Seks rodziców
MAGDALENA TRAWIŃSKA-GOSIK • dawno temuDzieci nie lubią rozmawiać o seksie rodziców, znać intymnych szczegółów z ich pożycia małżeńskiego i przedmałżeńskiego. Wolą myśleć, że ich rodzice tego nie robią. Nie uprawiają seksu, ojciec nie poci się na matce, nie jest nagi, nie dyszy, mama nie jęczy, nie przeżywa orgazmu, łóżko w ich sypialni nie stuka o ścianę i nie trzeszczy. Nie, nie, nie! Dlaczego seks rodziców jest be? Czy rozmawiacie z rodzicami na temat seksu, zwierzacie się, wymieniacie doświadczeniami? Jak reagujecie na myśl o seksie rodziców lub na ich żarty z tym związane?
Kochają się, są małżeństwem od dwudziestu paru lat, poczęli mnie jeszcze na studiach, dziś mają ponad czterdzieści lat, a ja nie mogę słuchać o tym, że uprawiają seks! Powiedziała moja młodsza koleżanka po fachu i zrobiła minę, jakby miała zwrócić właśnie skonsumowaną szarlotkę. Bynajmniej nie z powodu ciasta, było pyszne, ciepłe, z gałką lodów waniliowych. Chodzi o to, że dzieci nie lubią rozmawiać o seksie rodziców, znać intymnych szczegółów z ich pożycia małżeńskiego i przedmałżeńskiego. Wolą myśleć, że ich rodzice tego nie robią. Czy Wy też tak macie?
W moim domu jest zupełnie inaczej, panuje luźna atmosfera, rodzice żartują z seksu, mama zwierza mi się, czasem nawet jej radzę. Za moją namową na przykład zaczęła stosować żel intymny. Tata, w żartach oczywiście, co jakiś czas dostarcza mi pikantnych szczegółów z ich sypialni. Nie wzdrygam się na myśl o ich seksie, wręcz przeciwnie, cieszę się, że nadal się kochają. Jednak większość moich koleżanek nie chce nawet o tym słyszeć. Ich rodzice nie uprawiają seksu, ojciec nie poci się na matce, nie jest nagi, nie dyszy, mama nie jęczy, nie doznaje ekstazy, łóżko w ich sypialni nie stuka o ścianę i nie trzeszczy. Nie, nie, nie! A w ogóle najchętniej wróciłyby do wiary w bociana lub kapustę – bo te przeczą istnieniu seksu między rodzicami. :) Dlaczego seks rodziców jest be? W ogóle seks dorosłych i seks ludzi starszych, takich po sześćdziesiątce? Nie wiem.
Pamiętam, że moja przyjaciółka wstydziła się powiedzieć swojemu ojcu, że zaszła w ciążę. Była dorosła, po studiach, pracowała, a nawet miała męża, z którym od czterech lat tworzyła szczęśliwy związek. To jej mąż zadzwonił do jej rodziców i powiadomił ich o tym wielkim wydarzeniu. Seks od zawsze w tej rodzinie był tak wielkim tabu, że jak sama twierdzi — wstydziła się tak po prostu przyznać, że oni to robią, choć przecież są małżeństwem, dorosłymi ludźmi. Trudno mi to zrozumieć, mogę to tylko zaakceptować.
Inna znajoma twierdzi, że jej ojciec jest obleśny, gdy przy kolacji migdali się z mamą i wszyscy domownicy już wiedzą, co będą robić, gdy położą się do łóżka w swojej sypialni. Dla mnie migdalenie w tym wieku jest urocze i dowodzi, że rodzice nadal się kochają. Nie chodzi o to, by matka opowiadała córce o swoim orgazmie i ulubionych pozycjach, choć w sumie nie mam nic przeciwko wymianie doświadczeń między pokoleniami. Na rubaszne opisy ojca jak robi to z mamą pewnie też zareagowałabym głośnym: „no wiesz, tato!” i zatkałabym sobie uszy, jak to zwykł czynić brat mojego kolegi. Ale seks ludzi starszych, rodziców nie jest dla mnie obrzydliwy. To pewnie kwestia wychowania. Seks jest dla ludzi. Dla wszystkich ludzi, którzy osiągnęli już dojrzałość emocjonalną. A rodzice z pewnością mieszczą się w tej kategorii.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy w ogóle rozmawiacie z rodzicami na temat seksu, zwierzacie się, wymieniacie doświadczeniami, czy raczej udajecie, że ani Wy, ani rodzice tego nie robią. A poza tym to Wasza sprawa, więc po co dzielić się wrażeniami z rodzicami. Jak reagujecie na myśl o seksie swoich rodziców lub na ich żarty, które odkrywają sypialniane sekrety?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze