Śmierć to nie temat tabu
OLGA CHOJNACKA • dawno temuWystarczy wysłuchać wiadomości w telewizji, otworzyć gazetę, aby usłyszeć, że ktoś zginął śmiercią tragiczną lub zmarł na skutek ciężkiej choroby. Problem śmierci przestał być tematem tabu. Gdy jednak choruje bliska osoba, nigdy nie jesteśmy przygotowani na jej przedwczesne odejście i pożegnanie z nią. Nie tylko musimy poradzić sobie z własnym cierpieniem, ale powinniśmy też wspierać chorego, aby miał siłę walczyć lub mógł godnie odejść.
W obliczu śmierci dotychczasowe sprawy, dążenia przestają mieć znaczenie. Nie liczy się ani kariera zawodowa, ani pieniądze. Kiedy okazuje się, że nie ma już szans, ważne jest tylko to, aby ostatnie chwile przeżyć z rodziną. Potrzebna jest miłość, bliskość, czułość, której nikt nie jest w stanie zapewnić w szpitalu. Lekarze i pielęgniarki zmieniają dyżury i nawet przy największym zaangażowaniu nie są w stanie spełnić potrzeb umierającego człowieka. Jednak dla rodziny podjęcie decyzji o przeniesieniu chorego ze szpitala do domu nie jest prostą decyzją ze względu na strach przez nieumiejętnością udzielenia pomocy w momencie nasilenia bólu. Coraz większym powodzeniem cieszą się dlatego hospicja, których wciąż jest za mało. Założeniem hospicjów jest zadbanie o humanitarną śmierć chorego. Skupiają się więc na okazaniu troski, uczucia, zapewnieniu choremu silnie działających leków przeciwbólowych, aby nie musiał odczuwać bólu. Ruch hospicyjny godną śmierć rozumie poprzez rezygnację z aktywności medycznej, by pacjentów w ich ostatnich chwilach nie męczyć zabiegami. Ponadto rodzina może w każdej chwili bez względu na porę dnia czy nocy spotkać się z chorym.
Wciąż dużo kontrowersji wzbudza pytanie, czy mówić chorym prawdę o ich stanie zdrowia, czy lepiej zataić ją dla ich lepszego samopoczucia. Często pacjenci sami wyczuwają intuicyjnie, że nadchodzi kres życia. Domyślają się tego po zachowaniu krewnych, którzy stają się nadmiernie troskliwi, inaczej, nerwowo się zachowują, zmienia im się ton głosu, wyraz twarzy. Zdaniem naukowców nie powinno się ukrywać przed nikim informacji o chorobie, bo każdy ma prawo znać prawdę, nawet jeżeli jest ona bardzo bolesna. Uciekanie od pytań chorego, stosowanie wymówek, wykrętów może spowodować, że umierający poczuje się osamotniony. Zrozumie, że jest sam ze swoim problemem. W takich chwilach potrzebuje on przecież nie tylko opieki, ale także wsparcia, możliwości porozmawiania, pożegnania się.
Każdy człowiek inaczej przeżywa zbliżający się koniec swojego życia. Jedni odchodzą spokojnie, inni nie mogą pogodzić się ze śmiercią, ze swoją niemocą. Jest to trudne zarówno dla chorego, jak i dla jego rodziny, która za wszelką cenę powinna wykazać cierpliwość i okazywać miłość, nie tylko dla dobra umierającego, ale także dla spokoju własnego sumienia. Gdy śmierć nadejdzie i spojrzymy na wszystko z dystansem, może okazać się, że mamy żal do siebie za brak czułości, za rozdrażnienie w opiece nad bliskim.
Zdaniem Elizabeth Kübler–Ross można wyróżnić fazy, które są podobne u większości osób:
wstrząs i zaprzeczenie (chory nie wierzy, że szybko umrze),gniew, złość, zdenerwowanie, zazdrość (te negatywne emocje kierowane są do najbliższych, do pracowników szpitala za to, że im dalej wolno żyć),pertraktacje (proszenie Boga i lekarzy o przedłużenie życia),depresja i poczucie beznadziejności,akceptacja i poddanie się (pogodzenie się z nieuchronnością losu oznacza, że śmierć jest już blisko).
Jak pomóc umierającym? Wskazówki dla rodziny:
pozwól bliskiej osobie w spokoju odejść. Nie mów, że nie poradzisz sobie bez niej, gdyż śmierć staje się wtedy dla chorego jeszcze cięższa.nie traktuj go, jakby już nie żył. Pomyśl, jak mu sprawić przyjemność, zapewnić miłe spędzenie czasu.akceptuj jego czasem trudne zachowanie i mocno kochaj.bądź zawsze blisko, nawet jeżeli jest nieprzytomny.szczerze i otwarcie z nim rozmawiaj bez unikania trudnych pytań. Zawsze miej czas na wysłuchanie go.nie praw kazań, nie pouczaj, nie radź, gdyż nie jest to odpowiedni moment.pozwól mu na okazywanie różnych emocji, uczuć — złości, strachu, zazdrości i zapewnij, że jest to czymś normalnym.nie denerwuj się tym, że czasem cała złość umierającego za nieuchronność losu skupia się na tobie.dopilnuj, aby chory nie odczuwał bólu, ale mógł zachować przytomność.nie unikaj rozmów z przyjaciółmi, bliskimi na temat twojego cierpienia. Wyżal się, wyraź swój gniew, smutek, bezradność,znajdź osobę, która będzie mogła cię zmienić przy łóżku chorego.
W związku z tym, że śmierć jest nieunikniona, a każdy chciałby godnie umrzeć, wciąż otwarta pozostaje dyskusja na temat eutanazji, która w pierwotnym znaczeniu oznacza dobre umieranie.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze