Figura na wakacje - czas na podsumowanie
LEWI • dawno temuPrzez ostatnie 3 miesiące miałyśmy czas, by naprawdę osiągnąć wiele, bez głodzenia się, bez narzucania sobie zbyt forsownych treningów na siłowni, bez wydawania fortuny na zabiegi kosmetyczne, które w ekspresowym tempie mają naprawić to, co miesiącami i latami psuł tryb życia, obżarstwo i pogarszający się z wiekiem metabolizm. W tym tygodniu pytamy się: Czy wam się udało?
Wiosną następuje przebudzenie: oglądamy z dezaprobatą pomieszaną z niedowierzaniem swoje zapuszczone zimą ciała i solennie przysięgamy sobie coś z tym zrobić. Cel: do wakacji sprawić, by cellulit (co najmniej) nie był widoczny sam z siebie, zrzucić parę kilo, wymodelować brzuszek i pośladki oraz ogólnie nabrać bardziej sportowej sylwetki.
Środek lata, czas zrobić rachunek sumienia. Przez ostatnie 3 miesiące miałyśmy czas, by naprawdę osiągnąć wiele, bez głodzenia się, bez narzucania sobie forsownych treningów na siłowni ponad siły, po których łatwo zemdleć, bez wydawania fortuny na zabiegi kosmetyczne, które w ekspresowym tempie mają naprawić to, co miesiącami i latami psuł tryb życia, obżarstwo i pogarszający się z wiekiem metabolizm.
W tym tygodniu pytamy się: Czy wam się udało? Czy starczyło wam determinacji i sił, by osiągnąć choć w połowie to, co sobie zaplanowałyście wczesną wiosną? Jeśli tak, opiszcie swoją drogę do lepszej sylwetki, którą bez skrępowania możesz pokazać na plaży. Jeśli nie, napiszcie, co wam przeszkodziło zrzucić zaplanowaną ilość kilogramów, wymodelować ciało, tak jak to sobie zaplanowałyście. Czego zabrakło: silnej woli, czasu, jakich innych warunków? Jakich trzeba poświęceń, by schudnąć te 5–10 kilo, wzmocnić mięśnie brzucha i ujędrnić pośladki.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze