Obsesja sponsoringu
CEGŁA • dawno temuMam 21 lat, mój brat 14. Nasza mama zawsze miała problemy, żeby na nas nastarczyć, tata z sukcesem migał się od alimentów pod pretekstem jakiegoś inwalidztwa, od 10 lat nie mamy z nim szczęśliwie żadnych kontaktów. Mama od niedawna kogoś ma. Boję się, czy nie przyjmuje od facia jakiegoś sponsoringu. Czy nie związała się z kimś chętnym do dawania drogich prezentów. To byłoby strasznie upokarzające i niesprawiedliwe.
Droga Cegło!
Mam 21 lat, mój brat 14. Nasza mama zawsze miała problemy, żeby na nas nastarczyć, tata z sukcesem migał się od alimentów pod pretekstem jakiegoś inwalidztwa, od 10 lat nie mamy z nim szczęśliwie żadnych kontaktów.
Ja studiuję i dorabiam, praktycznie już tylko jedną nogą mieszkam w domu. Ale Antek, mimo że kocham go, jest wymagającym, nic nie rozumiejącym, egoistycznym gówniarzem w najgorszym wieku. Czasem go nienawidzę za to narzekanie i porównywanie się z innymi dzieciakami, zawsze darł koty z mamą, miał za złe, że jest gorszy, bo mamy mniej pieniędzy, kiepskie ciuchy, cokolwiek, ale od dwóch lat to już się stało nieznośne.
W zeszłym roku moja mama wreszcie odważyła się i zmieniła po wielu latach pracę. Chyba na lepszą, w każdym bądź razie musi się do niej bardziej wysilać – ładniej ubierać, dbać o siebie, biegać na jakieś kursy doszkalające… Do twarzy jej z tym. Mama ma sadełko, może trudno uznać ją za laskę, ale za to ma śliczną buzię otoczoną naturalnymi loczkami, a kiedy się uśmiecha, to jest naprawdę jak młoda dziewczyna.
Nie wiem na pewno, czy w tej pracy mama lepiej zarabia i ile dokładnie. Nie pytałam jej i nie wypada mi, bo od dawna staram się nie brać od niej żadnej kasy, a wówczas mogłaby pomyśleć, że czegoś chcę dla siebie. Myślę jednak, że zmieniła tę pracę również po to, aby jej się to opłaciło, pewnie więc pensja jest wyższa. Widać to nawet po ubraniach mamy, nowych pantoflach czy zawartości lodówki. Mama pierwszy raz w życiu ma coś służbowego, za co nie musi płacić – komórkę, laptop. W pokoju Antka też przybyło sporo nowych fantów, a stosunki między nimi poprawiły się – przestał jej pyskować i zrobił się nagle grzeczny jak trusia.
Podejrzewam coś jeszcze. Że mama kogoś ma. Te wieczorne wyjścia, częstszy uśmiech na twarzy, cięte kwiaty w domu. Ale kiedy pytałam, swobodnie, jak koleżankę – zbyła mnie. Powiedziała, że sprawy osobiste już z samej nazwy niech takimi pozostaną. Uśmiechała się tylko tajemniczo pod nosem, może się nawet zaczerwieniła. Niewykluczone, że to jakiś kolega z tej nowej pracy.
Co mnie martwi, to czy jest to na pewno miłość, no bo czemu do tej pory mama go nam nie pokazała? Patrząc na sprzęty w pokoju Antka, jego buty, rakietę tenisową, myślę czasem, że to dużo przybytku jak na kilka miesięcy po awansie… I boję się, czy mama nie przyjmuje od facia jakiegoś sponsoringu. No, inaczej mówiąc, czy nie związała się z kimś chętnym do dawania drogich prezentów, żeby udobruchać Antka i zamknąć mu jadaczkę, a nie dlatego, że jej serce zatrzepotało na jego widok…
Wierzę, że mama jako mama jest nieprzekupna, nigdy nie zależało jej na forsie – zwłaszcza na cudzej. Jest dumna i honorowa. Ale co innego brać dla siebie, a co innego uciszyć wściekłego nastolatka. Może się złamała i postanowiła przyjąć taką formę „pomocy” od kogoś, do kogo nic nie czuje? To byłoby strasznie upokarzające i niesprawiedliwe. Ale czy powinnam ją maglować i piłować, że chcę go poznać? To w sumie jedyny sposób, żeby ocenić sytuację…
Paulina
***
Droga Paulinko!
I ja się uśmiechnęłam pod nosem. Nie wiem, co u Ciebie bardziej podziwiać: wielką troskę o mamę, czy tę wypływającą z troski – a i zapewne z nieufności do wszystkich mężczyzn jak leci – podejrzliwość…
Jestem pewna, że chcesz dla mamy jak najlepiej, a najlepiej to znaczy – by była szczęśliwa po latach samotnego borykania się z problemami. Dzieci są skarbem i radością, czasem jednak też wielkim obciążeniem psychicznym i fizycznym, zwłaszcza gdy miłość i odpowiedzialność nie rozkładają się na dwoje rodziców. Z Twojego listu odnoszę wrażenie, że Wasza mama, pomimo stosunkowo młodego wieku, miała długoletni okres stagnacji, może nawet rezygnacji z rozwoju, szukania nowych dróg… Jak to często bywa, całkowicie poświęciła się Wam, ale na pewno Was za to nie obwinia ani nie ma żalu do losu. To kobieta czynu, obowiązkowa i kochająca.
I nagle – coś zaskoczyło! Nieoczekiwana zmiana pracy to sygnał, że pojawił się jakiś bodziec wewnętrzny, przypływ sił i energii — a może jednak… zewnętrzny? Ostatecznie, nie udało Ci się przecież ustalić, co było pierwsze: nowa praca czy nowy mężczyzna. Może spotkanie z kimś interesującym zmobilizowało mamę do działania na innych polach, poprawy swojej i Waszej sytuacji? Może wręcz to ten człowiek popchnął ją ku pewnym decyzjom, pomógł, doradził, ośmielił, sprawił, że mama uwierzyła w swoje uśpione możliwości i szanse na lepsze życie?
Musisz uzbroić się w cierpliwość. Jeśli ten tajemniczy mężczyzna istnieje, bez wątpienia prędzej czy później się objawi i poznasz prawdę. Kiedy to nastąpi – zdecyduje mama i proponuję jej nie poganiać. To jej prywatne odkrycie, szczęście, któremu może jeszcze sama do końca nie dowierza, nie chce go na razie definiować? Niewykluczone również, że mama obawia się waszej, a zwłaszcza Antka reakcji na swojego nowego partnera. Nastolatki takie jak Twój brat, wbrew pozorom nie są wyłącznie łase na dobra materialne, uwierz mi:). Są też wrażliwe na zmiany i zazdrosne o uczucia rodziców.
To nie takie proste, że na kolacji w domu pojawi się nagle obcy pan i z miejsca kupi serca wszystkich bukietem, ciastkami i butelką wina. Mama widocznie chce Was przygotować na spotkanie z nim po swojemu, we własnym tempie. Uszanuj to. Pozwól jej najpierw samej ocenić i umiejscowić ten związek w swoim życiu, nim zaangażuje w niego Was. To bardzo mądra taktyka z jej strony.
Co do słowa „sponsoring”, robiącego ostatnio karierę, która, przyznam, jest dla mnie niezrozumiała, to radzę wstrzymać się z tego rodzaju domysłami. Kwestie pieniędzy bywają delikatne i subtelne, tak jak kwestie tego, co kto komu może ze swej strony zaofiarować i w jaki sposób kogoś wesprzeć. Jak również – co dostaje w zamian. W sponsoringu czai się natomiast mało zawoalowana sugestia, że chodzi o prostą wymianę seksu za pieniądze. Przyznam Ci rację – taka ocena poczynań i motywacji mamy oraz nieznanego Ci jeszcze człowieka byłaby bardzo niesprawiedliwa. Zaufaj najbliższej osobie i nie wyciągaj pochopnych wniosków.
Nawet gdyby okazało się, że zakochany w Twojej mamie mężczyzna kupił coś dla Antka, nie znaczy to jeszcze przekupstwa czy interesowności. Może być na przykład sygnałem czegoś wręcz przeciwnego – że jest to człowiek bezradny, niedoświadczony, nieśmiały i delikatny, obawiający się konfrontacji z dzieckiem w newralgicznym wieku. Czas pokaże, bądź spokojna i nie buduj horrorowych scenariuszy:).
Póki co — całej Waszej rodzince życzę szczęścia i zdrowia!
Cegła
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze