Objąć miasto w posiadanie
CASTORP • dawno temuZadaniem urbanisty jest organizować życie miast i przydawać rzeczywistości uroku, poważyć się czasem na coś zapadającego w pamięć, chronić lub wzmocnić ducha miasta, nie tracąc z horyzontu naczelnej wartości, jaką jest podporządkowanie przestrzeni interakcji ludzi z ludźmi i ludzi z otoczeniem.
Kilka tygodni temu moją uwagę przyciągnął błękitno-granatowy brulion,wystawiony w warszawskim megastorze Empiku na tej półce, na którejskrywają się wszelkie kulturowe dziwolągi, humanistyczne grubezeszyty o przedziwnych nazwach, wszędzie "-art", "lampa", "lutnia", "forum",społeczne, lewicowe i antyglobalistyczne papierowe inicjatywy, mocno z bokugłównego nurtu czytelniczego i za drogie (10–30 zł), aby z ich lekturą swobodnieeksperymentować. Tytuł wydrukowany na zdobionej popartem okładce głosił"Czas Kultury", nr 6/2002.
Nota bene periodyk wydaje się nieczynny od pewnego czasu, a wart był kontynuacji. Wysunę hipotezę, że w czasach, gdy wysokonakładowepopularne tygodniki społeczno-ekonomiczne i prasa kobieca kosztują niewieleponad 3 zł, nieciekawy los czeka periodyki o śmiesznie niskich nakładach,relatywnie wysokich cenach i bez długiej tradycji, wokół której skupienibyliby wierni czytelnicy. Rynek się z nimi nie cacka. I nie należy przemilczaćfaktu, że obumieranie tej "półki" postępuje ze szkodą dla nas, odbierając wybóri wystawiając nas na działanie jednolitej popularnej pisaniny, która jest wartatyle, ile użyte pulpa drzewna i drukarska farba.
Numer szósty "Czasu Kultury" traktował o urbanistyce, czyli sztuce planowaniai budowy miast. Choć niektórzy od razu zastrzegają, że w zagospodarowywaniuprzestrzeni miejskiej należy się jak ognia wystrzegać irracjonalnego i emocjonalnegoelementu sztuki, a zastąpić go wkładem racjonalnym. Nie mam najmniejszychkompetencji, aby ten wynikły już przy starożytnych narodzinach urbanistyki spórrozstrzygać.
Samą profesję i jej misję darzę poważaniem, wierząc, że urbanistykato szlachetna dyscyplina (spokrewniona z architekturą), która wymaga interdyscyplinarnościi intuicji, wyostrzonych zmysłów, silnego charakteru. W parze z nimi iśćjeszcze winny głęboka wiara w demokrację obywatelską, odporność na naciski,nie dająca się korumpować nieufność względem urzędników z ratusza i developerów.Obowiązkowo poszanowanie ludzi i spostrzegawczość. Na marginesie — kiedyś podobnąwiarę pokładałem w jurystów, ale mi przeszło.
Zadaniem urbanisty jest organizować życie miast i przydawać rzeczywistościuroku, poważyć się czasem na coś monumentalnego, chronić lub wzmocnićducha miasta, nie tracąc z horyzontu naczelnej wartości, jaką jest podporządkowanieprzestrzeni interakcji ludzi z ludźmi i ludzi z otoczeniem. W ujęciu skrajnym, zwanymniekiedy urbanistyką totalną, kształtować wszystkie nasze uczucia i pożądanezachowania, a zagłuszać inne; wielka szkoda, że zazwyczaj szło to w kierunkuwielkiej socjotechnicznej manipulacji, jak w komunizmie czy nazizmie.
Ciąg dalszy za tydzień.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze