Ten nieszczęsny seks
CEGŁA • dawno temuMam 22 lata, mieszkam z rodzicami i 4-letnią córeczką. Jej tata się ulotnił, była to szczeniacka przygoda, zresztą po części wbrew mojej woli, ja nigdy nie chciałam seksu przed ślubem. Wróciłam do dawnej siebie, chcę tylko na poważnie, żadnego przypadkowego seksu czy puszczania spraw na żywioł dla dobrego samopoczucia, jak mówią koleżanki. Spoważniałam po tamtej nauczce. Ale poznałam kogoś i...
Droga Cegło!
Mam 22 lata, mieszkam z rodzicami i 4-letnią córeczką. Jej tata się ulotnił, była to szczeniacka przygoda, zresztą po części wbrew mojej woli, ja nigdy nie chciałam seksu przed ślubem. Ojciec Kamilki niestety jest uroczym kolesiem, zabajerował mnie, usprawiedliwiać się już dawno przestałam.
Córka daje mi tyle radości, do tego mam miłość rodziców, brak wyrzutów, bezwarunkowe wsparcie — że nie paliłam się do kolejnych związków. Zresztą, wiadomo – z dzieckiem nieślubnym już trudniej je budować. Wróciłam do dawnej siebie, chcę tylko na poważnie, żadnego przypadkowego seksu czy puszczania spraw na żywioł dla dobrego samopoczucia, jak mówią koleżanki. Spoważniałam po tamtej nauczce.
Studiuję, w zeszłym roku na imprezie po absolutorium kolegi poznałam Bartosza. Chłopaka starszego kilka lat, wyważonego, z odpowiedzialnym podejściem do życia. Mówił, że pragnie dużej rodziny, gromadki dzieci, wielkiej miłości, bo takiego domu nie miał. Polubiliśmy się. Poznał Kamilkę, u nich to już naprawdę była wzajemna miłość od pierwszego wejrzenia:). Ciągle powtarzał, że ubóstwia dzieci – mogą być własne, cudze, adoptowane, byle cała zgraja do kochania. Moi rodzice to już niemal chcieli mu stawiać pomnik z zachwytu.
Po dwóch czy trzech miesiącach znajomości wypłynął ten nieszczęsny seks. Wiedziałam już, że mężczyźni stwierdzą wszystko, byle przekonać kobietę i uzyskać przyzwolenie na współżycie. Bałam się kolejnej ciąży, opinii dziewczyny łatwej i głupiej, porzucenia… Bartosz z kolei delikatnie, ale stanowczo dążył do spełnienia, argumentując, że to jeden z naturalnych przejawów miłości. Nie rozumiał moich obaw, bolał go brak zaufania z mojej strony. Namawiał mnie do antykoncepcji dla mojego dobra – że niby poczuję się pewna siebie, niezależna, i docenię miłość fizyczną dla przyjemności… Mierziły mnie te egoistyczne gadki ze strony człowieka, który początkowo wydawał się inny niż wszyscy.
Postanowiłam się rozstać. Bartosz sprawiał wrażenie ugodzonego w samo serce, Kamilka też zmarkotniała, przyzwyczaiła się do jego częstej obecności… Ale nie napierał. Pamiętam, kiedy oznajmiłam, że to koniec, po prostu wyszedł z mieszkania, był szary na twarzy…
Minęło kilka miesięcy. Żałuję tego kroku. Może jestem chora psychicznie? Nikt mnie nie zgwałcił, nie mam religijnej schizy, a położyłam wszystko na szali z powodu niechęci do seksu. Na pierwszym miejscu, wiadomo, zawsze będzie dla mnie Kamilka, jej szczęście. Muszę je zapewnić. Ale przecież jestem też ja… Byłam z mamą na krótkim wyjeździe w górach, starała się mi wytłumaczyć moje błędy w myśleniu. Bardzo zmartwiła się moim rozstaniem z Bartoszem, oceniła to jako życiową pomyłkę.
Mam w domu różne rzeczy Bartosza: czapkę, szalik, skrzynkę z narzędziami. Dzwoniłam do niego, esemesowałam, pisałam maile. Wspominałam, że Kamilka tęskni za nim… Początkowo nie odpowiadał wcale. Niedawno napisał krótkiego maila, żebym się więcej nie kontaktowała, bo… ma teraz szalenie zazdrosną narzeczoną i nie chce jej denerwować. Nasi znajomi twierdzą, że Bartosz jest sam, z nikim się nie spotyka… Nie wiem, co o tym sądzić – znienawidził mnie już na zawsze?
Dosia
***
Droga Doroto!
Z reguły, gdy mamy poglądy ugruntowane i niezłomne, jesteśmy skłonni do skrajności w ich wyznawaniu. Ty masz traumę z powodu przypadkowej ciąży i wielka miłość do córeczki nie ma wpływu na Twój otwarty, pozytywny stosunek do mężczyzn: nie wierzysz w ich szczere, szlachetne intencje, a seks zepchnęłaś na szary koniec listy ludzkich instynktów i źródeł satysfakcji. Tylko specjalista seksuolog rozstrzygnie, czy kryje się za tym coś jeszcze – np. wstręt fizyczny, wywołany nieudanym pierwszym razem, przedłużona depresja poporodowa czy brak akceptacji własnej cielesności w wyniku kompleksów, wyśmiania, odrzucenia… Musisz koniecznie się z tymi bolesnymi pytaniami zmierzyć – jesteś bardzo młodą kobietą, która nie powinna a priori rezygnować z niektórych oczywistych dróg do szczęścia.
Bartosz z kolei nie podchodzi do związków egoistycznie, jak sądzisz, lecz traktuje seks jako coś naturalnego, integralną część miłości i relacji z kobietą. To również pewne uproszczenie, bo zawsze należy liczyć się z tym, że druga strona może mieć jakieś zahamowania, nad którymi trzeba popracować. On jednak za wszelką cenę poszukuje normalności, której nie zaznał i nie zaobserwował we własnym domu. Dlatego być może panicznie boi się kobiet „z problemami”, niezdecydowanych, niekonsekwentnych, przypuszczalnie niedojrzałych emocjonalnie. I podobnie jak Ty, boi się odrzucenia, przy czym dla niego synonimem takiej dezaprobaty jest między innymi asceza…
Musisz też zdawać sobie sprawę, że poza granicami opery (śpiewanej i mydlanej) mężczyzna, któremu dano kosza, niezmiernie rzadko podejmuje walkę. To kwestia ambicji i czytania komunikatów wprost, a nie, jak byśmy czasem chciały, na odwrót. Dlatego nie dziw się, że Bartosz nie reaguje entuzjazmem na Twoje sygnały – przeciwnie, robi sobie najpopularniejszą zasłonę dymną w postaci innej kobiety. Większość byłych daje się na to nabrać – mając poczucie winy, nie chce ranić „rywalki” i wycofuje się.
Niestety, to, że Bartosz nikogo nowego nie poznał, nie oznacza, że wróci do Ciebie. Nie motywuj go chaotycznie ani nie szukaj kontaktu, dopóki nie dojdziesz do ładu ze sobą. Jeśli naprawdę chcesz go odzyskać – ze względu na siebie, nie na Kamilę — musisz mieć argumenty, rozumieć, dlaczego, i co się w Tobie zmieniło. Inaczej to zawracanie głowy. Żaden mądry i wartościowy facet nie „kupi” powrotu na zasadzie: dobra, możemy iść do łóżka, skoro ci tak zależy. Nie popełniaj takiego błędu, błagam, bo poczujesz się po stokroć gorzej… Nie tędy droga.
Uczciwe zapasy z samą sobą polecam gorąco!
Cegła
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze