Polityczny thriller
MARIANNA KALINOWSKA • dawno temuPrzyznam, że włos mi się jeży. Obracam się lękliwie za siebie, odruchowo zaczynam szukać ukrytych kamer i podsłuchów. Nerwowo przeszukuję w pamięci nowych znajomych – tych, których poznałam już po powołaniu do życia CBA. Kto z nich może podsłuchiwać moje rozmowy telefoniczne? Ile razy przeszłam na czerwonym świetle? Co z moim życiem osobistym?
Sprawę Alicji Tysiąc chyba znają wszyscy. Odmówiono jej prawa do aborcji, choć miała prawo ją wykonać, ponieważ cierpiała na poważną wadę wzroku. Ciąża mogła sprawić, że Alicja Tysiąc straciłaby wzrok. Odmówiono jej wykonania aborcji, więc – nie mogąc zaskarżyć lekarzy – poskarżyła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Wygrała. Polski rząd ma wypłacić pani Tysiąc 25 tys. euro odszkodowania.Komitet Społeczny Promocji Małżeństwa, Rodziny i Życia działający przy Radzie Episkopatu ds. Rodziny wymyślił akcję wysyłania do Strasburga protestów w sprawie wyroku. Formułkę: Wyrażam moje zdumienie, oburzenie i przerażenie wobec wyroku Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu karzącego Rząd Polski za to, że córeczka pani Alicji Tysiąc nie została zamordowana przed urodzeniem można wysłać via e-mail do stosownych urzędników.
Teraz sprawa pani Sawickiej, byłej posłanki PO, za którą przez rok chodził przystojniak z CBA. Którą być może uwodził i wodził na pokuszenie. Wysyłał czułe SMS-y, kupował kwiaty, pamiętał o urodzinach. Wspaniały, szarmancki, inteligentny playboy. Wykorzystując emocje pani Sawickiej, namówił ją do przestępstwa, w stosownym momencie wręczając jej łapówkę. Kobieta została natychmiast osądzona i ukarana, a werdykt wydano na długo przed prawomocnym wyrokiem sądu: wszyscy mogliśmy obejrzeć tę sprawę w telewizji. Pokazano nam płacz posłanki Sawickiej błagającej pana Kamińskiego, żeby jej nie niszczył.
Czy jest gdzieś jakiś urzędnik, który opłacany z moich podatków depcze mi po piętach, czyhając, aż popełnię jakieś przestępstwo? Czy jest ktoś, kto wodzi mnie na pokuszenie, żeby w chwili gdy się skuszę, dać mi po łapach?
A gdybym już popełniła przestępstwo, to pokazano by w telewizji moją twarz, podając do wiadomości publicznej moje imię i nazwisko? A gdyby wyrok był prawomocny, to czy znalazłaby się jakaś duża organizacja, która by zaskarżała ów wyrok, namawiając moich rodaków, żeby protestowali? Szczuto by mnie, nękano, dręczono?
Proszę, niech mnie ktoś uszczypnie. To wszystko nie dzieje się naprawdę, to wszystko nie dzieje się naprawdę… Nie, ja nikogo nie bronię. Prawo ma chronić obywateli, po to je wymyślono. Jeśli ktoś łamie prawo, bezwzględnie powinien stanąć przed sądem i zostać ukarany. Ale w przypadku pani Sawickiej osądzono ją bez sądu. Wydano na nią wyrok, skazując ją na społeczny ostracyzm. Tak samo jest w przypadku Alicji Tysiąc: jej decyzję poddano ostracyzmowi, napiętnowano ją. Obie kobiety odarto z honoru i godności osobistej. Skazano na samotność i wykluczenie ze społeczeństwa. Naruszono dobre imię ich rodzin. Do końca życia będą „tą Tysiąc” i „tą Sawicką”. Mam wrażenie, że Barbarze Blidzie groziło to samo. Wolała zachować twarz i dlatego strzeliła sobie w głowę.
Boję się myśleć, co może być dalej. Może stosowne organy zaczną montować ukryte kamery w gabinetach ginekologicznych, żeby mieć dowody na wykonywanie nielegalnych aborcji, i pokażą na żywo emisję z popełnionego przestępstwa? Proszę państwa, oto pani Janina Kowalska z Grudziądza, właśnie się zarejestrowała do lekarza, który sam namawiał ją na aborcję, zaraz dowiemy się, czy zdecyduje się na zabieg! Pani Janina Kowalska nie wie, że ją oglądamy! Kto uważa, że pani Kowalska Janina jest winna, niech wyśle SMS-a o treści TAK na numer… Kolejna część społeczno-politycznego thrillera: nieziemsko piękne prostytutki w przebraniu kobiet interesu uwodzą prezesów i urzędników, w dzisiejszym odcinku Anastazja odbierze od prezesa NFZ lewą fakturę! Część trzecia: ślemy do Strasburga petycję w sprawie „zamordowania przed urodzeniem”…
Czy tak będzie w niedalekiej przyszłości?Czy to, co się stało, nie jest przerażające? Kiedy zlikwidujemy sądy i zaczniemy głosować, kto winny, a kto niewinny, za pomocą audiotele?
Obie sprawy głęboko mną wstrząsnęły. Nie rozumiem, jakim prawem jedni tak bezwzględnie publicznie osądzają innych. To niehumanitarne. A ponieważ Biblia dla 98% Polaków jest cenną lekturą, zawierającą wskazówki, jak żyć, pozwolę sobie przytoczyć fragment Listu świętego Pawła Apostoła do Rzymian:
Nie możesz wymówić się od winy, człowiecze, kimkolwiek jesteś, gdy zabierasz się do sądzenia. W jakiej bowiem sprawie sądzisz drugiego, w tej sam na siebie wydajesz wyrok, bo ty czynisz to samo, co osądzasz.
Do zobaczenia w lepszych czasach.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze