Co pewien czas, chyba każdą z nas, która zaniedbuje ruch, a nie lubi się głodzić, nawiedzają wyrzuty sumienia, że — jak to ujął Jerzy Pilch w "Spisie cudzołożnic" - zdradzamy własne ciało. Z dna rozpaczy niezawodnie wyciąga nas nadzieja na lepsze jutro — SPORT.
W tym tygodniu, drogie Czytelniczki, chcemy się zapytać o to, czy sport spełnia pokładane w nim nadzieje i jaką aktywność fizyczną wybieracie, aby jak najszybciej osiągnąć wymarzone rezultaty?
Częstym i oczywistym wyborem jest siłownia i aerobik, gdzie w ciasnej sali patrzą na ciebie inne kobiety, ale i ty sama obserwujesz się w lustrze, porównując z innymi. Czy widok szczuplejszych, bardziej umięśnionychsylwetek działa na ciebie motywująco, czy cię onieśmiela i zniechęca?
Ale siłownia, lokalny klub sportowy, czy basen to też rewia mody. Czy markowe kostiumy i stroje sportowe poprawiają twoje samopoczucie,powodują, że bardziej się sobie podobasz i dzięki temu z większym zapałem ćwiczysz? Czy czułabyś się gorzej przychodząc w przetartym, poszarzałym,czy pożółkłym stroju? W czym na co dzień ćwiczycie?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze