Ciemność widzę, ciemność
MAŁGORZATA SULARCZYK • dawno temuUstalmy jedno: jeśli nawet w obecności kompletnie niewidomego zapalić światło, on nadal będzie tkwił w ciemności. To jest jego przekleństwo, choć może też błogosławieństwo, bo gdyby zobaczył, jak dokoła siermiężnie i brudno...

Droga Margolu,
Zwracam się do Ciebie z serdeczną prośbą o rozjaśnienie nieba nad moją głową, ponieważ od jakiegoś czasu zbierają się na nim czarne chmury… a ja brnę, brnę i brnę, bo nie potrafię inaczej.
Historia zaczęła się 3 lata temu. Trwa do dzisiaj, z większymi lub mniejszymi przerwami, ponieważ nie potrafię zadecydować, cóż z tym wszystkim począć…
Poznałam cudownego faceta, z którym spotykałam się przez 6 miesięcy. Odbierał mnie z zajęć na uczelni, spędzaliśmy wspólnie popołudnia, przeżyliśmy cudowne chwile… I tak aż do momentu, w którym okazało się, że mój wspaniały mężczyzna mieszka z inną kobietą, z którą jest – bagatela – od ośmiu lat. Oczywiście ta kobieta (o czym dowiedziałam się później) od samego początku naszego związku wiedziała, że się spotykamy. Pozwoliła mu na to. Z jego mieszkania "znikały" wszystkie jej rzeczy; gdy przyjeżdżaliśmy tam razem, nie było śladu bytności jeszcze innej osoby, tym bardziej — stałej lokatorki. Chowała przede mną wszystkie swoje kosmetyki, ubrania, rzeczy osobiste, ponieważ nie chciała być mu przeszkodą… Robiła to z miłości do niego.

A co po tym wszystkim było z nami? Po rozmowie z nią nie chciałam ich, jego znać… Ale bardzo się starał, żeby utrzymać ze mną kontakt.
Cierpiałam niesamowicie, ponieważ zdążyłam pokochać tego człowieka. Wiem, że on też mnie pokochał. Tłumaczył i mówił, że on z nią tylko mieszka. Ona sprząta, pierze, prasuje… Taka gosposia. Że jej nie kocha i nie wyobraża sobie z nią przyszłości, że przede wszystkim jest mu z nią wygodnie… Sytuacja ciągnie się do dziś. Spotykamy się, ale on nie podejmuje żadnej decyzji. Nadal z nią mieszka, choć utrzymuje, że nic między nimi nie ma. Ona to toleruje… Mnie zabrakło cierpliwości. Chciałabym o nim zapomnieć, ale nie potrafię.
Pozdrawiam
Lenka

***
Droga Lenko,
Tak i z Tobą. Dziewczyno, gdzieś Ty wynalazła takie moralne dno i czemu się go tak kurczowo trzymasz? Co to znaczy „on też mnie pokochał”? Czy człowiek zdolny do kochania jednej osoby może według Ciebie kompletnie pomiatać inną, z łatwością zniżyć się do zwyczajnego chamstwa, oszustwa i wykorzystywania zakochanej w nim kobiety? Co to znaczy „taka gosposia”? Płaci jej? Czy też gnoi dziewczynę, bo podobnie jak Ty ma słabość do drani? Gdyby w mojej obecności jakikolwiek mężczyzna tak opowiadał o kobiecie, z którą mieszka, chyba plunęłabym mu w twarz, choć i na to nie zasłużył. A Ty jeszcze ugłaskasz i grzecznie poczekasz, aż to Ciebie będzie poniewierał i kopał po tyłku, robiąc z Ciebie kuchtę i garkotłuka wobec następczyni. Otrząśnij się, Lena! Mawiają, że miłość jest ślepa, ale aż tak!?
Bzykanko na boku i wygodna pokojówka w domu. No żyć nie umierać. Oczywiście, on z nią tylko mieszka, wcale ze sobą nie śpią, kocha tylko Ciebie, a ona mu pierze i gotuje (w podtekście: może przejmiesz jej obowiązki?) Gdzie tu honor? Uczciwość? Godność? Lenka, ręce mi opadły. Ja nie umiem radzić ludziom, żeby wysmarkali nos, skoro mają katar. Pewne rzeczy są oczywiste i nic się do nich nie da dodać. Przed Tobą świetlana perspektywa: albo będziesz całe życie tą drugą, dla której się nie zostawia tej wygodnej, albo przejmiesz jej rolę i zostaniesz wyposażona w podręczną walizeczkę, do której wrzucisz błyskawicznie swoje kosmetyki w chwili, gdy on zażyczy sobie mieszkania na intymny seks z nową cizią. Jeśli się nie otrząśniesz, pozostaje mi życzyć powodzenia na nowej drodze życia.

Jednak w cichości ducha wierzę, że otworzysz oczy szeroko i odpowiesz sobie, co dla Ciebie w życiu ważne? Czym jest miłość? I przede wszystkim: kiedy to Ciebie tak potraktuje? Ile Wam zajmie lat to, żeby sobie zrobił z Ciebie takie samo czyścidełko do butów?
Jeżeli wierzysz, że Twoja miłość go zmieni, pozostaje mi polecić Ci wyłącznie wizytę u psychologa, który pomoże Ci odnaleźć przyczynę, dla której pakujesz się w związek bez najmniejszej przyszłości.
Wiem, że napisałam ostro. Ale Tobą chyba trzeba potrząsnąć i obudzić z tego snu, który tak naprawdę jest koszmarem, czego nie chcesz sobie uświadomić.
Margola

Najnowsze

Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
MATERIAŁ PROMOCYJNY
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze