Stosunek analny
MAGDALENA TRAWIŃSKA-GOSIK • dawno temuTa forma seksu staje się coraz bardziej popularna, zwłaszcza wśród początkujących i niedoświadczonych, bo według nich pozwala zachować dziewictwo i chroni przed niechcianą ciążą. Inni zwolennicy kontaktów analnych wskazują na różnorodność doznań, urozmaicenie, eksperymentowanie. Faktem jest, że seks analny nie został wymyślony przez wyuzdany wiek XX, renesans przeżywał w starożytnej Grecji.
Ta forma seksu staje się coraz bardziej popularna, zwłaszcza wśród początkujących i niedoświadczonych, bo według nich pozwala zachować dziewictwo i chroni przed niechcianą ciążą. Inni zwolennicy kontaktów analnych wskazują na różnorodność doznań, urozmaicenie, eksperymentowanie. Faktem jest, że seks analny nie został wymyślony przez wyuzdany wiek XX, renesans przeżywał w starożytnej Grecji, dlatego zwany jest także miłością grecką. Według opublikowanych w 2006 roku statystyk, w USA 38 procent mężczyzn w wieku od 20 do 39 lat oraz 33 procent kobiet w wieku od 18 do 44 lat uprawia heteroseksualne stosunki analne.
Marlena: (27 lat, prowadzi z mężem sklep z dziecięcą odzieżą, Warszawa):
— Koleżanka, która próbowała, twierdzi, że moje uprzedzenia są bezpodstawne. Podobno nie jest to nieestetyczne i wcale nie takie bolesna, jak mi się wydaje. Ja jednak nie jestem do końca przekonana. Po pierwsze, nie wiem czy to już dewiacja czy raczej pewne urozmaicenie w sypialni małżonków. Po drugie, estetyka w seksie gra dla mnie dużą rolę, a ten akt seksualny uważam za trochę niesmaczny i nieprzyjemny. Poza tym panicznie boję się bólu i ewentualnych powikłań, jeśli takie w ogóle występują.
Nie wiem na ten temat zbyt wiele. Moja najbliższa przyjaciółka zachwala, ale ona jest bardziej odważna i generalnie lubi eksperymentować. Ja jestem rasowym sceptykiem do wszelkich nowości, choć jednocześnie nowe mnie ciekawi i w pewien sposób podnieca. Seks analny uważam za mało naturalny. Na pewno nie jestem w tym odosobniona. Jeśli sama wynajduję sobie przyczyny, które przemawiają przeciw, to najlepiej byłoby nie próbować. A jednak nadal się zastanawiam i trochę mnie to nęci. Jeśli, rzeczywiście jest tak przyjemnie, tomoże powinnam się zdecydować.
Właściwie pomysł wyszedł od mojego męża. Namawia mnie do tego już od dwóch lat, ale nie jest w tym nachalny. Dość często stymuluje mi tę część ciała i muszę przyznać, że jest to dla mnie przyjemne. Jednak nigdy, przenigdy nie pozwoliłam mu na włożenie palca, a nawet koniuszka palca. Natychmiast mam jakąś blokadę, spinam mięśnie, uciekam. Może to nie dla mnie.
Koleżanka mówiła mi, że na początku troszkę boli i że para sama musi sobie wypracować swoje pozycje, by było jak najwygodniej i najbardziej komfortowo. Podobno, wystarczy przełamać barierę strachu. Mój mąż kiedyś tego próbował i twierdzi, że nie jest to lepsze od zwyczajnego stosunku płciowego, ale od czasu do czasu podgrzewa atmosferę. No cóż…, z tą różnicą, że za przeproszeniem, to nie jemu ktoś próbował wsunąć coś do tyłka!
Nie mam zdania na ten temat i brakuje mi informacji czy to nie wyrządzi mi żadnej krzywdy, nie spowoduje jakiś zdrowotnych komplikacji. Martwię się też czy jeśli okaże się to kompletną klapą, nieprzyjemną, bolesną, wstydliwą, to nie zmieni to naszego stosunku do siebie, do cielesności, do uczuć. Słowem pociąga mnie to i odpycha jednocześnie. Jestem na etapie: chciałabym, ale się boję. Liczę na sensowne i nie ordynarne wypowiedzi.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze