Druga żona
KALINA • dawno temuPrzypuszczenia Kaliny na temat postępków męża. "A czy oni chociaż potrafią utrzymać jedną żonę?"
Nareszcie udało mi się połączyć z mężem! Jak już wcześniej pisałam, mój małżonekjest w tej chwili w Bagdadzie. Nie mieliśmy długo żadnego kontaktu. Linie telefonicznedo Iraku są ciągle okupowane, mąż do USA musi dzwonić przez operatora, co jestprawie że niewykonalne. Do Internetu ma dostęp równie minimalny. No alepo wielu próbach… Nareszcie!!! Usłyszałam serdeczne życzenia noworoczne,pytanie o sytuację w USA, dokładnie kiedy i w jaki sposób mam zamiar dostać siędo Bagdadu. Dużo pytań, podekscytowanego głosu i na koniec wiadomość,że mąż ma niespodziankę, która czeka na mnie już na miejscu.
Odłożyłam słuchawkę i zastanawiałam się przez długą chwile: jakaż to może byćniespodzianka, o której mój mąż wspomina, a nie chce mówić przez telefon…Obawia się podsłuchu? W naszym życiu nie dzieje się nic takiego, o czym informacja miałaby jakąkolwiek wartość dla wywiadu czy to irackiego, czy to amerykańskiego.Tak myślałam i myślałam, aż w końcu wpadłam na szalony pomysł: mój mąż się o ż e n i ł.Czyżby to było możliwe? Niemożliwe! A może? :-))) Specjalnie tu wpisałam "śmiejące siębuźki", ponieważ to wytłumaczenie nie wchodzi w rachubę — wedle tradycji musiałbyprosić o moją zgodę.
Wielożeństwo w Iraku nie jest praktykowane od setek lat i nie ma podstaw religijnych.Zwyczaj ten został zapoczątkowany podczas wojen, które między sobą toczyły przez wieki narody arabskie. Ginęli młodzi mężczyźni, pozostawiając po sobie żony i dzieci.Ci, którzy ocaleli mieli honorowy obowiązek zająć się wdowami. I oto w ten sposóbjeden mężczyzna miał "na głowie" kilka żon. Nawet nie wiem, dlaczego prawo wyznaczyłolimit 4 żon dla jednego mężczyzny. Nie byłoby jednak w porządku, gdybym nie wspomniała,iż spotkałam się z wielożeństwem w jednym kraju arabskim — Sudanie. Tam poznałam wielumężczyzn, którzy posiadali cztery żony. Niedawno tez oglądałam reportaż BarbaryWalters w telewizji (bardzo znana dziennikarka amerykańska) z jej pobytu w ArabiiSaudyjskiej. Kiedy zapytała ona tamtejsze kobiety o wielożeństwo, usłyszałaod jednej dziewczyny celną i zabawną ripostę: "A czy oni chociaż potrafią utrzymać jedną żonę?"Jak już ktoś tu kiedyś napisał: "Go girl, go;-)))" (komentarz do wcześniejszego artykułuz tej kolumny).
W Arabii Saudyjskiej kobiety są bardziej przywiązane do tradycyjnych wartości niż w Iraku.Ogólnie uważam Irak za jeden z najbardziej świeckich i zeuropeizowanych krajów arabskich w sensieświatopoglądowym i obyczajowym. Kiedy z końcem lat siedemdziesiątych Saddam Husseinprzejął władzę nad Irakiem, dla Irakijczyków nastała nowa era. Wszyscy wiemyo wojnie z Iranem, ale nieznany pozostaje fakt, że pod rządami Husseina kobiety w Iraku nareszcie mogą studiować i realizować się w innych dziedzinach życia niż religia, czy prowadzenie domu.Pechowo dla Irakijczyków ledwie wojna z Iranem się skończyła, a już dobry wujek Husseinzaczął rościć sobie pretensje do Kuwejtu. I znowu następny rozdział w życiu narodu,tym razem jednak dużo skromniejszy.
No i powiedzcie, miłe Panie, jak tu brać faceta poważnie? Raz daje ci "wolną rękę", a innymrobi takie głupstwa. Może rzeczywiście w Bagdadzie czeka na mnie następna żona mojego męża ;-)
Pozdrawiam.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze