Brainfitting. Modelowanie mózgu!
REDAKCJA • dawno temuOsobiście nie cierpię, kiedy moje piersi są okrągłe jak kule, zbliżone do siebie, wypchnięte w górę i w przód ku uciesze patrzącego, a stanik uwiera mnie pod biustem jak żelazny pas niecnoty. Wolę biustonosz miękki, naturalny, łaskawie pozwalający oddychać. Moje piersi mogą się kołysać i zmieniać położenie. Czy ktoś pokaże mi badania dowodzące, że to szkodzi zdrowiu i jest brzydkie?
Mam taką wizję.
Najpierw opustoszeją salony z "normalną" bielizną, ponieważ wszystkie kobiety, nawet te uboższe, kosztem ciepłych butów na zimę będą biegać do brafitterki po staniki za minimum 300–400 zł, jeden do pracy, drugi do spania, trzeci do gimnastyki… Do potajemnego zakupu "normalnego" stanika żadna się ze wstydu nie przyzna.
Kierunki brafittingu powstaną na politechnikach, uniwerkach, akademiach medycznych… Będzie to najlepiej płatny zawód świata, podczas gdy chińska małoletnia krawcowa, szyjąca cudowne staniki na akord przy maszynie, nadal pozostanie nędznie opłacanym robolem.
Salony z "normalną" bielizną, żeby nie zbankrutować, zaczną się "podszywać": zatrudnią brafitterki i podwyższą ceny swoich staników. W ślad za tym wzrosną odpowiednio ceny staników w sklepach "specjalistycznych". Brafitterki w jednych i drugich z czasem stracą swój profesjonalny uśmiech i zamienią się w znudzone rutyniary. Po kilku latach zawód ten, jak ginekologię i gastronomię, zdominują mężczyźni, którym macanie biustów przynajmniej będzie sprawiało radość.
Poza wizją mam też nadzieję. Kolejne wariactwo tego świata kiedyś ucichnie, a ktoś mądry powie wreszcie na głos, że stanik za 100 zł wcale nie powoduje raka piersi, miejsce pod biustem wcale nie jest najwęższym miejscem na ciele kobiety (tylko najbardziej uciskanym przez brafitterkę), a cały ten brafitting to tylko kolejna dyktatura mody i czysty estetyzm, nie żadna troska o zdrowie i komfort.
Ja osobiście nie cierpię, kiedy moje piersi są okrągłe jak kule, zbliżone do siebie, wypchnięte w górę i w przód ku uciesze patrzącego, a stanik uwiera mnie pod biustem jak żelazny pas niecnoty. Wolę biustonosz miękki, naturalny, łaskawie pozwalający oddychać. Moje piersi mogą się kołysać i zmieniać położenie. Czy ktoś pokaże mi badania dowodzące, że to szkodzi zdrowiu i jest brzydkie?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze