Wolę młodszych
REDAKCJA • dawno temuDostąpiłam wątpliwej przyjemności zajrzenia za darmo do Niezniszczalnych 2 przed premierą kinową. Produkuje się tam siedmiu emerytów Hollywood - plus względny młodziak Statham, najgorsza „gwiazda” filmów akcji, jaka trafiła się kinu, odkąd do kina chodzę. Wspomniana geriatryczna siódemka jest przeważnie mocno po sześćdziesiątce. Ktoś chce mi wmówić, że faceci jak wino… ale bez skutku.
Dostąpiłam wątpliwej przyjemności zajrzenia za darmo do Niezniszczalnych 2 przed premierą kinową. Produkuje się tam siedmiu (ale nie tamtych legendarnych wspaniałych) emerytów Hollywood — plus względny młodziak Statham, najgorsza „gwiazda” filmów akcji, jaka trafiła się kinu, odkąd do kina chodzę. Współscenarzystą dzieła jest uczestnik żenady Sylwek Stallone – darz mu bór kolejnego Oscara. Malinowego rzecz jasna.
Wspomniana geriatryczna siódemka jest przeważnie mocno po sześćdziesiątce. Ktoś chce mi wmówić, że faceci jak wino… ale bez skutku. Panowie jak jeden mąż przypominają Kadafiego – zmalowani, okrutnie pomarszczeni i lubieżni, zepsuci kasą, seksoholizmem, polityką i bóg wie czym jeszcze. Wizualny koszmar! Może Jet Li jeszcze jakoś się broni, bo od zawsze robił z siebie błazna, nie macho. Ale reszta za komedię wzięła się zbyt późno lub wcale.
Fama niesie, że w tym zacnym gronie lubiło się żony bijać oraz zmieniać jak rękawiczki, gdy się ciut zestarzeją. Sztuki walki na kimś trzeba w końcu trenować, a przecież nie na swoim agencie, który załatwia tłuste role. Czyimi idolami mają być ci odrażający starcy? Swoich rówieśnic? Wierzę w rozsądek kobiet. I mam nadzieję, że żadna już nie pozwala się maltretować takim męskim próchnom.
Ten film miał być może w założeniu fajnym integracyjnym żartem, typu: sztuka nie zna granic, kochamy się, a nie konkurujemy ze sobą – wyszło niestety niesmaczne kolesiostwo (obecne zresztą również w kinematografii polskiej, na szczęście na razie wśród nieco młodszych kolesiów).
Pocieszam się, że zabrakło na ekranie moich prywatnych obwisłych ulubieńców, np. Eastwooda i Gibsona. Może agenci nawalili? A może godność i zdrowy samokrytycyzm jednak wzięły górę nad pazernością? Godność to rzecz ważna.
Dziewczyny, trwa jeszcze lato. Jeśli Wasz facet zaproponuje seans Niezniszczalnych 2, kupcie mu jeden bilet, a same idźcie gdzieś do parku, pogapić się na dziewicze 17-letnie zadki skateboardzistów. To naprawdę głębsze doznanie intelektualne i wizualne, niż widok tych prehistorycznych jaszczurów, zarabiających na kolejne implanty zanikających bicepsów.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze