Rozumienie elegancji

O Florencji jesienią i minimalistycznej modzie włoskiej.
Urszula

Nie wiem, czy tak się powinno robić i czy tak wypada, ale zaczynamswój dziennik od retrospekcji. Trzy tygodnie temu wróciłam z Włoch, z Florencjipo miesięcznym pobycie, zatem nie mogę się powstrzymać, żeby nie poświęcić kilkusłów moim jeszcze żywym wrażeniom ze stolicy Toskanii.

Mimo kapryśnej i jak na Włochy zimnej jesieni, nie tęskniłambynajmniej za Polską. Do Florencji pojechałam na stypendium z Uniwerku, by szlifowaćjęzyk włoski w jednej z renomowanych szkół prywatnych. Jednak, jak wszystkimwiadomo, we Włoszech zasada "najpierw obowiązek, potem przyjemność"nie jest zbyt często brana na serio. Toteż szkołę potraktowałam ulgowo zgodniez panującym tam zwyczajem.

Zamieszkałam w renesansowej kamienicy na via Ghibellina,długiej ulicy znajdującej się niedaleko bazyliki Santa Croce. Duże i wygodne mieszkaniedzieliłam z pięcioma innymi osobami z różnych stron świata. Trafiło mi się świetnetowarzystwo, ale to jest temat na oddzielne opowiadanie. Tylko kilka minut dzieliłomnie od rzeki Arno i jej pięknych mostów oraz od zabytkowej części miasta,gdzie mieszczą się Palazzo Vecchio i galeria Uffizi. Spędzaliśmy czas włócząc siępo uroczych zakamarkach, co, oprócz oczywistych zalet natury estetycznej, miałotakże tę zaletę, że mogłam wreszcie do woli napatrzeć się na ludzi. Obserwacje typówludzkich i ich sposobu ubierania się stanowią moją wielka pasję, dla której pożywkąsą nowe miejsca i ludzie.

Florencja, tak samo jak zapewne większość włoskich metropolii,jest doszczętnie wypełniona przeróżnymi butikami z ciuchami, w których można sięprzekonać, że nie bez kozery tak wielu amatorów ciuchów przedkłada modę włoskąnad każdą inną. Kreacje prezentowane na niektórych wystawach są przeraźliwieekstrawaganckie, ale wiele jest też ubrań po prostu z oryginalnym pomysłem,w którym nie zatraca się praktyczna strona ubioru. Coś czego brakuje u nas - ciąglewysłuchuję narzekań koleżanek, że we wszystkich sklepach jest to samo, że wszystkiekobiety na ulicy wyglądają identycznie i ile to wymaga zachodów, żeby sklecić sobiejakąś oryginalną garderobę.

A tutaj co? W sklepach ciuchy takie, że oszaleć można, a tymczasemidąc ulicą w ciągu dziesięciu minut naliczyłam 17 (!) Włoszek (chyba, bo pewności miećnie mogę) odzianych w klasyczną wersję dżinsów, biały sweter z grubo plecionej wełnyoraz zamszową kurteczkę. Podobne zjawisko zdarzyło mi się obserwować w StanachZjednoczonych, z tą tylko różnicą, że tam część kobiet najwyraźniej przestała dostrzegaćróżnicę między ciuchami, w których się wychodzi na ulicę, a tymi, które nadawałyby sięjuż wyłącznie na legowisko dla psa. W Ameryce taka właśnie kategoria odzienia nosi nazwę"ulubionej". Moje ulubione spodnie, moja ulubiona koszulka - to znaczy, że nosi się ten łachco drugi dzień przez ostatnie trzy lata. Włoszki są jak najdalsze od takiego przywiązaniado ciuchów. Założę się, że gdybym oddała w miejsce zakupu całą moją garderobę za cenę,za jaką ją kupiłam, nie uzbierałoby się na TAKIE dżinsy, TAKI sweterek i TAKĄ kurtkęz zamszu, jakie noszą włoskie dziewczyny. Ach ta wyszukana, ekskluzywna prostota.

Zastanawiające, że taki minimalizm w ubiorze dotyczy tylko młodegopokolenia. Starsze "modele" ciągle obwieszone są kilogramem złotej biżuterii, futrem z norekna temperaturę od 18 stopni Celsjusza i osłonięte gigantycznymi okularami przeciwsłonecznymi.

Zauważyłam, że minimalizm i naturalność są modne ostatnimi czasy.W kupionym na podróż numerze Cosmopolitan (czytam z zaciekawieniem co jakiś czas)wyczytałam, że mężczyźni wcale nie pragną już "odsztafirowanego" blond bóstwa, tylkouroczego, rozczochranego stworzonka, które poczłapie rano przynieść z lodówkijogurt na śniadanie (czy jakoś tak - dokładnie nie zacytuję, gdyż numer zamókł mi).Niestety już w następnym artykule sympatyczna pani redaktor sugerowała, jakby nie patrzećwbrew koncepcji rozczochranego i nieonieśmielającego stworzonka, by w chwilach intymnychze swoim mężczyzną wykrzyknąć w ekstazie "Weź mnie natychmiast, zwierzu!"- w moim odczuciu pretensjonalna próba podgrzania atmosfery.

Zawsze zastanawiało mnie, czy owe panie redaktor stosują się do własnych porad i czyw ogóle istnieją kobiety, które się do tych porad stosują.

Wybrane dla Ciebie
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Diety cud nie działają. Działa…
Diety cud nie działają. Działa…
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀