Seks - niech trwa i trwa?
LEWI • dawno temuW tym tygodniu chcemy się Was zapytać, czy miarą zadowolenia z seksu jest to, ile trwał? Czy „kochanie się godzinami” to jest to, o czym marzycie? Czy największym grzechem waszych mężczyzn w łóżku jest to, że kochają się z wami zbyt krótko i zbyt pospiesznie? Ile to za krótko, a ile to za długo? I wreszcie, gdy dochodzi do miłosnych igraszek, czego wasi mężczyźni wam nie dają, czego skąpią i - jeśli jest coś takiego - czym was obdarzają w nadmiarze?
W rankingu najlepszych kochanków, jak ostatnio doniosła prasa, na miejscu pierwszym uplasowali się Brazylijczycy, a Polacy nie zakwalifikowali się do pierwszej dziesiątki. Co spowodowało, że Brazylijczyków wyniesiono na szczyty, a naszych mężczyzn pognębiono? Otóż, okazuje się, głównym kryterium oceny biegłości narodów w ars amandi jest średnia długość stosunków. Czyli że Brazylijczycy nie tylko częściej strzelają gole, ale dłużej się kochają.
Autorzy rankingu przyłożyli największą wagę do czasu trwania aktu, zakładając, że im dłużej mężczyzna uprawia seks z kobietą, tym jest zręczniejszym kochankiem. Zastanawiające jest, czy kobiety także stawiają znak równości między długością stosunku a jego jakością.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze