instynktów błaga o cieszenie się chwilą, relaks, odpoczynek. Ale też o wolność. Kochać się z bliźnim, z takim, jakim chcę, tak, jak chcę. Dbać o plany życiowe, bezpieczeństwo i zdrowie swoje oraz drugiej osoby. Szanować nieskrępowaną wolę istoty ludzkiej i jej prawo do ponoszenia konsekwencji za swoje wybory.
Prawie każdy biały pan na Watykanie olewał instynkty człowiecze, folgując im jednocześnie we własnym gronie. Nie mogę go zatem uznać za autorytet. Mnie obchodzi, czy w Polsce głoduje 80 czy 8 tysięcy dzieci w wieku przedszkolnym. Oraz to, ile małych obiadków dałoby się ugotować na jednej purpurowej szacie z tego towarzycha.
Nie tak łatwo przekierować środki? OK. To wtrąćcie mnie do lochu za te herezje. Spalcie na stosie, zamordujcie, bo stoję na drodze do nowych terytoriów nawracania.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze