SOS, czyli pomoc Grażyny
REDAKCJA • dawno temuMieliśmy pomysły, że uda nam się przejechać przez Tybet, Nepal i dotrzemy do Indii. Ale wtedy do Tybetu nie wolno było wjechać, więc jeździliśmy po Chinach. Niby wtedy nie było takiego strasznego maoizmu, ale na prowincji Chińczycy nadal chodzili w watowanych kufajkach, wyglądali wszyscy tak samo.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze