Lato w mieście
REDAKCJA • dawno temuTo taki leniwy czas. Można pozamykać ulice, bo korki nikogo nie zdenerwują. Powyżej 30 stopni Celsjusza połowa ludności i tak nie wychodzi z domu. Jeżeli ma dom… Wiecie, co mnie wkurza? Gadanie o upadłych biurach podróży i ludziach oszukanych na 4 tysiące od łba. O biednych Polakach, których na sopockim molo złapał deszcz i nici z urlopu. Są inne problemy... Prawdziwe.
To taki leniwy czas. Można pozamykać ulice, bo korki nikogo nie zdenerwują. Powyżej 30 stopni Celsjusza połowa ludności i tak nie wychodzi z domu. Jeżeli ma dom…
Wiecie, co mnie wkurza? Gadanie o upadłych biurach podróży i ludziach oszukanych na 4 tysiące od łba. O biednych Polakach, których na sopockim molo złapał deszcz i nici z urlopu. O wypłatach zapomogowych – z całym szacunkiem dla tragedii – dla powodzian. O nieszczęsnej kobiecie, której nikt jeszcze nie udowodnił zabójstwa dziecka. O perypetiach PZPN-u i budowniczych autostrad. To obrzydliwe ogórasy, maskujące prawdziwe problemy.
Prawdziwy problem to najtańsze leki, na jakie stać moich starych rodziców z bida-emerytur: leki niszczące wątrobę i nerki, udające, że cokolwiek leczą.
Problem to gigantyczne, kilkudziesięciometrowe pustostany w mojej kamienicy – nikt ich nie remontuje, bo nie wiadomo, czyje to, a może, co gorsza, zabytek? A wielodzietne rodziny mieszkają w barakach bez wygód, choć na szczęście w centrum miasta ich nie widać.
Problem to mój ukradziony z zamkniętego podwórka rower, jedyny środek transportu na bezrobociu – moje zgłoszenie policja wyśmiała, znalazła za to w komputerze, że zalegam mandat za jazdę bez biletu, a 8 lat temu to szedłem bezczelnie po ulicy z piwem w ręku. No i straciłem wiarygodność, zwłaszcza że nie znałem numeru ramy… Podobno mój budynek jest chroniony. Pół godziny po incydencie usiłowałem w jakiejś gablotce znaleźć namiary na firmę ochroniarską – bez skutku. A policjant pożegnał mnie słowami: człowieku, samochodów po milion nie znajdujemy, a starego roweru będziemy szukać? Za takie pensyjki?
Panowie szlachta, skąd wytrzasnąć 250 zł na najtańszy rower? Gdzie mieszkać, jak na działkach chwyci mróz? To są problemy do rozwiązania przez was, zwłaszcza latem, kiedy nic się nie dzieje i ziewacie z nieróbstwa na swoich klimatyzowanych daczach, kupionych pod stołem od kolesi.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze