"Mroczna arena", Mario Puzo
MAGDA GŁAZ • dawno temuMoże „Mroczna arena” nie jest najlepszą powieścią Mario Puzo, jest jedynie zapowiedzią jego późniejszego bestsellera, to jednak jest to książka ważna z kilku powodów. Opowiada historię rozgrywającą się po wojnie i to w kraju okupantów, autor nie ocenia, ani nie tłumaczy ludzkich zachowań, ale przedstawia świat takim, jaki był i jak go postrzegał. To powieść, która podejmuje ważny temat, ale czyni to bez patosu.
Mario Puzo znany jest przede wszystkim jako autor powieści „Ojciec chrzestny”, na podstawie której Francis Ford Copolla wyreżyserował film pod tym samym tytułem z plejadą największych gwiazd współczesnego kina: Marlonem Brando, Alem Pacino, Diane Keaton, Robertem Duvallem. To chyba najbardziej znane dzieło o mafii w Nowym Yorku, traktujące o honorze, wierze i strachu, w końcu o don Vito Corleone, jednej z najbardziej charyzmatycznych postaci zarówno w kinie jak i w literaturze.
Mario Puzo, syn włoskich emigrantów, którzy nie potrafili czytać ani pisać, już jako kilkunastoletni chłopak postanowił, że zostanie pisarzem. Jednak wybuchła II wojna światowa i Puzo został wysłany na front, co znacznie opóźniło realizację jego planów. Jednak ten czas dawał mu możliwość obserwacji, którymi później wzbogacił swoją prozę. Właśnie wznowiona niedawno przez wydawnictwo Albatros debiutancka powieść Puzo „Mroczna arena” (pierwsze wydanie w 1953 roku) jest oparta na tamtych wydarzeniach. Chociaż o wojnie pisarze chyba wszystko już napisali, obnażyli jej okrucieństwo i bezsens, wynieśli na piedestały bohaterów i potępili zbrodniarzy wojennych, to niewiele jest utworów traktujących o rzeczywistości powojennej. Tę działkę postanowił zagospodarować Mario Puzo opowiadając o tym, co działo się z ludźmi, Niemcami i ich zwycięzcami, po zakończeniu II wojny światowej. Głównym bohaterem „Mrocznej areny” jest Amerykanin Walter Mosca, który po zakończonej wojnie powraca jako bohater do rodzinnego miasteczka, gdzie oczekuje na niego rodzina i narzeczona Gloria. Tylko, że jak się okazuje, tęsknią za chłopakiem, którego pożegnali kilka lat temu, a jego podobiznę uwidocznili na fotografii traktowanej jak swoisty relikt, a którym Mosca już nie jest. Nie potrafi się z nimi porozumieć, zauważa, że nie kocha już Glorii, dlatego powraca do Niemiec, do zrujnowanej Bremy, aby jako pracownik cywilnej administracji sił okupacyjnych zaprowadzić porządek w mieście zniszczonym przez alianckie bombardowania. Młode prostytuujące się dziewczyny, żebrzące dzieci, bieda, trupy na ulicach, ruiny i zgliszcza są stałym elementem powojennego krajobrazu, który obserwuje bohater. Taka jest też dusza Mosci – zniszczona, zmieniona przez trudne lata wojny, nieszczęśliwa.
Puzo nie opisuje świata, w którym istnieje klarowny podział na dobre i złe, białe i czarne, szlachetnych aliantów i okrutnych Niemców. Leo, niemiecki Żyd, spędził najlepsze lata swojego życia w niemieckiej niewoli, w obozie koncentracyjnym Buchenwald; Niemiec Eddie marzy o wyjeździe z tego kraju; Niemka Hella straciła całą rodzinę, ale chce kochać i chce być kochaną; jest też Niemiec-ojciec i mąż, który chce żyć bez strachu, którego nie znał w okresie triumfów hitleryzmu. Są także Niemcy, którzy oszukują, grabią i za wszelką cenę chcą się wzbogacić przy okazji bałaganu panującego po wojnie. I wśród tej społeczności egzystują Amerykanie, którzy żyją dostatnio dzięki handlowi na czarnym rynku. Właśnie w tym zniszczonym kraju Mosca odnajduje miłość, a jego skołatane serce spokój. Niemka Hella staje się jego ocaleniem w szalonym świecie zdewaluowanych wartości i porządkuje jego życie.
Nie ma w tutaj bohaterów, ale są pełnokrwiści ludzie ze swoimi wadami i ułomnościami. Pełno tu ludzi, którzy cierpią i nie potrafią kochać, ale którzy pragną normalnie żyć, nawet po najgorszej traumie.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze