„Balthus. Pod prąd”, „Balthus. Samotny wędrowiec w krainie malarstwa”
ALTER • dawno temu„Balthus. Pod prąd”, rozmowy z Costanzem Costantinim „Balthus. Samotny wędrowiec w krainie malarstwa”, rozmowy z Françoise Jaunin Gdyby ktoś chciał wybierać między jedną a drugą książką, będzie miał nie lada kłopot. Część wypowiedzi Balthusa oczywiście się powtarza, lecz takich, które różnią oba zbiory rozmów, jest znacznie więcej. Tym czytelnikom, których interesuje bardziej faktografia i udział malarza w europejskim życiu kulturalnym, poleciłbym wywiady z Costantinim. Do rozmów z Jaunin zachęcałbym natomiast wszystkie osoby pragnące bliżej poznać malarską wrażliwość Balthusa i niektóre tajemnice jego sztuki.
„Balthus. Pod prąd”, rozmowy z Costanzem Costantinim
„Balthus. Samotny wędrowiec w krainie malarstwa”, rozmowy z Françoise Jaunin
Odkąd zacząłem malować, staram się rejestrować piękno i boski charakter życia i świata, który nas otacza. Stopić się z pięknością tego, co zostało stworzone. Oto sens mojego życia… (Balthus)
Balthus, jeden z największych malarzy XX wieku, kontynuator wspaniałej, lecz ginącej tradycji, zgodnie z którą artysta uważa się jedynie za rzemieślnika, a własnej twórczości przypisuje charakter z gruntu religijny, jest postacią w Polsce wciąż mało znaną. W naszym języku nie ma nawet porządnego albumu, który prezentowałby jego sylwetkę, zawierał reprodukcje i omówienie najważniejszych obrazów, nie mówiąc już o monografii z prawdziwego zdarzenia. Dwie, wypełnione rozmowami z Balthusem książki wydane w tym roku przez „Noir sur blanc”, w pewnej, skromnej oczywiście, mierze nadrabiają te braki.
Naprawdę nazywał się Balthasar Klossowski de Rola. Urodził się w Paryżu 29 lutego 1908 roku. Jego ojciec, Eryk Kłossowski (1875–1946), był polskim historykiem sztuki i malarzem, a w czasach studenckich członkiem organizacji walczącej pod zaborem pruskim o niepodległość ojczyzny. Matka Balthusa, Elżbieta Spiro, córka kantora wrocławskiej synagogi, utalentowana malarka, przyjaźniła się z wieloma wybitnymi twórcami epoki, którzy niejednokrotnie wspierali artystyczne ambicje jej syna, choćby przez wyrażenie swego podziwu dla jego wcześnie rozwiniętych zdolności. Wśród nich byli między innymi Pierre Bonnard, Henri Matisse, Paul Valéry, André Gide, Reiner Maria Rilke. Dzięki staraniom tego ostatniego w 1921 roku wydany został słynny cykl czterdziestu rysunków młodziutkiego Balthusa opowiadających historię jego ukochanego kota Mitsou. Chłopiec wkrótce zajął się kopiowaniem dzieł mistrzów, przede wszystkim Poussina (w Luwrze) i Piera della Francesca (podczas podróży do Włoch). Później na zmianę przychodziły okresy intensywnego uczestnictwa malarza w życiu kulturalnym Paryża czy Rzymu i samotnej, wytężonej pracy z dala od wielkich aglomeracji miejskich. Rok 1977 przyniósł zakup Grand Chalet, wspaniałego, zabytkowego domu położonego w szwajcarskiej miejscowości Rossinière, gdzie Balthus osiadł na stałe ze swoją drugą żoną, Japonką Setsuko. Tam właśnie malarz udzielił wywiadów zebranych w obu prezentowanych książkach. Przeprowadzono je w latach 90-tych, czyli u schyłku życia Balthusa, który zmarł 18 lutego 2001 roku.
W tomie zatytułowanym „Pod prąd” rozmowy z malarzem prowadzi Costanzo Costantini, włoski pisarz, eseista i dziennikarz. Interesuje go przede wszystkim biografia Balthusa, jego wspomnienia sięgające czasów dzieciństwa, a także poglądy na sztukę i opinie o jej twórcach, zwłaszcza tych współczesnych. Są one tym ciekawsze, że wśród najbliższych przyjaciół malarza znajdowały się takie wyjątkowe postacie jak Giacometti, Fellini, Artaud, Camus, czy Malraux. Wszyscy oni, a byli jeszcze inni, wysoko cenili twórczość Balthusa i to wbrew długo obowiązującej modzie, która odrzucała tradycyjne malarstwo figuratywne. Polskie wydanie książki zawiera interesujące posłowie wydawcy, pióra nieżyjącego już Jana Michalskiego, który miał okazję bliżej poznać Balthusa w ostatnim okresie jego życia oraz pewną liczbę czarno-białych zdjęć, niektórych bardzo pięknych.
Drugi tom rozmów pod tytułem „Samotny wędrowiec w krainie malarstwa” ma znacznie mniejszy format i nie jest tak obszerny. Posiada jednak kilka godnych uwagi zalet. W rozmowach z Françoise Jaunin Balthus zdobywa się na ton bardziej osobisty, co w praktyce oznacza, że chętniej wypowiada się na temat własnej wizji malarstwa. Z jego ust padają wówczas słowa poruszające pięknem i prostotą. Również język, jakim posługuje się Jaunin, posiada wiele uroku, choć krótkie wstępy jej autorstwa poprzedzające kolejne wywiady zdradzają niekiedy nadmierną egzaltację. Książeczkę urozmaicają reprodukcje obrazów i szkiców Balthusa dające pewne wyobrażenie o tematyce jego malarstwa. Z uwagi na ich niewielkie rozmiary trudno jednak wyrobić sobie zdanie o urodzie i wartości samych dzieł.
Gdyby ktoś chciał wybierać między jedną a drugą książką, będzie miał nie lada kłopot. Część wypowiedzi Balthusa oczywiście się powtarza, lecz takich, które różnią oba zbiory rozmów, jest znacznie więcej. Tym czytelnikom, których interesuje bardziej faktografia i udział malarza w europejskim życiu kulturalnym, poleciłbym wywiady z Costantinim. Do rozmów z Jaunin zachęcałbym natomiast wszystkie osoby pragnące bliżej poznać malarską wrażliwość Balthusa i niektóre tajemnice jego sztuki.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze