Święty Patryk ułomny
CEGŁA • dawno temuNasza paczka z uczelni wpadła na pomysł, żeby urządzić imprezę niespodziankę dla naszego kolegi Patryka, który w pewnym sensie jest święty:). Jest totalnym abstynentem. Rzadko baluje, a jak gdzieś bywa, to pije wodę i momentami moralizuje do innych. To mnie nie zachwyca. Patryk podoba mi się całościowo. Może odmienność tak frapuje...
Kochana Cegło!
Nasza paczka z uczelni wpadła na pomysł, żeby urządzić imprezę niespodziankę dla naszego kolegi Patryka, który w pewnym sensie jest święty:). Zaraz wyjaśnię, w jakim.
Ma imieniny, a niedługo przedtem urodziny. Ktoś postanowił zrobić zielone kapelusze z krepiny i tak dalej, zarezerwowano pub irlandzki – 4 stoły, jeszcze w lutym, żeby mieć pewność.
Pomysł nie jest mój. Próbowałam ludziom wytłumaczyć, żeby może wymyślić coś innego. Wyśmiali mnie, bo wiedzą dobrze, że Patryk podoba mi się od dawna, robię do niego nieudolne podchody. Jestem normalna, najwyżej zbyt rozrywkowa, by mu się spodobać — lubię zabawę, tańce, piciątko. A Patryk, poza inteligencją, humorem i urodą, ma w sobie coś niepokojącego, zasadniczego. Taki surowy rys, psujący całość.
Jest totalnym abstynentem, to przede wszystkim. To dlatego mówię ludziom, że ta impreza mu nie podejdzie. Rzadko baluje, a jak gdzieś bywa, to pije wodę i momentami moralizuje do innych. To mnie nie zachwyca, mimo że nie jest wadą. Nawracanie ludzi na niepicie, kiedy mamy tyle stresów i obowiązków, a tak mało radości w codziennym życiu… Niemniej, Patryk podoba mi się całościowo, jako facet. Może odmienność tak frapuje. Mam mało doświadczeń.
Na ostatniego sylwka musiałam wyjechać do domu, bo tata źle się czuł. Słyszałam tylko doniesienia, plotki. Wywiązała się podobno niezła afera z koleżanką, z którą przyszedł Patryk, a mówiło się wtedy, że to jego nowa dziewczyna. Przewróciła się na glebę podczas tańca z nim. Miała pomieszać wódkę z szampanem, przegięła. Patryk się na nią obraził, zerwał z nią, nazwał publicznie pijaczką. Koledzy wezwali jej taksówkę, płakała. Jak mówię, nie było mnie tam. Inne osoby (zwłaszcza dziewczyny) twierdzą, że miała nowe pantofle na 18-centymetrowych obcasach i się zwyczajnie potknęła, a co do alkoholu, to poza Patrykiem nikt chyba nie podarował sobie lampki lub czegoś więcej… Ostatecznie, nie był to sylwester grupy AA.
Nie wiem, co myśleć. Wyobrażam sobie, jak czekamy w pubie na Patryka z prezentem, a on robi nam focha i zamawia wodę. Kiepski wstęp do podrywu, nie?
Arwika
***
Kochana Arwiko!
Rysuje się kilka wątków.
Alkohol oczywiście jest dla ludzi, czy się nam to podoba, czy nie. Spędzanie jednego-dwóch weekendowych wieczorów przy rozluźniającym drinku w miłej kompanii to nie tragedia. Podobnymi prawami rządzi się tzw. impreza, zwłaszcza uroczysta. Tępienie okazjonalnego picia w sylwestra, imieniny czy urodziny to, niestety, walka z wiatrakami. Tu nikt, również Patryk, nie sprawdzi się raczej w roli kaznodziei. Ale chyba nie nadużywa tej roli, skoro jest tak bardzo lubiany. Nie uwierzę bowiem, że studenci, dorośli w końcu ludzie, chcą mu zorganizować imprezę w dzień świętego Patryka tylko po to, by nawrócić go na picie:). Byłby to absurd.
Problem powinien zostać zdefiniowany w momencie, gdy – w tym wypadku młody — człowiek pije codziennie, w trakcie nauki, po nocach, natomiast w piątek i sobotę po prostu upija się, z braku lepszych rozwiązań. Taki tryb życia nie jest jeszcze alkoholizmem, tylko studencką fazą, ale — nim grozi. Bardzo serio. Czy Twoja paczka funkcjonuje w ten właśnie sposób? Nie wiem, ale na Twoim miejscu martwiłabym się tym, niezależnie od ortodoksyjnych poglądów jednego z kolegów. Nawet tego, którego masz na celowniku. Czy masz problem z piciem? To niełatwe, ale pomyśl o tym tak, jakby Patryk w ogóle nie istniał. Naprawdę warto.
No i obiekt Twoich westchnień… Osobna kwestia. Od razu walnę prosto z mostu: Patryk nie podoba mi się, z powodu zachowania na zabawie sylwestrowej – jeśli relacje kolegów i koleżanek są wiarygodne. Nie kocham kaznodziejstwa. Jeśli ktoś chce pomóc innym, powinien ich akceptować i rozumieć. Krytyka sprzyja tylko pielęgnowaniu własnej doskonałości. Czy opisana osoba była jego dziewczyną, czy nie – w jakimś sensie była partnerką. Czy poszło o pomieszanie drinków, czy o buty, czy o głębszy konflikt nieznany obserwatorom, Patryk miał obowiązek zaopiekować się nią, z wszelkimi konsekwencjami! To nie był moment na demonstrowanie abstynencji ani żadnych innych uczuć. Odpowiedzialny chłopak przeprosiłby towarzystwo, znalazł dziewczynie wygodną kanapę i mocną kawę, a następnie porozmawiał i odwiózł do domu – lub kontynuował zabawę, jeśli osąd sytuacji był przedwczesny i mylny.
Źle to wróży. Wiadomo, że przeciwników alkoholu nie zmuszamy do picia. Ale oni również winni wykazać się tolerancją. To podstawowe zasady. Ponadto, ludzie wykazujący agresję wobec picia nierzadko sami mają z piciem zaległy problem. To może być trauma rodzinna lub osobiste, źle zaleczone doświadczenie. Tak czy inaczej, warto, byś cokolwiek wiedziała o Patryku, nim się zaangażujesz poważnie.
Każda obsesja utrudnia współżycie. Znam rzesze ludzi, którzy wydobyli się z alkoholizmu czy narkomanii, rzucili palenie… Ale w towarzystwie osób stosujących używki zachowują się neutralnie, nie rusza ich to, nie prowokuje do negatywnych ocen. Do tego stadium trzeba dojrzeć.
Piwna zabawa w pubie dla abstynenta? Stuprocentowy niewypał, ale – nie mieszaj się w to. Daj sobie jeszcze jedną szansę na obserwację Patryka.
Nie wiem, czego Ci życzyć. Może… otrzeźwienia i znalezienia kogoś bliższego normie statystycznej? Przegięcia w dowolną stronę są ryzykowne, fajne dla ryzykantów.
Cegła
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze