Do końca świata istnieć będzie
LAURA BAKALARSKA • dawno temuPodobno większość ludzi plotkuje z takich samych powodów, z jakich robi na szydełku, gra w szachy albo ogląda telewizję. Żeby zabić czas. Myślę, że pewna część plotkarzy czyni to jednak z zupełnie innych pobudek. Ukryta złość, własne problemy, brak życia osobistego albo życie osobiste nieudane, ukryte lęki, brak poczucia własnej wartości, uprzedzenia...
Ja i moja przyjaciółka Ala mamy wspólną koleżankę – nazwijmy ją umownie Joasią. Wszystkie trzy pracowałyśmy niegdyś przez ładnych parę lat w jednym biurze. Nic jednak nie jest wiecznotrwałe, a w dzisiejszych czasach pracy to dotyczy w najwyższym stopniu. Odkąd pracujemy w różnych miejscach, dostaję co jakiś czas od Joasi maila mniej więcej takiej treści: „Cześć! Co słychać? U mnie wszystko OK, na działce w wygódce zamieszkał nietoperz, a nasz pies przeszedł na karmę dla seniorów. Nie wiesz co u Ali, bo się nie odzywa? Słyszałam, że kupiła sobie psa. To bardzo dobrze, ale szkoda, że nie zdecydowała się na dzidziusia. Teraz mam kupę roboty, ale za jakiś czas musimy się koniecznie spotkać. Aha, nie wiesz co u Basi?”.
Ala dostaje maila podobnego, różni się on tylko nieco stawianymi pytaniami: nie wiesz, czy Laura ma umowę na czas nieokreślony? Czy to prawda, że sprzedała samochód i kupiła nowy? Odpisuję w tym samym stylu: że mi się muszla klozetowa paskudnie pofarbowała, że kupiłam kotom nowe kuwety, a stare wyrzuciłam i że mi grudnik zakwitł w połowie stycznia, że Ala ma na szczęście wybór i może nie mieć dziecka, skoro nie ma na to ochoty. Temat Basi pomijam milczeniem.
O co w tym wszystkim chodzi? Chodzi oczywiście o zebranie tanim kosztem jak najwięcej plotek bez konieczności mówienia czegokolwiek istotnego o sobie. Dlaczego Joasia plotkuje? Podobno większość ludzi robi to z takich samych powodów, z jakich robi na szydełku, gra w szachy albo ogląda telewizję. Żeby zabić czas. Myślę, że pewna część plotkarzy czyni to jednak z zupełnie innych pobudek. Ukryta złość, własne problemy, brak życia osobistego albo życie osobiste nieudane, ukryte lęki, brak poczucia własnej wartości, uprzedzenia… W tej krótkiej chwili gdy plotkarz kolportuje plotkę, jest w centrum zainteresowania: oto wie coś istotnego i dzieli się tym hojnie z innymi. Zarazem, plotkując, odwraca uwagę otoczenia od swojego kulawego żywota.
Plotkarskie rozmowy zapisane przez psychologa Karla Menningera pokazują, jak nieświadome życzenia ujawniają się poprzez projekcję i jak plotka, pokonując czas i przestrzeń, obrasta i puchnie, niczym kula śniegowa przepoczwarzająca się w lawinę:
Pani A do pani B: - Gdzież to dzisiaj podziewa się pani Kiełbasińska? Czyżby była chora?
Pani B do pani C: - Pani A podejrzewa, że pani Kiełbasińska może być chora.
Pani C (która nie cierpi Kiełbasińskiej) do pani D (która Kiełbasińską lubi): - Słyszała pani, że Kiełbasińska jest chora? Mam nadzieję oczywiście, że to nic poważnego.
Pani D do pani E: - Pani C właśnie powiedziała mi, że pani Kiełbasińska jest poważnie chora. Muszę zaraz ją odwiedzić.
Pani E do pani F: - Zdaje się, że pani Kełbasińska jest bardzo chora, właśnie poproszono do niej panią D.
Pani F do pani G: - Słyszałam, że Kiełbasińska jest umierająca. Już nawet poproszono do niej krewnych.
Pani G do pani H: - Co z Kiełbasińską? Czy już umarła?
Pani H do pani I: - Kiedy umarła Kiełbasińska?
Pani I do pani J: - Czy pani też idzie na pogrzeb Kiełbasińskiej? Słyszałam, że wczoraj umarła.
Pani J do Kiełbasińskiej: - Słyszałam, że pani umarła. Właśnie idę na pani pogrzeb.
Kiełbasińskiej nie pozostaje już nic innego, jak tylko pójść w ślady Marka Twaina i dać ogłoszenie do gazety: „Informacje o mojej śmierci są mocno przesadzone”. Bo przecież kiedy natykamy się na plotkę tak absurdalną, jesteśmy w stanie ją zweryfikować. Kiełbasińska nie może równocześnie leżeć na marach i rozmawiać z nami.
Plotka stugębna nie musi dotykać tylko, że tak powiem, osób fizycznych. Oto garść absurdalnych plot z ostatnich lat: W Belgii sprzedają piwo, które fatalnie wpływa na potencję. Pewien facet umarł na skutek zatrucia jadem żmii, która wcześniej nadgryzła banana. McDonald's dodaje dżdżownice do mięsa na hamburgery. Pewnego razu Chińczycy przyłapali prezydenta Nixona na kradzieży filiżanki z bezcennej zastawy. Ekolodzy wynajmują specjalne helikoptery, z których zrzucają jadowite ślimaki na francuskie lasy. Abacki jest homoseksualistą, Babacki alkoholikiem, Cabacki seksoholikiem, a wszystkie rude są wredne.Ponieważ mądrość ludowa głosi, że w każdej plotce jest ziarnko prawdy, obiekt plotek musi udowadniać, że nie jest wielbłądem. Przysłowia, ta skarbnica mądrości ludowej, bywają także oceanem głupoty.
A wracając do naszej Joasi. I ja, i Ala piszemy jej więc jakieś głupstwa: a to że sikorek jakoś mało w tym roku przylatuje do słoniny, a to że drzwi w kuchni się wypaczyły, że w pracy nie mamy bufetu i że kiedy się spotkamy, to sobie pogadamy za wszystkie czasy.Oczywiście, to naiwne złudzenie, że pisząc takie nic nieznaczące głupstwa, nie damy jej okazji do plotkowania. Prawda jest bowiem taka, że plotkarz, który nie zna prawdy, sam wymyśli coś na poczekaniu.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze