Płeć piękna zdemaskowana
MAGDALENA TRAWIŃSKA • dawno temuPrzez cały rok dyskutowałyście o mężczyznach, wytykałyście im niedociągnięcia i wyszydzałyście wszystkie wady typowe dla męskiej natury. Panowie - zmęczeni opisywaniem ich słabości - prosili o artykuł, który wreszcie rozprawi się z kobietami. Stało się. Pytani o najbardziej znienawidzone cechy i zachowania, demaskują płeć piękną.
Muszę przyznać, że przyzwyczajona raczej do komplementów, na niektóre zarzuty zareagowałam, wykorzystując buntowniczą stronę mojej natury. Inne przyjęłam z pokorą i co tu dużo mówić – ze wstydem. Tak z przekory, w marcu, który kiedyś był miesiącem święta kobiet, każda czytelniczka może zrobić rachunek sumienia. Sama jestem ciekawa, co z tego wyniknie.
Brak akceptacji i wprowadzanie zmian
Andrzej:
— Miałem kiedyś dziewczynę, która lubiła wprowadzać zmiany. Nie akceptowała mojej fryzury, więc zgodziłem się na nową, choć wcale mi się nie podobała. Zapuściłem dla niej bródkę, chociaż wyglądałem idiotycznie. Zacząłem ubierać się w ciuchy, które mi kupowała, chociaż nie czułem się w nich dobrze. Zmiany przestały być zabawne, gdy moja ukochana się do mnie wprowadziła. Kupiła farby i zarządziła przemalowanie ścian na różne kolory. Poprzestawiała mi meble. Kompletnie przegięła, gdy pod moją nieobecność zrobiła remanent w moich szafach i powyrzucała moje ulubione swetry, bo według niej były zniszczone i niemodne. Z tymi swetrami wiązało się wiele wspomnień. Nie mogłem być z kimś, kto nie akceptuje mojego wyglądu i bez żadnych uzgodnień samodzielnie zmienia moje mieszkanie i garderobę.
Wkraczanie w intymny świat
Kuba:
— Każdy facet potrzebuje własnej przestrzeni – biurka, półek w piwnicy, domku letniskowego nad jeziorem lub komody zamykanej na kluczyk. Większość mężczyzn ma swój intymny świat, jakąś pasję. To może być wędkowanie z kolegami, składanie modeli samolotów, robienie zdjęć, zbieranie znaczków, monet lub kufli do piwa. Ograniczanie tej intymnej przestrzeni przez kobietę to zbrodnia. Byłem w związku z kobietą, która przeszukiwała mój komputer, telefon, moje kieszenie, szuflady biurka i czytała moją pocztę. Gdy w najlepsze kleiłem model samolotu, błagała mnie, bym poszedł z nią na zakupy. Na szczęście mam to już za sobą. Każdy potrzebuje swojej intymności i przestrzeni. Kobiety, które nie potrafią tego uszanować, są po prostu głupie.
Opowiadanie o „byłych”
Franek:
— Byłem kiedyś z dziewczyną, która nie szczędziła mi pikantnych opowieści o swoich „byłych”. Nie wiem, ilu ich było, bo nikt chyba nie dałby rady zliczyć. Opowiadała o tym, jacy byli w łóżku, jak ją pieścili i doprowadzali do orgazmu. Na początku podobało mi się, że tak otwarcie mówi o seksie. Potem jednak mnie to zaniepokoiło. Zwłaszcza gdy opowiadała o tym codziennie. Przerażała mnie myśl, że jeśli kiedyś przestaniemy być ze sobą, o mnie też komuś opowie. Dziewczyny myślą, że faceci opowiadają swoim kumplom o seksie z nimi i do tego fantazjują. Tak bywa tylko wtedy, gdy chodzi o seks z przygodną dziewczyną. O swoich kobietach, które się kocha, nie opowiada się kolegom. To pewnego rodzaju świętość.
Podważanie autorytetu
Mateusz:
— Rzadko który mężczyzna lubi wykonywać tak zwaną męską robotę domową: wbijanie gwoździ, naprawianie gniazdka elektrycznego, suszarki do włosów, przetkanie kolanka zlewozmywaka w kuchni. Gdy żona prosi mnie o którąkolwiek z tych rzeczy, zazwyczaj odkładam ją na potem. „Potem” czasami trwa bardzo długo. W końcu jednak robię to, o co mnie prosiła. Nie znoszę jednak, gdy żona podważa mój autorytet i narusza moje terytorium, prosząc sąsiada o pomoc. Gdy dowiaduję się, że kran naprawiony, bo sąsiad mnie wyręczył, dostaję białej gorączki. Wiem, że to moja opieszałość, lenistwo i brak chęci do prac domowych doprowadzają do takich sytuacji. Mimo to wpadam w szał. Co nasz sąsiad sobie pomyśli i w jakim świetle postawiła mnie moja żona? Nie lubię, gdy podważa mój autorytet i sprowadza do naszego domu „złotą rączkę”, która partaczy moją robotę.
Zaniedbanie
Maciej:
— W czasie narzeczeństwa kobieta bardziej dba o siebie, stosuje diety, ćwiczy, ładnie się maluje, czesze i ubiera. Po kilkunastu latach małżeństwa chodzi w domu w rozciągniętym dresie, nieuczesana, z zaniedbaną cerą i paznokciami. Kobiety myślą, że skoro mają już męża, to nie muszą o siebie dbać, przestają się starać i nie wyglądają już tak ładnie. To błędne rozumowanie. Zaniedbanie uważam za jedną z przywar kobiet z kilkunastoletnim stażem małżeńskim. Nic dziwnego, że mężczyzna zaczyna się oglądać za młodszymi.
Brak klasy
Karol:
— Najbardziej przykre dla mężczyzny są nieprzyjemne uwagi na temat jego członka i seksu. Zdarzają się takie kobiety, które bawią pewne niedociągnięcia, za szybki wytrysk, wytrysk przed penetracją pochwy lub uwagi o tuszy. Miałem kiedyś dziewczynę, która mówiła mi niby żartem, że jestem za gruby, że powinienem poćwiczyć. Sama uważała się za znawczynię w dziedzinie seksu i nie powstrzymywała się od kąśliwych uwag na temat tego, w jaki sposób się kochamy. Kochałem ją, więc wszystkie docinki bolały mnie podwójnie. Przez jej uwagi seks sprawiał mi coraz mniej przyjemności. Traktowałem to jak zawody sprawnościowe, a moją dziewczynę jak eksperta, który ocenia technikę i tempo. Na szczęście moja obecna dziewczyna jest zupełnie inna – wyrozumiała, dobra i ma klasę.
Gadulstwo
Bartek:
— Od kilku lat walczę z gadulstwem swojej dziewczyny. Nie mogę zaakceptować, że opowiada swoim przyjaciółkom o naszym intymnym życiu. Dzieli się z nimi wszystkimi sekretami. Wiedzą, kiedy, o co i jak się pokłóciliśmy. Znają szczegóły naszego współżycia, a nawet… o zgrozo… moją budowę anatomiczną. Jej rodzice wiedzą dokładnie, co się u nas dzieje. Z gadulstwem wiąże się jeszcze jedna kwestia – gdy się kochamy, Anka przerywa i opowiada coś, co właśnie się jej przypomniało, na przykład co wydarzyło się w pracy lub co powiedziała jej koleżanka. Nie umiem okiełznać jej gadulstwa, żadne rozmowy nie pomagają. Ona uwielbia mówić o wszystkim i nie rozumie, dlaczego mi to przeszkadza. Dla mnie to jej najgorsza cecha, która może doprowadzić do naszego rozstania.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze