„Stan zdumienia”, Ann Patchett
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuAnn Patchett napisała kobiecą wersję Jądra ciemności. Laureatka Orange Prize i PEN/Faulkner Award, zaproponowała nam naprawdę interesującą rzecz: pokazała, w jaki sposób rzeczywistość potrafi weryfikować nasze marzenia i wyobrażenia o świecie. To książka, którą można z przyjemnością przeczytać. Na pewno przyjrzą się jej feministki i specjaliści od studiów nad płcią kulturową.
Większość z nas na pewno zna słynną powieść Josepha Conrada Jądro ciemności, przeniesioną na ekrany kin przez Francisa Forda Coppolę. W książce tej znajdziemy precyzyjną analizę ludzkiej psychiki – demonicznej, mrocznej, przerażającej. Powieść Conrada to niedościgniony wzór dla powieściopisarzy, lecz – mimo wszystko – postanowiła zmierzyć się z nim autorka książki Stan zdumienia. Ann Patchett napisała kobiecą wersję Jądra ciemności. W książce Conrada głównymi bohaterami byli mężczyźni: marynarz Charles Marlow i agent handlowy Kurtz, stacjonujący w głębi Czarnego Lądu. Natomiast w Stanie zdumienia główną bohaterką jest doktor Marina Singh. To ona ma za zadanie sprowadzić do Stanów Zjednoczonych słynną doktor farmakologii Annick Swenson, która udała się do brazylijskiej dżungli, by tam zbadać tajemnicze plemię Lakaszi. Okazało się bowiem, że kobiety z tego plemienia, dożywające 70–80 lat, mogą w tym wieku rodzić dzieci. Wyjaśnienie ich zadziwiającej płodności pozwoliłoby rozwiązać wiele problemów z bezdzietnością. Nic więc dziwnego, że koncert farmaceutyczny Vogl cierpliwie znosi lakoniczne raporty dr Annick Swenson, która przedłuża końcowe prace nad wynalezieniem leku. Mimo wszystko szefowie firmy chcą sprawdzić, dlaczego tak się dzieje. Dlatego wysyłają do Brazylii doktora Andersa, który ma przekonać Swenson do powrotu oraz wejść w posiadanie formuły nowego lekarstwa. Naukowiec umiera jednak w niewyjaśnionych okolicznościach na dziwną tropikalną gorączkę. Do Brazylii jedzie Marina Singh.
Podróż do egzotycznego kraju okaże się dla dr Singh najtrudniejszym wyzwaniem w karierze. Kobieta zmierzy się nie tylko z tajemnicą zaklętą w dzikiej dżungli, ale i zajrzy w głąb własnej duszy. Czy uda się jej zdobyć recepturę cudownego leku, który zmieni życie współczesnych kobiet? A może ulegnie wpływowi Swenson i podda się zniewalającej magii amazońskiej dżungli?
Ann Patchett, laureatka Orange Prize i PEN/Faulkner Award, zaproponowała nam naprawdę interesującą rzecz: pokazała, w jaki sposób rzeczywistość potrafi weryfikować nasze marzenia i wyobrażenia o świecie. Chociaż Marina Singh dokładnie przygotowuje się do wyprawy, już pierwsza noc w otoczeniu dzikich zwierząt i owadów zmienia jej nastawienie. Ale nie tylko przyroda będzie dla niej tajemnicza. Marina stawi czoło nieodgadnionym obrzędom plemienia Lakaszi i stoczy psychologiczną wojnę ze Swenson – swoim dawnym nauczycielem. Okaże się przy tym, że Swenson nie jest już prawdziwym naukowcem, który zachowuje dystans do tego, co widzi. Chociaż daleko jej do demonicznego Kurtza z powieści Josepha Conrada, jej obecność silnie wpłynie na życie młodej pani naukowiec, wywołując w niej lęki i fobie z dzieciństwa.
Sklep internetowy Amazon oraz gazety Weekly i Time uznały powieść Ann Patchett za jedną z najważniejszych powieści 2011 roku. Jak zawsze zachodni recenzenci przesadzają w swoich opiniach, ale trzeba uczciwie przyznać, że Stan zdumienia to książka, którą można z przyjemnością przeczytać, traktując ją jak kobiecą wersję Jądra ciemności. Na pewno przyjrzą się jej feministki i specjaliści od studiów nad płcią kulturową (gender), odnajdując bliskie sobie tematy i refleksje. Poza tym książka amerykańskiej autorki jest dobrze napisana, bez zbędnych dłużyzn, opisów krajobrazów i pseudonaukowych bajek. Tu zdecydowanie liczą się dobre dialogi i zaskakujące zawirowania akcji. A wszystko osadzone w egzotycznej, dusznej atmosferze. Książka Ann Patchett na pewno wprowadzi nas w stan zdumienia.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze