"www.małpa2.pl", Krystyna Janda
MAGDA GŁAZ • dawno temuTematem blogu, a tym samym i książki, jest życie zawodowe, rodzinne aktorki, jej codzienne radości i smutki – jednym słowem życie w jego wymiarze jak najbardziej prozaicznym. Czytanie książki, przedzieranie się przez opisy kolejnych dni, zarówno tych błahych jak i ważnych, jest niezwykle nużące. „Satysfakcjonujące” próby, „udane” spektakle teatralne, długie i męczące podróże, „pouczające” spotkania z widzami, rodzinne sprawy przeplatają się ze sobą w pochodzie kolejnych, podobnych do siebie dni. Można się czepiać, że „www.małpa2.pl” jest skopiowanym blogiem internetowym, zastanawiać się, ile w tych zapiskach jest prawdy. Można oceniać styl, debatować nad poziomem literackim tej książki, ale niewątpliwie to smaczny kąsek dla wszystkich fanów aktorki.
Gazeta codzienna ma to do siebie, że jej żywotność jest krótkotrwała i niestety szybko się dezaktualizuje. Krystyna Janda, która swój blog nazywa właśnie gazetą codzienną, chyba o tym fakcie zapomniała, skoro zdecydowała się już po raz drugi wydać jego fragment w formie książkowej. Tym razem aktorka opisuje swoje życie od 2 października 2001 do 31 października 2002 roku. Dlaczego wybór padł właśnie na ten okres? Nie wiadomo.
Tematem blogu, a tym samym i książki, jest życie zawodowe, rodzinne aktorki, jej codzienne radości i smutki – jednym słowem życie w jego wymiarze jak najbardziej prozaicznym. Czytanie książki, przedzieranie się przez opisy kolejnych dni, zarówno tych błahych jak i ważnych, jest niezwykle nużące. „Satysfakcjonujące” próby, „udane” spektakle teatralne, długie i męczące podróże, „pouczające” spotkania z widzami, rodzinne sprawy przeplatają się ze sobą w pochodzie kolejnych, podobnych do siebie dni. Najważniejsza jest oczywiście autorka dziennika, jej osoba stoi w centrum naszego zainteresowania. Czasami, zdarza się i tak, zapomina o swoim życiu osobistym i zwraca uwagę na problemy innych: pisze o politycznej i społecznej sytuacji w Polsce i na świecie, „roni łzy” nad ludzką biedą, ze strachem i przerażeniem komentuje zamachy terrorystyczne we wrześniu 2001 roku, czasami zauważa ludzi, którzy przechodzą obok niej na ulicy. Po chwili jednak znowu powraca do swojego ulubionego motywu – wariacji na swój własny temat.
Aktorka snuje refleksje na temat żywotów świętych, przytacza anegdotki, opowiada dowcipy, a nawet doradza – pragnie najwyraźniej uchodzić za nauczycielkę życia. Janda nie chce, jak można przypuszczać po lekturze książki, odsłonić czytelnikom wszystkiego. Jej pisanie zdaje się być w aktem kreacji raczej niż wiernym zapisem jej codziennego losu. Aktorka chowa swoje prawdziwe „ja”, do czego zresztą sama się przyznaje, pisząc, że o wszystkim nie chce i nie może pisać. Lektura książki nie wyjaśnia nam więc, kim jest Krystyna Janda.
Można się czepiać, że „www.małpa2.pl” jest skopiowanym blogiem internetowym, zastanawiać się, ile w tych zapiskach jest prawdy. Można oceniać styl, debatować nad poziomem literackim tej książki, ale niewątpliwie to smaczny kąsek dla wszystkich fanów aktorki. Jestem przekonana, że właśnie ci, którzy lubią internetowe zapiski i znajdują przyjemność w ich czytaniu, a także zagorzali wielbiciele autorki, chętnie sięgną po tę książkę. Mnie, przyznaję, książka ta nie urzekła. Wolę oglądać Jandę w filmach niż czytać jej zdezaktualizowany, a tak często nużący, blog internetowy.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze