Przyjaciele z forum
MAGDA SZWARC • dawno temuDnia pewnego trafiłam na jedno forum. Fakt, że nieco po znajomości. Patrzę, czytam, wgłębiam się i nadziwić się nie mogę, jaka to sympatyczna i pokojowa, wręcz sielska enklawa w dżungli Internetu. Ludzie na tym forum są dla siebie mili, przyjaźni, zwracają się do siebie z szacunkiem, a nawet pomagają sobie rozwiązywać codzienne mniejsze i większe sprawy. Dzielą się przeżyciami, komentują bieżące wydarzenia.
Sami wiecie, jakich ludzi się w internecie spotyka. No na przykład mnie spotykacie, średnio dwa razy w miesiącu. Ale ja to jestem zły przykład, bo pod tym, co wydumam, podpisuję się własnym imieniem i nazwiskiem.
Większość z milionów użytkowników Internetu tkwi w złudnym przeświadczeniu o swojej anonimowości. Wielu z nich wykorzystuje tę anonimowość do bezkarnego ubliżania innym. Na pewno jest to pewien sposób na rozładowanie frustracji, który może dawać satysfakcję i pomaga się dowartościować osobom o niskim ilorazie inteligencji. Dla kolejnej grupy osób Internet stanowi tubę ideologiczną, przez którą szerzą swoje “jedynie słuszne” poglądy i świat ze złej drogi nawracają. Ponieważ wyżej opisane typy są najgłośniejsze, można odnieść wrażenie, że ci normalni użytkownicy Internetu zostali zepchnięci do defensywy.
Aż tu dnia pewnego trafiłam na jedno forum. Fakt, że nieco po znajomości. Patrzę, czytam, wgłębiam się i nadziwić się nie mogę, jaka to sympatyczna i pokojowa, wręcz sielska enklawa w dżungli Internetu. Ludzie na tym forum są dla siebie mili, przyjaźni, zwracają się do siebie z szacunkiem, a nawet pomagają sobie rozwiązywać codzienne mniejsze i większe sprawy. Dzielą się przeżyciami, komentują bieżące wydarzenia. Widać, że więzi między użytkownikami tego forum są silne i autentyczne. Przysiadłam się ja do nich po cichutku, nie odzywam się i obserwuję: że są ludzie na poziomie, że panuje kultura i szacunek dla odmienności. Demokracja amerykańska w idealnym wydaniu. Nie znaczy to bynajmniej, że panuje jednomyślność. Ile ludzi, tyle opinii. Ale nikt nikogo na swoją modłę nie urabia, nie szufladkuje, ani nie obraża inaczej myślących, nie prowadzi przeciwko nim krucjaty.
Spotkali się rok temu na jednym forum tematycznym i wspólna pasja ich połączyła. Tyle że jak zaczęli rozmawiać również na inne tematy, zostali wyproszeni przez bardziej ortodoksyjnych miłośników tego sportu. Więc sobie poszli i własne forum założyli. Po trzech miesiącach postanowili poszerzyć znajomość o wymiar rzeczywisty – spotkali się. I spotykają się do dziś, w domach, knajpach. Piszą codziennie. Dziś to już chyba z 70 osób z najdzikszych zakątków świata spotyka się regularnie na tym forum.
Na swoim koncie mają kilkadziesiąt tysięcy postów i przynajmniej jeden spisek. Jedna z forumowiczek wychodziła za mąż. Wymyśliła sobie z narzeczonym, że pobiorą się za granicą, więc pojechali. Zanim jednak to się stało, na forum powstało tajne stowarzyszenie, do którego zostali zaproszeni wszyscy, prócz niczego nieświadomej przyszłej panny młodej. Czasem słychać było jej nawoływania na opustoszałym forum: „gdzie są wszyscy?” Delegat z „tajnego” porzucał wtedy porcelanowe talerze, wazy, filiżanki, ich ceny i kształty — nad zakupem których wspólnie i poufnie deliberowali – i wracał do niej, dla niepoznaki. Bo wszyscy chyba złożyli się na prezent i wspólnie go wybrali.
Oczy młodej parze wyszły z orbit, kiedy po złożeniu przysięgi małżeńskiej w polskim konsulacie gdzieś w dalekim świecie, doręczono im kwiaty od całego forum. Nie wierzyli własnym uszom, gdy pilot samolotu, którym wracali, osobiście składał im serdeczne życzenia i podjął poczęstunkiem na pokładzie. Ich osłupienie sięgnęło zenitu, kiedy na lotnisku czekała na nich zgraja prawie obcych ludzi z prezentem od Rosenthala i wielką kartą z życzeniami, napisaną wierszem, która niemalże świat obiegła zbierając podpisy od wszystkich członków forum. A ponieważ nawet nie znali dobrze swoich nazwisk, podpisali się nickami — jak to na forum.
Nie powiem wam, gdzie ich szukać, bo już teraz jest tam tłoczno. Mam za to nadzieję, że kilka osób zachęcę do założenia podobnego forum. W Internecie jest mnóstwo ciekawych ludzi. Można ich znaleźć i wpleść do kręgu własnych znajomych.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze