"Grzeczne dziewczynki schodzą na psy", Jillian Medoff
MAGDA GŁAZ • dawno temuPowieść Jillian Medoff „Grzeczne dziewczynki schodzą na psy” doskonale oddaje charakter serii „Jej portret”, wydawanej przez wydawnictwo Rebis. Seria ta skupia książki pisane przez kobiety, o kobietach i dla kobiet. „Grzeczne dziewczynki...” mają wszystkie te cechy – książkę tę napisała kobieta; bohaterkami są kobiety i jest ich aż siedem; powieść traktuje o babskich sprawach, dylematach i często niełatwych wyborach; trudno sobie wyobrazić, by odbiorcą tej powieści był mężczyzna, bo który z nich zechce czytać o kobiecych pogaduszkach, zażartych debatach, zakupach itp.
Powieść Jillian Medoff „Grzeczne dziewczynki schodzą na psy” doskonale oddaje charakter serii „Jej portret”, wydawanej przez wydawnictwo Rebis. Seria ta skupia książki pisane przez kobiety, o kobietach i dla kobiet. „Grzeczne dziewczynki…” mają wszystkie te cechy – książkę tę napisała kobieta; bohaterkami są kobiety i jest ich aż siedem; powieść traktuje o babskich sprawach, dylematach i często niełatwych wyborach; trudno sobie wyobrazić, by odbiorcą tej powieści był mężczyzna, bo który z nich zechce czytać o kobiecych pogaduszkach, zażartych debatach, zakupach, ale, przede wszystkim, jacy przedstawicieli tzw. płci brzydkiej będą na tyle odważni, by dowiedzieć się, co kobiety naprawdę o nich mówią, kiedy są tylko w swoim gronie.
Siedem kobiet spotyka się podczas terapii w grupie wsparcia stworzonej dla pań pomiędzy 34 a 45 rokiem życia, dla niezamężnych, wdów, rozwiedzionych, jednym słowem – samotnych i tych, które mają problem z utrzymaniem stałych związków. Narratorką jest Janey Fabre, która po nieudanym romansie z przystojnym kolegą z pracy uświadamia sobie błędy, jakie popełnia w kontaktach z mężczyznami oraz to, że nie potrafi stworzyć partnerskiego, udanego związku. Na cotygodniowych spotkaniach poznaje kobiety, przy których jej własne problemy wydają się trywialne. Laura ogarnięta jest potrzebą seksu. Natasha odczuwa irracjonalny lęk przed wszystkim; obawia się nawet, że zarazki przenikną przez ekran telewizora. Piękna Ivy, kiedy czuje się smutna, funduje sobie kolejny zabieg kosmetyczny, a jej przygoda ze skalpelem rozpoczęła się, kiedy na 16 urodziny matka zafundowała jej, zamiast tortu, korektę nosa. Bethany uzależniona jest od matki, nie potrafi zrobić niczego bez jej przyzwolenia i dzwoni do niej nawet wtedy, kiedy ta jest w drugim pokoju. Valentine cierpi na notoryczne i niekontrolowane obżarstwo. Suzanna zwana przez koleżanki Tkaczką Snów nad życie kocha swojego psa o dziwnym imieniu Wiewiór i wszystkie sny, którymi zamęcza słuchaczki na spotkaniach, dotyczą jej pupila.
„Grzeczne dziewczynki…” to sprawnie napisana powieść, przyjemna lektura, która pozwala odetchnąć po trudnym dniu. Miła opowieść dla kobiet i o kobietach. Historia o tym, że siła tkwi w kobiecej solidarności, a przyjaźń potrafi zdziałać więcej niż najlepszy terapeuta.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze