WF z Wojewódzkim i Figurskim. Lubicie?
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuO sile demokracji świadczy to, jak potrafimy (i czy mamy do tego okazję) śmiać się ze swoich polityków. I z siebie. Doskonale wiedzą o tym autorzy programu radiowego Poranny WF, emitowanego w radiu Eska Rock. Są nimi Kuba Wojewódzki i Michał Figurski, czyli najbardziej zakręceni radiowcy, jakich polski eter kiedykolwiek gościł. Panowie mają już na swoim koncie sprawę sądową o zniesławienie oraz mnóstwo skarg przesłanych przez słuchaczy do Rady Etyki Mediów (z powodu reklamy prasowej, na której Wojewódzki i Figurski leżą w jednym łóżku, eksponując pod kołdrą swoją „gotowość” prawdopodobnie do prowadzenia kolejnego programu).
O sile demokracji świadczy to, jak potrafimy (i czy mamy do tego okazję) śmiać się ze swoich polityków. I z siebie. Doskonale wiedzą o tym autorzy programu radiowego Poranny WF, emitowanego w radiu Eska Rock. Są nimi Kuba Wojewódzki i Michał Figurski, czyli najbardziej zakręceni radiowcy, jakich polski eter kiedykolwiek gościł. Panowie mają już na swoim koncie sprawę sądową o zniesławienie oraz mnóstwo skarg przesłanych przez słuchaczy do Rady Etyki Mediów (z powodu reklamy prasowej, na której Wojewódzki i Figurski leżą w jednym łóżku, eksponując pod kołdrą swoją „gotowość” prawdopodobnie do prowadzenia kolejnego programu).
Sam fakt, że Poranny WF wciąż emitowany jest w Esce Rock, świadczy o tym, że z naszą demokracją nie jest tak źle. Skoro dziennikarzy nie zamyka się za to, że żartują z polityków i księży, to znaczy, że nie żyjemy w państwie religijnym (chociaż wiele by na to wskazywało). Oczywiście wszystko zależy od poziomu żartów. A z tym u Wojewódzkiego i Figurskiego bywa różnie. Mimo wszystko trzeba przyznać, że Poranny WF to audycja, którą nie tylko dobrze się słucha. Jest to na swój sposób kanał, dzięki któremu niektórzy słuchacze dają upust swoim negatywnym emocjom. Bo jeśli nie mamy odwagi publicznie pomstować na rząd lub ksenofobię w toruńskiej rozgłośni, to przynajmniej mamy możliwość wysłuchania Wojewódzkiego i Figurskiego. A ta para zdecydowanie wie, jak śmiać się z uświęconych wartości. Cóż, wkrótce może się to zmienić za sprawą wyroku sądowego.
Wojewódzki i Figurski przegięli, kiedy w swoim programie zadzwonili do rzecznika prasowego Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Alvina Gajadhura i rzucili na antenie kilka rasistowskich określeń pod jego adresem. Wtedy do warszawskiego sądu trafił akt oskarżenia, a na radio Eska Rock Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła 50 tysięcy złotych kary. Rzeczniczka praskiej prokuratury okręgowej stwierdziła później, że Jakub W. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień (drugi prezenter również usłyszał zarzuty). Teraz sprawa jest w toku, a wkrótce dowiemy się, jaki los spotka popularnych radiowców.
Z całą pewnością sformułowania, jakie padły w kontekście osoby Alvina Gajadhura, są niedopuszczalne. Bo uderzają one w konkretną osobę, piętnując ją z powodu koloru skóry i brzmienia nazwiska. Takie zachowanie ze strony dziennikarzy zasługuje na interwencję wymiaru sprawiedliwości. Co nie znaczy, że Poranny WF to program, który powinien zniknąć z anteny. Przecież prowadzący „biorą na warsztat” absurdy polskiej polityki, kultury i życia obyczajowego. Może i robią to w sposób nie do przyjęcia dla niektórych co bardziej wrażliwych obywateli, ale mówienie o czymś prosto z mostu ma swoje dobre strony. Jeśli mogą to robić politycy, stosując „język nienawiści”, to dlaczego odbierać tę szansę dziennikarzom?
W Porannym WF-ie dostaje się nie tylko politykom (m.in. Antoniemu Macierewiczowi i Jarosławowi Kaczyńskiemu). Również polscy celebryci mogą czuć się zagrożeni. Wojewódzki i Figurski ostatnio szczególnie upodobali sobie Katarzynę Cichopek, Marcina Hakiela, Halinę Mlynkovą i Łukasza Nowickiego. Nie bez powodu: wystarczy otworzyć jakąkolwiek gazetę zaliczaną do prasy kolorowej, by tam znaleźć informacje o problemach małżeńskich znanych par (ostatnio okazało się, że Joanna Koroniewska chodzi na terapię z teściową). I właśnie z takich informacji składają się najchętniej czytane przez Polaków artykuły. Stąd prześmiewczy ton Wojewódzkiego i Figurskiego, którzy „ujawniając” kolejną odkrywczą wiadomość ze świata celebrytów, mówią o tzw. przednewsiu i zapowiadają go tak, jakby był to fragment prezydenckiego orędzia. Równie zabawne jest tzw. zasłuchanie, czyli wprowadzenie do „poważnej rozmowy” o religii, polityce i obyczajowości. Przejdzie do historii słynny okrzyk Do zasłuchania, w którym Wojewódzki i Figurski skutecznie parodiują polską czołobitność wobec osobistości ze świecznika, które w nosie mają przeciętnego Polaka. I to zapewne przypadło do gustu członkom facebookowej społeczności, zrzeszonej pod szyldem Poranny WF — najbardziej obiektywny komentarz polskiej rzeczywistości (swoją drogą lubi go mniej niż 1000 osób).
Nic dziwnego, że Wojewódzki i Figurski mają swoich wrogów. Swojego czasu na Facebooku założona została grupa przeciwników programu emitowanego w Esce Rock. Została ona opatrzona rysunkiem pistoletu pomalowanego w kolory Coca-Coli i wzywała do bojkotu tego napoju. Logo Coca-Coli pojawiło się na kontrowersyjnym teledysku Wojewódzkiego i Figurskiego, poświęconym Jarosławowi Kaczyńskiemu. Teledysk wzburzył polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy mieli nadzieję, że nie stoi za tym Platforma Obywatelska.
Nie wiem, jak to uchodzi Wojewódzkiemu i Figurskiemu na sucho, skoro w swoim programie poruszają nawet temat katastrofy smoleńskiej – temat trudny, drażliwy, niejednoznaczny. Co ważne, dziennikarze odnoszą się przede wszystkim do reakcji niektórych polityków, którzy z katastrofy samolotu czynią kolejną szansę na zwiększenie swojej popularności wśród wyborców. Z całą pewnością autorzy Porannego WF-u nie powinni źle mówić o zmarłych, bez względy na to, jak oceniają ich działania polityczne. W naszej polityce jest przecież tyle absurdów i głupoty, że temat do kolejnej audycji znajdzie się bez problemu. Nie trzeba wcale zaglądać na cmentarz.
Podsumowując: Wojewódzki i Figurski nie mają monopolu na kontrowersje. Znacznie wcześniej tytuł radiowego skandalisty zdobył Howard Stern, który dostał się na listę 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie magazynu Time. Stern w swoich programach szokuje pornografią, opowiada prostackie, wulgarne dowcipy, a mimo to Ameryka go kocha i jednocześnie nienawidzi. Bo tylko ten ma szansę na sukces, kto jest kontrowersyjny. Wojewódzki i Figurski doskonale to wiedzą. Mam nadzieję, że sprawa w sądzie da im trochę do myślenia i zamiast obrażać kogoś Bogu ducha winnego, wezmą się za ludzi, którzy w tym kraju mogą coś zmienić, a tego nie robią z lenistwa lub totalnej ignorancji.
Źródło: www.wirtualnemedia.pl/artykul/wojewodzki-i-figurski-ukarani-za-rasizm-eska-rock-musi-zaplacic; www.rp.pl/artykul/468510.html
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze