Don Kichot w spódnicy
REDAKCJA • dawno temuMój szef powiedział mi ostatnio na powitanie: Ślicznie pani w tej niebieskiej sukience i z tym papierosem w ustach, tak seksy i kul. Odparłam, że sukienki tej nie lubię, a związków seksu z paleniem nie dostrzegam, bo mój chłopak mi mówi, że cuchnę. Doniesiono mi potem, jak strasznie zwarzyło to mojego szefa. Jaka byłam niegrzeczna i niedelikatna, przecież jego uwaga była niewinnym komplementem. Ciekawi mnie – czy jestem samotną donkiszotką walczącą z chamskimi wiatrakami, czy może są dziewczyny, doświadczające podobnych upokorzeń i przeżywające je z gniewem równym mojemu?
Mój 55-letni, najprzystojniejszy z całej wsi szef powiedział mi ostatnio na powitanie: Ślicznie pani w tej niebieskiej sukience i z tym papierosem w ustach, tak seksy i kul. Odparłam, że sukienki tej nie lubię, a związków seksu z paleniem nie dostrzegam, bo mój chłopak mi mówi, że cuchnę.
Doniesiono mi potem, jak strasznie zwarzyło to mojego szefa. Jaka byłam niegrzeczna i niedelikatna, przecież jego uwaga była niewinnym komplementem – po co więc pozuję za wszelką cenę na zdzirę?
Ja jednak zripostowałam mu w pełni świadomie. Znam mojego szefa. Jest człowiekiem niebezpiecznym, a każda jego uwaga posiada kontekst. Nie chciałabym używać słowa seksizm, ale on po prostu szafuje władzą i rzuca podskórne groźby, czyli — wychodzi na to samo. Jeśli mówi kobiecie, że jest atrakcyjna, chce przez to powiedzieć, że to nie wystarczy, by utrzymać u niego posadę. Mówi to tak na wszelki wypadek. Nie zamierza od razu zwalniać czy wymuszać seksualnych łapówek. Straszenie ma we krwi i już.
Nie cierpię takich mężczyzn. I nie polubię, mimo że regularnie wyzywana jestem – przez koleżanki, żeby było śmieszniej — od feministek. Tak, to zapewne duża obelga: szanować siebie i rozdzielać prywatność od pracy. I nigdy nie będę się ich bać ani spełniać ich oczekiwań. To nie te czasy, panowie (i panie) konserwy!
Ciekawi mnie – czy jestem samotną donkiszotką walczącą z chamskimi wiatrakami, czy może są dziewczyny, doświadczające podobnych upokorzeń i przeżywające je z gniewem równym mojemu?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze