Propaganda damsko-męska
JOANNA BUKOWSKA • dawno temuGdyby mi teraz przyszło stanąć przed Sądem Ostatecznym, najpierw zapytałabym, dlaczego przez większość dorosłego życia spałam z termoforem, zamiast narzeczonego, a dopiero potem, jak to jest z tym życiem wiecznym. Pan Bóg w swej bezbrzeżnej miłości odpowiedziałby mi zapewne: miałaś złe krążenie, dziecko, ale ja już mam dla Niego przygotowaną inteligentną ripostę: Panie Boże, krążenie to ja miałam fantastyczne, krążyłam po wszelkich polecanych przez fachową prasę kobiecą miejscach i robiłam wszystko, co kazali.
Istnieje taki czas w życiu młodego człowieka, że człowiek powoli przestaje być taki młody. Granica ta niezbyt wyraźnie jest określona niestety, co więcej alarm, że się coś na młodej dotąd fizjonomii oraz w młodym ciele zmieniło, przychodzi z całkiem nieoczekiwanej strony. “Masz pierwsze zmarszczki?” zapytał mnie kiedyś dość bezceremonialnie tytuł w jednym piśmie kobiecym. Jestem dobrze wychowana, więc udzieliłam odpowiedzi. Mam. Ale są to zmarszczki mimiczne, dodałam uprzejmie, trochę po to, żeby się tytuł ode mnie odczepił. “Czy to tylko mimiczne zmarszczki?” usiłował się jednak dość natarczywie dowiedzieć inny nagłówek i zasiał ziarno niepokoju.
Próbowano mnie w ten sposób indagować w różnorakich tematach, nawet bardzo intymnych, jak uzależnienie powstawania hemoroidów od siedzącego trybu pracy oraz wpływ picia kawy na pożycie erotyczne w wieku dojrzałym, czyli że niby w okolicach trzydziestki.
Dałam się wciągnąć w tę bezecną grę i poddałam się indoktrynacji dwóch w porywach do trzech pism kobiecych.
Razu jednego poszłam do kolegi. Oboje jacyś tacy spięci byliśmy, a on jeszcze bardziej, a słynął chłopina z poczucia humoru, oblegany przez kobietki był, choć – jak się mówiło – miał wzrost siedzącego psa i fizys nieszczególną. Siedliśmy przy herbacie osowiali i zmęczeni życiem. W końcu przemówił. Bo wy, baby, to macie dobrze. Wy baby, powiedział, nic nie musicie robić, a jesteście takie piękne, takie piękne! Aż mu się łza zakręciła w oku, ale pozwoliłam mu kontynuować, bez szczególnej nadziei na to, że też należę do grona pięknych bab. Wy baby (mówił dalej, a w jego głosie brzmiała jakaś rozpacz), wystarczy, że włożycie sukienkę i już.
Trochę mną zatrzęsło, bo miałam na sobie bojówki za dwie stówy, co mi je pismo kobiece kazało kupić, ale zaraz się uspokoiłam, bo on dalej w ten deseń: a nawet, jak macie spodnie, to w tych spodniach, drogie baby (tak mniej więcej przemawiał), wasze pupy wyglądają tak krągło, tak pięknie! Natychmiast przestałam spinać i rozluźniać mięśnie pośladków, które to ćwiczenie kazało mi pismo robić w każdej wolnej chwili, obiecując ładny tyłek. Wy baby, mówił, kuszące jesteście, intrygujące, tajemnicze, niebiańskie i w ogóle kocham was.
Nie ufać mężczyznom! – zapaliła mi się lampeczka. Mężczyzna zdradza, mężczyzna woli pić z kolegami piwo, mężczyzna nie wie, gdzie jest punkt G! Natychmiast z miną wściekłą, podejrzliwą i skupioną, poczęłam znowu rytmicznie spinać i rozluźniać mięśnie pośladków, a ponadto z przykrością sobie pomyślałam, że to bardzo niesprawiedliwe, bo wy, faceci, wystarczy, że jesteście inteligentni i dowcipni, a poza tym możecie być nawet wzrostu siedzącego psa.
Atmosfera zrobiła się jakaś nieprzyjemna, bo zwykle toczyliśmy intelektualne dysputy, a tu nagle jakaś cielesność się wdarła. Ale znać nie był to jeszcze koniec, bo kolega najwyraźniej przymierzał się do podsumowania swoich wywodów, co w rzeczy samej nastąpiło: Tylko dlaczego wy baby – zakończył – bardziej kochacie te swoje cholerne pisma, niż nas?
Zawsze jak nie wiem, co odpowiedzieć, to wychodzę na chwilę do toalety. Przeprosiłam, zamknęłam się w wucecie i przedsięwzięłam rozmyślania nad właściwą odpowiedzią i nad tym, czy w ogóle pytanie było właściwe i w ogóle nad sensem życia.
No i, proszę Państwa, w trakcie tych rozmyślań, wzrok mój padł na pismo męskie leżące w stercie innych na podłodze.
Otwarte było na obszernym artykule, obficie zaopatrzonym w obrazki, którego tytuł wrzeszczał: Masz za mały biceps?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze