W rankingu najlepszych kochanków, jak ostatnio doniosła prasa, na miejscu pierwszym uplasowali się Brazylijczycy, a Polacy nie zakwalifikowali się do pierwszej dziesiątki. Co spowodowało, że Brazylijczyków wyniesiono na szczyty, a naszych mężczyzn pognębiono? Otóż, okazuje się, głównym kryterium oceny biegłości narodów w ars amandi jest średnia długość stosunków. Czyli że Brazylijczycy nie tylko częściej strzelają gole, ale dłużej się kochają.
Autorzy rankingu przyłożyli największą wagę do czasu trwania aktu, zakładając, że im dłużej mężczyzna uprawia seks z kobietą, tym jest zręczniejszym kochankiem. Zastanawiające jest, czy kobiety także stawiają znak równości między długością stosunku a jego jakością.