Zbyt ładna sublokatorka
CEGŁA • dawno temuMam dylemat. Odwiedziłam mojego chłopaka w Warszawie, gdzie otrzymał pierwszą pracę. Nie podoba mi się to, co zobaczyłam w wynajmowanym mieszkaniu. Mieszka tam laska z psem, główna lokatorka. Bardzo ładna i deko za wesoła. A Oskara obskakiwała przy stole jak francuska oberżystka! Nie chcę być frajerką, płaczącą po nocach. Czy myślisz, że Oskar spełni mój warunek i się stamtąd wyprowadzi?
Kochana Cegło!
Mam dylemat, a jest to stara jak świat i może już przestarzała śpiewka – nie ma miłości bez zazdrości. Odwiedziłam właśnie mojego chłopaka w Warszawie, gdzie otrzymał pierwszą pracę. Nie podoba mi się to, co zobaczyłam.
Zanim zaczął pracować, jeździł kilka razy do Warszawy szukać mieszkania, żeby je mieć równo z datą podjęcia pracy. Najpierw umawialiśmy się z Oskarem w ten sposób, że on wynajmie coś małego, do remontu, i będzie czekał na mnie, gdyż kończę studia w 2012. Po poszukiwaniach – straszne są ceny mimo kryzysu! — zadecydował, że zamieszka z kilkoma osobami, aby było najtaniej, a dopiero na mój przyjazd poszukamy osobnego.
Gdy przyjechałam i przyprowadził mnie do mieszkania, byłam zachwycona! Stary dom, mieszkanie 3-pokojowe, piękne, wysokie, jasne. U Oskara w pokoju wielki balkon, pianino, chyba ze 20 metrów pustej podłogi. Mieszkanie znalazł z ogłoszenia, 2 pokoje już były zajęte.
Zaczęło się, gdy obadałam kuchnię i chciałam nam ugotować "obiadokolację". Oskar się zaśmiał i powiedział, żebyśmy od razu ugotowali dla 5 osób, bo takie tu mają zwyczaje i dziś jest jego kolej. Po 18.00 towarzystwo zaczęło się schodzić. W większym pokoju mieszka para, w najmniejszym – laska z psem, główna lokatorka, która podnajmuje innym. Bardzo ładna i jak na mój gust, deko za wesoła. A Oskara obskakiwała przy stole jak francuska oberżystka!
Zacisnęłam zęby, jakoś to wytrzymałam. Oskar przysięgał mi, że ściany wewnętrzne mają po 20 cm grubości, ale ja nie miałam nastroju na seks pod nosem wesołej sąsiadki, zwłaszcza że tamta para gdzieś sobie na noc wybyła. Byłam wściekła i skrępowana, a na dodatek Oskar zerwał się o świcie i wyszedł na spacer z JEJ psem, bo ona miała kaca! Rzekomo pomagają sobie wszyscy w różnych sprawach.
Dopiero w drodze na dworzec wywaliłam mu wszystko z wątroby. Moim zdaniem mężczyzna 25-letni, pracujący, nie musi mieszkać w pokoiku przy kimś, to już nie jest studenteria, tylko dorosłość. Oskar z kolei przypominał mi nasze plany oszczędnościowe, wreszcie domyślił się inteligentnie, o co mi naprawdę chodzi. Zapewnił mnie, że ta z psem też ma chłopaka, co jakiś czas innego – dodał żartem, co tylko pogorszyło sprawę. Zrobiło się nieprzyjemnie, nazwał mnie histeryczką, chorą z obsesją do szybkiego leczenia…
Nie mam tu nic do powiedzenia, nie jestem w stanie przyjechać do niego częściej niż raz w miesiącu i nigdy nie dowiem się prawdy. A jak się domyślam, teraz on nieprędko mnie zaprosi, ma mnie przecież po tej wizycie za wariatkę. Nic nie poradzę – wściekłam się, bo to piękna laska, dużo ładniejsza i inteligentniejsza ode mnie, i codziennie (!) są razem w jednym mieszkaniu, przez wszystkie wieczory, a ja w cuda nie wierzę. Już z doświadczenia z własnego podwórka wiem, jak jeden chłopak załatwił kłamstwami moją starszą siostrę i nie chcę być frajerką, płaczącą po nocach. Czy myślisz, że Oskar spełni mój warunek i się stamtąd wyprowadzi?
Dracena
***
Kochana Draceno!
Nie wiem, czy spełni. Ale jeśli tak uczyni, to przestrzegam Cię: będzie to pierwsza naprawdę głęboka rysa na Waszym związku, który, odnoszę wrażenie, trwa już dość długo i dotąd był harmonijny. Jesteś pewna, że masz podstawy – i chęć, by niszczyć ten kapitał trywialnymi podejrzeniami?
Jak świat światem, ludzie mieszkają w "kołchozach" i "komunach", zyskując w ten sposób czasem rewelacyjną, klimatyczną przestrzeń do życia za niewielkie pieniądze, oraz świadcząc sobie mniej lub bardziej bezinteresowne przysługi, także oszczędzające czas i kasę. Nie znaczy to wcale, że takie pomieszkiwanie jest pasmem orgii i zdrad, a o to chyba podejrzewasz Oskara.
Moje osobiste doświadczenie sprzed wielu lat polegało na wynajmowaniu w Londynie mieszkania wraz z 6 innymi osobami różnej płci. Na obcej ziemi byliśmy singlami, każde z nas jednak miało swoje życie: ktoś odkładał na studia, ktoś miał w Polsce stęsknionego męża lub żonę. I zapewniam Cię, że nie byliśmy jakąś bandą wyjątkowych idealistów, wolnych od grzechu czy pokus. A jednak najgorsza zbrodnia, jaka nam się przytrafiła za mojej pamięci, to przyłapanie kogoś niechcący, rozebranego pod prysznicem we wspólnej łazience…
Świat nie jest z gruntu zły, Draceno, i nie wszyscy ludzie są lekkomyślnymi słabeuszami. Prawdą jest natomiast – i to mocno powinnaś sobie wziąć do serca – że nie jesteśmy też siłaczami i bliskiemu człowiekowi łatwiej jest znieść rozłąkę, gdy czuje pełne wsparcie drugiej strony. Czyli, przede wszystkim, jej zaufanie. Jeśli chcesz być kochana i szanowana przez Oskara, nie traktuj go jak byle kolesia, który tylko czeka, by ulec wdziękom ładnej sublokatorki pod Twoją nieobecność… Poniżasz go i deprecjonujesz jego uczucie do Ciebie takimi podejrzeniami. Zastanów się również, jak świadczą one o Tobie: tyle czasu spędziliście razem, a Ty nadal czujesz się niepewna, zakompleksiona, zagrożona przez każdą napotkaną, w miarę atrakcyjną dziewczynę… Tak być nie może, bo na dłuższą metę zatrujesz związek sobie i Oskarowi, a wówczas… on może zostawić Cię naprawdę, niestety!
Zastanów się głęboko nad sobą, swoimi potrzebami, lękami… Skąd bierze się w Tobie ta niepewność, fatalizm – chyba nie tylko z powodu losu siostry? Gdy już dojdziesz do ładu z tymi pytaniami, pogadaj otwarcie z Oskarem, wytłumacz mu spokojnie, czego się obawiasz i dlaczego. Może wystarczy coś w Waszych kontaktach i życiowych planach zmienić, byś przestała czuć to ustawiczne zagrożenie utratą ukochanego. A przede wszystkim – przestała czuć się gorsza od wszystkich dookoła.
Głowa do góry, pierś do przodu, dziewczyno! Więcej wiary w siebie i… w innych!
Cegła
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze