Lista noworocznych postanowień
MAGDALENA TRAWIŃSKA-GOSIK • dawno temuDo tradycji należą już noworoczne obietnice. Robimy rozrachunek, spoglądamy wstecz i zastanawiamy się, w jaki sposób przeżyliśmy mijający rok. Z optymizmem patrzymy w nadchodzący i zaczynamy planować zmiany. Jak zwykle, stawiamy sobie za duże wymagania, a z długiej listy postanowień, udaje się nam spełnić zaledwie kilka obietnic. A jakie są Wasze noworoczne postanowienia? Na jakie zmiany mają nadzieję Wasi znajomi i rodzina? Nie liczę na bardzo intymne wyznania, mimo to namawiam do stworzenia publicznej listy noworocznych postanowień.
Do tradycji należą już noworoczne obietnice. Robimy rozrachunek, spoglądamy wstecz i zastanawiamy się, w jaki sposób przeżyliśmy mijający rok. Z optymizmem patrzymy w nadchodzący i zaczynamy planować zmiany. Jak zwykle, stawiamy sobie za duże wymagania, a z długiej listy postanowień, udaje się nam spełnić zaledwie kilka obietnic.
Ja także nie umiem powstrzymać się od robienia listy postanowień. Przez pierwszy miesiąc wisi nawet dumnie koło biurka. Czasem udaje mi się coś z niej wykreślić. W tym roku moja lista będzie jak zwykle za długa.
Na pierwszym miejscu plasuje się (o dziwo!) już nie rzucanie palenia, a bycie bardziej oszczędną. Z paleniem nie skończyłam zupełnie, ale udało mi się ograniczyć je do sporadycznych spotkań z koleżankami. Dla mnie lampka wina i papieros to tandem nierozerwalny. Ale kto by się przejmował paleniem czterech papierosów w miesiącu… no może sześciu:).
Myśląc o starym i nadchodzącym roku, zastanawiałam się także, jakich zmian oczekuje ode mnie rodzina i znajomi…. Rodzice jak zwykle chcieliby wnuczkę, ale to na razie wciąż odległy temat. Pewnie ucieszyliby się, gdybym jadła mniej, schudła i zaczęła systematycznie odwiedzać kluby fitness, mniej siedziała przed komputerem i więcej wychodziła do kina, teatru, do znajomych. To ostatnie bardzo podobałoby się moim koleżankom, życzyłyby sobie, bym usprawniła system pracy i jak dawniej wróciła do nawyku kawki, wina lub piwa, najchętniej z nimi, w klimatycznej knajpce gdzieś na Pradze, przynajmniej dwa razy w tygodniu. To jednak równałoby się z niedotrzymaniem obietnicy niepalenia. Dodatkowo moje koleżanki za pewne chciałyby, bym nie kierowała się emocjami, nie wybuchała, nie oburzała się z byle powodu i nie paplała tyle. Jakich zmian oczekuje ode mnie Andrzej… domyślam się, że chciałby, żebym nie analizowała jego słów, nie rozbierała na czynniki pierwsze i nie dopowiadała do nich historii. Żebym nie pędziła tak do przodu i nie wprawiała go w wieczne poczucie winy.:(
Trudno sprostać tym wszystkim wymaganiom. Długa lista wisi między biurkiem a choinką. Mam nadzieję triumfującym ruchem dłoni wykreślić chociaż kilka postanowień.
A jakie są Wasze noworoczne postanowienia? Na jakie zmiany mają nadzieję Wasi znajomi i rodzina? Nie liczę na bardzo intymne wyznania, mimo to namawiam do stworzenia publicznej listy noworocznych postanowień, jeśli oczywiście w ogóle obiecujecie sobie cokolwiek.
***
Korzystając z okazji, chciałam Wam podziękować za współpracę, bo to przecież głównie dzięki Wam – Czytelnikom — Kafeteria cieszy się coraz większą popularnością. Życzę Wam nad wyraz spokojnych i pogodnych świąt w gronie najbliższych — nie ważne czy z rodziną przy suto zastawionym stole czy w ciepłych krajach ze znajomymi. Niech będą piękne! A w 2009 roku niech się spełni chociaż część Waszych postanowień.
Pozdrawiam serdecznie.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze