W życiu każdego z nas są wydarzenia, które zmieniają wszystko, sprawiają, że nic już nie jest takie jak wcześniej, zmienia się nasz świat, ale także my sami, nasze spojrzenie na najważniejsze sprawy, hierarchia wartości, poglądy, tryb życia. Często jest to zmiana na lepsze, naturalny etap w życiu i świadectwo naszego rozwoju. Czasem jednak traktujemy niektóre przemiany jako katastrofę.
Albo wydarzenie smutne, choć nieuchronne, na przykład odejście bliskiej osoby?
Co najbardziej zmieniło Wasze życie, stało się punktem zwrotnym, początkiem nowego rozdziału? I czego Was to doświadczenie nauczyło?