Szósty zmysł
MARIANNA KALINOWSKA • dawno temuPrzez wieki uważano, iż rozumowe poznanie rzeczywistości jest jedynym i właściwym. Dziś odchodzi się od tego przekonania. Wraz z rozwojem psychiatrii i psychologii rośnie znaczenie intuicji. Na rynku księgarskim pojawia się coraz więcej poradników uczących, jak stosować ją w życiu codziennym czy w biznesie.
Intuicja jest dostępna każdemu człowiekowi. Pozwala na porozumienie z innymi ludźmi, ostrzega, rozwija twórcze myślenie. Usłyszałam ostatnio piękną historię o intuicji i nie mogę się nią nie podzielić…
Dave Barr to pierwszy człowiek na świecie, który przejechał na harleyu całą kulę ziemską. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Dave Barr nie ma obu nóg. Ale nie o niebywałym heroizmie tego człowieka chciałam napisać, ale o pewnej jego przygodzie, która miała miejsce w czasie tej podróży. W Zairze drogi były w potwornym stanie – Dave przewracał się po dwadzieścia razy dziennie, grzązł co chwila w mule i piachu. Kiedy wreszcie dotarł do pierwszego miasta, z radości miał ochotę całować ziemię. Stanął tuż za rogatkami i wykrzyknął po angielsku: „Dokonałem tego!”, wznosząc ręce w geście triumfu. Na jego widok kilku miejscowych siedzących na pobliskiej ławce zaczęło tańczyć i śpiewać, dzieląc z nim jego wielką radość. A przecież pochodzili z innego kręgu kulturowego i nie wiedzieli, co wykrzyczał. Ci ludzie porozumieli się bez słów – wystarczyło kilka sekund, by poczuli nawzajem własne emocje.
Pewna moja znajoma jest performerką. Niedawno straciła matkę. Matka długo chorowała, zmarła w wielkim cierpieniu. Julia postanowiła pożegnać się z nią w dość nietypowy sposób. Łóżko do rehabilitacji, które wciąż stało w dużym pokoju, a które było świadkiem matczynych zmagań z chorobą, chciała wykorzystać do bardzo osobistego przedstawienia. Czuła, że kiedy to zrobi, będzie jej lżej. W swojej wyobraźni stworzyła obraz: to ona, Julia, miała leżeć na łóżku, a nad nią miał stać milczący, czarnoskóry mężczyzna. Jego rola była prosta. Miał tylko stać, w milczeniu się jej przyglądając.Miała kłopoty ze znalezieniem odtwórcy głównej roli. Termin spektaklu zbliżał się wielkimi krokami, a ona wciąż szukała. Wreszcie wpadła na pomysł: w akademikach jest wielu czarnoskórych studentów, być może tam kogoś znajdzie.
T. pochodził z Konga. Od niedawna był w Polsce i wszystko było dla niego nowe: Europa to przecież inny świat, jakby z planety innej niż Afryka. Nieśmiały i zamknięty w sobie długo nie chciał się zgodzić na udział w spektaklu, w końcu uległ namowom Julii. Musiała zabrać go na jakiś performance, żeby mógł zobaczyć, o co w nim w ogóle chodzi. Na spektaklu, który oglądali wspólne, jeden z mężczyzn skowyczał jak zranione zwierzę. T. zapytał, czy też ma tak wyć. Julia po raz kolejny powtórzyła, że ma tylko stać i patrzeć na nią w milczeniu. Nic więcej.
Wszystko szło zgodnie z planem: T. stał nieruchomo, a Julia wyginała się na trzeszczącym łóżku niby w przedśmiertnych drgawkach. W pewnej chwili T. zaczął śpiewać. Śpiewał przejmującym głosem rozdzierającą pieśń, wprowadzając się w dziwny trans. Publiczność zamarła zelektryzowana. Kiedy T. skończył śpiewać, sam był zdumiony tym, co się z nim działo. Na pytanie Julii, co śpiewał, odpowiedział, że była to pieśń żałobna z jego plemienia. A przecież T. nie miał pojęcia, o czym będzie przedstawienie. Znaczy, że mimo kulturowych różnic poczuł – a raczej jego podświadomość poczuła – że to rzecz o śmierci, rozstaniu i rozpaczy.
Opisując te dwa przypadki, chciałam dowieść, że rozum rozumem, ale czasem kieruje nami coś więcej niż tylko świadomość. Naukowcy spierają się, czym jest intuicja, ale zdaje się, że nie ma co wątpić w jej istnienie. Definicja intuicji mówi, że jest ona rodzajem myślowego przebłysku, polegającym na szybkim dopasowaniu danej sytuacji do znanych wcześniej szablonów czy zależności. Owa sprawność ludzkiego umysłu, w odróżnieniu od myślenia logicznego, jest procesem podświadomym, niemożliwym do kontrolowania, działającym na wyższym poziomie abstrakcji. Akty intuicji są niezależne od woli.
Niestety, racjonalizm każe nam często zrezygnować z jej podpowiedzi. Kiedy pojawia się irracjonalny sygnał z mózgu, nasza wiedza i rozumowe podejście do rzeczywistości amputują intuicyjne przeczucia, nie pozwalając nam z nich skorzystać. Często też zwyczajnie nie zwracamy na nie uwagi.
Powszechnie uważa się, że zwierzęta przeczuwają klęski żywiołowe. Przez lata miliony ludzi potwierdzały niezwykłe zachowania zwierząt na krótko przed nadciągającą katastrofą. Słynne są również ucieczki szczurów z tonących okrętów i innych zwierząt chroniących się przed wybuchem wulkanu czy nadciągającą falą tsunami. Czy to nie intuicja?
W XVIII wieku medycy byli zdania, że intuicja zależy wyłącznie od anatomicznej budowy mózgu i kształtu czaszki. Dziś powszechnie uważa się, że intuicja to domena kobiet. Rzekomo lepiej i więcej niż mężczyźni widzimy, czujemy i słyszymy, a większa liczba zapamiętanych szczegółów pozwala nam na częstsze intuicyjne olśnienia. Jednak brytyjscy psychologowie po przebadaniu piętnastu tysięcy osób doszli do wniosku, iż kobieca intuicja to mit – to w takim samym stopniu cecha i kobiet, i mężczyzn. Efektem powszechnego przekonania, że kobiety mają lepszą intuicję, jest niewiara mężczyzn w swoje intuicyjne zdolności.
Zdaje się, że warto słuchać tego dziwnego wewnętrznego głosu, który czasem nawet wyśpiewuje żałobne pieśni.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze