Anatomia focha
ŁUKASZ ORBITOWSKI • dawno temuZawsze wydawało mi się, że wszelkie konflikty należy rozwiązywać jak najszybciej w celu skutecznego oczyszczenia atmosfery. Bo właściwie dlaczego mamy na siebie się boczyć? Jeśli coś zawaliłem, chcę usłyszeć o tym jak najszybciej. Zwykłem odwdzięczać się tym samym. Za moich czasów ludzie po prostu się obrażali. Teraz strzelają fochy. Co stało się z dobrym zwyczajem mówienia do mężczyzn dużymi literami?
Za moich czasów ludzie po prostu się obrażali. Teraz strzelają fochy.
Zawsze wydawało mi się, że wszelkie konflikty należy rozwiązywać jak najszybciej w celu skutecznego oczyszczenia atmosfery. Bo właściwie dlaczego mamy na siebie się boczyć? Jeśli coś zawaliłem, chcę usłyszeć o tym jak najszybciej. Zwykłem odwdzięczać się tym samym.
Doskonale pamiętam, jak popełniłem tekst, który mój przyjaciel uznał z wielu przyczyn za karygodny. Źle ujęty temat, słabe wykonanie, na domiar złego, w jego opinii to co napisałem, mogło komuś zaszkodzić. Akurat spotkaliśmy się. Przyjaciel mój spuścił głowę i takim niewyraźnym głosem rzekł wiesz, muszę ci sprzedać koleżeńskiego liścia. Potem wyznał, co mu leży na wątrobie. Nie zgodziłem się z nim, wytłumaczyłem czemu, zaczęliśmy się spierać i to bardzo emocjonalnie. Trwało to dotąd, aż wyjaśniliśmy sobie swoje intencje, każdy właściwie został przy swoim. Ale atmosfera została oczyszczona i przez resztę wieczoru piliśmy piwo radośnie, zapomniawszy o całej sprawie. Pomyślałem sobie wówczas, że mam prawdziwego przyjaciela, takiego co prawdę powie. Gdyby któryś z nas strzelił focha, w najlepszym razie pokłócilibyśmy się strasznie. Kto wie, może nie rozmawialibyśmy do dzisiaj?
Foch jest nowoczesną formą obrażenia się. To zmutowana i sformalizowana wersja znajomego zachowania. Jak wygląda, wiadomo. Jedna osoba nadyma się na drugą i zaczyna ją pryncypialnie ignorować. Odpowiada półgębkiem lub zgoła wcale, na próby nawiązania kontaktu reaguje wzruszeniem ramion i śle uśmiech, że niby wszystko jest w porządku. Przypomina zamek o wysokich murach i podniesionym moście. Nie sposób dostać się do środka. Komunikacja między strzelającym focha, a tymi, w których stronę foch strzelił, zostaje poważnie naruszona.
Gdyby jeszcze foch miał zastosowanie względem obcych! Niestety, na obcych się krzyczy i im się wygraża. Foch służy wyłącznie dręczeniu najbliższych. Dzieci strzelają je ku rodzicom, partnerki ku partnerom, przy czym warto zaznaczyć, że okoliczność odwrotna raczej nie zachodzi.
Kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z tym wstrząsającym zjawiskiem, próbowałem jakoś temu zaradzić. Z naiwnością, właściwą jedynie odtrąconym przez świat mężczyznom usiłowałem dociec, co właściwie stanowi przyczynę focha. Czy zrobiłem coś złego? A jeśli tak, to kiedy? Może jednak to tylko jakaś plotka na mój temat krąży? Mogę tak zagadywać do woli, próżny trud, moje miłe panie! Otrzymałem zadanie niemożliwe do wykonania. Muszę znaleźć przyczynę focha. Równie dobrze mógłbym podjąć próbę przebycia Sahary na wrotkach.
Być może wspominałem już o tym. Ja naprawdę nic nie wiem, poza tym, że inni faceci też nie wiedzą. Przyczyna, dla której kobieta strzela fochem, pozostaje dla nas tajemnicą co najmniej jak Trójkąt Bermudzki. Mogę drążyć, nurkować w lodowatej wodzie aż do mulistego dna, ale co najwyżej nabawię się przeziębienia. Co gorsza, znam siebie i wiem, że popadnę w paranoję. Foch ma swoją przyczynę. Muszę ją znaleźć, więc prędzej czy później dostrzegę ją wszędzie. Przywołam wszystkie bzdury, jakie palnąłem w ostatnim miesiącu, przelecę archiwum w skrzynce pocztowej i na komunikatorach, zastanowię się który aspekt permanentnej demolki, jaki czynię wokół siebie, mógł tak zaszkodzić, a koniec końców zacznę obwiniać znajomych, że coś nagadali. Gwarantuję, że prawdziwa przyczyna focha umknie w tym chaosie. Jakiego możemy spodziewać się efektu?
Znalazłszy przyczynę focha, spróbuję go odczarować. Przyczynę wytypowałem jednak błędnie, więc i czary się nie udadzą, wskutek czego sfoszona osoba sfoszy się jeszcze bardziej, a ja dowiem się, że fatalnie spudłowałem. Znajdę więc inną przyczynę, jeszcze bardziej absurdalną, spróbuję zadziałać znowu, podbijając focha na kolejny poziom. Tak to będzie się kręcić, aż nie trafię. Albo partnerka zlituje się nade mną i uzna moje starania za wystarczające. Ewentualnie pozabijamy się nawzajem.
Co stało się z dobrym zwyczajem mówienia do mężczyzn dużymi literami?
Można uznać, że foch jest zjawiskiem autonomicznym, któremu właściwie nie sposób zaradzić. W tym aspekcie przypomina katar. Musi się skończyć sam z siebie. Jeśli to prawda, najlepszym rozwiązaniem jest ignorowanie focha, życie jakby go nie było. Niech się dziewczyna boczy, jej sprawa i jej zdrowie! Niestety, obawiam się – również moje. Ludzie nienawidzą, gdy się ich ignoruje. Ten, kto próbuje przemilczeć focha, kojarzy mi się z człowiekiem, który próbuje przeżyć atak artyleryjski udając, że w pobliżu nie spadają pociski i nic nie wybucha.
Czasem myślę sobie, że jedynym rozwiązaniem jest wybicie klina klinem. W końcu miliony ludzi stosują tę metodę w niedzielne poranki. Jeśli ona się sfoszy, to ja sfoszę się za dwóch. Pozornie to wyjście wydaje się bezsensowne, grozi dalszą eskalacją napięć. Tak jednak nie jest za sprawą mojej szczególnej cechy charakteru którą, mam nadzieję, podzielają i inni, prawdziwi mężczyźni. Cechą tą jest śmieszność.
Facet strzelający focha budzi taką wesołość, że dzieci zaśmiewają się na jego widok. Nadyma się jak ropucha, która zjadła żabę, zadziera głowę, wskutek czego nogi mu się plączą i nie potrafi znaleźć sobie miejsca. Ręce mu krążą, na przemian gryzie wargi i je wydyma, ewentualnie próbuje upodobnić się do posągu. Oczywiście nagrobnego. Do tego, nie zna zupełnie zasad rządzących fochem, trwa w tej postawie zbyt długo, kończy za wcześnie, a najczęściej się waha: raz jest sfoszony, raz nie, potem zmienia zdanie i tak to się kręci.
Obserwowanie takiej niedojdy daje niesłychaną frajdę. Jakby niedźwiedziowi założyć łyżwy! Dostajemy cyrk, tylko za darmo. Naiwnie wierzę, że w próbie strzelania focha byłbym stworzeniem tak śmiesznym i tak niewinnym, że wybaczono by mi wszystko. Jeśli więc istnieje jakiś sposób na focha w związku między dwojgiem, jest nim drugi foch. Ale najlepiej po prostu mówić prawdę, natychmiast, bez owijania w bawełnę.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze