Domowe laboratorium kosmetyczne
MARTYNA KAMIŃSKA • dawno temuWorki pod oczami likwidujemy plasterkiem ogórka, do twarzy stosujemy maseczkę z jogurtu i otrębów, a gdy zabraknie pilingu, ratujemy się cukrem lub gruboziarnistą solą. Z pomocą przychodzi nauka i postęp technologiczny XXI wieku. Teraz kupując odpowiednie półprodukty możemy same uzupełnić bądź stworzyć na nowo zawartość własnej kosmetyczki!
![](https://i.wpimg.pl/100x0/m.autokult.pl/vnjbcw5keq8ribvkghb0gmh4-6388312.png)
Niemal każda z nas wie, że worki pod oczami można zlikwidować przykładając na kilka minut plasterki ogórka. W sytuacji kryzysowej pod prysznicem, gdy zabraknie pilingu, ratujemy się cukrem lub gruboziarnistą solą, a jako maseczkę do twarzy stosujemy jogurt wymieszany z otrębami. Przykłady takich domowych sposobów na polepszenie urody można mnożyć. Jednak ostatnio pojawiło się jeszcze kilka innych, godnych polecenia opcji. Z pomocą przyszła nam nauka i postęp technologiczny XXI wieku. Teraz kupując odpowiednie półprodukty możemy same uzupełnić bądź stworzyć na nowo zawartość własnej kosmetyczki!
Strony: www.mazidla.com, www.ecospa.pl, www.zrobsobiekrem.pl, www.biochemiaurody.com oferują całą gamę produktów do produkcji własnych kosmetyków wraz z akcesoriami potrzebnymi do ich wyrobu. Zgodnie ze sloganem kosmetyki stworzone przez ciebie, dla ciebie możemy bawić się w małego chemika w zupełnie bezpieczny sposób. Takie kosmetyczne „zrób to sam”.
Zaletą własnoręcznie wyprodukowanych kosmetyków jest ich cena. Na początku trzeba oczywiście poczynić pewne inwestycje związane z zakupem sprzętu i półproduktów, ale zakupione półprodukty starczą nam na jakiś czas, a zatem ogólny rozrachunek wychodzi na korzyść naszego portfela. Zresztą ceny półproduktów nie są kosmiczne, a raz zakupione akcesoria mogą nam służyć przez wiele lat. Możemy mieszać składniki i za każdym razem tworzyć coś nowego. Oczywiście wymaga to trochę wprawy, ale na przykład na stronie www.mazidla.com zamieszczony jest receptariusz z gotowymi przepisami na wszelkie kosmetyki poczynając od kremów, toników, przez pilingi, serum z antyoksydantami, na balsamach do ciała kończąc. Jest też dział przepisy dla początkujących, gdzie każdy może przeczytać, jak zrobić coś odpowiedniego dla siebie.
![](https://i.wpimg.pl/100x0/m.autokult.pl/vnjbcw5keq8ribvkghb0gmh4-6388312.png)
Lista plusów takiej naturalnej pielęgnacji jest naprawdę imponująca. Po pierwsze, nasze kosmetyki są naturalne i zdrowe. Silnie skoncentrowane składniki powodują, że fabrykaty są równie efektywne, jak te zakupione w drogerii. Po drugie, nie znajdziemy w nich zbędnej chemii jak barwniki czy sztuczne kompozycje zapachowe. Konserwanty jeżeli się pojawią, to tylko na nasze życzenie i potrzebę wynikającą z receptury danego kosmetyku (konserwanty można kupić na stronie jako osobny półprodukt). Poza tym, czyż nie przyjemnie jest stworzyć coś własnoręcznie, czerpać z tego niesamowitą satysfakcję i widzieć efekty?
Minusem kosmetyków z domowego laboratorium jest to, że trzeba je przechowywać w lodówce nie dłużej niż tydzień – dwa. Dlatego nie warto produkować taśmowych ilości. Chyba, że chcemy nimi obdarować siostrę, mamę i przyjaciółki… Chociaż zaletą jest to, że niemal co dwa tygodnie możesz mieć inny krem i nowy balsam świetnie się przy tym bawiąc. Można nawet zorganizować babski wieczór, gdzie każda z was wyprodukuje coś dla siebie lub koleżanki.
Zanim przystąpimy do produkcji własnych kosmetyków, warto zaznajomić się z zasadami tworzenia produktów oraz przeczytać uwagi dotyczące bezpieczeństwa. A po wytworzeniu już gotowego kosmetyku warto posmarować skórę za uchem i sprawdzić reakcje alergiczne. Olejki eteryczne są naprawdę silnie skoncentrowane, dlatego nawet jeśli nie mamy uczulenia na dany składnik lepiej to sprawdzić. W kosmetykach z drogerii stężenie zwykle jest dużo niższe i nasza skóra zupełnie inaczej reaguje.
Z początku mogą nas przerażać chemiczne nazwy, które znajdziemy w katalogu półproduktów. Spokojnie, nie trzeba być specjalistą w dziedzinie chemii czy biotechnologii, żeby z powodzeniem wyprodukować swój pierwszy kosmetyk. Po prostu trzeba wszystko dokładnie przeczytać i nieco oswoić się ze specjalistyczną nomenklaturą. I tak np. absoluty, to nic innego jak zwyczajne olejki eteryczne pozyskiwane specjalną metodą idealną dla delikatnych roślin takich jak: narcyz, jaśmin czy róża. Dziwnie brzmiące humektanty to substancje działające na zasadzie gąbki. Zatrzymują wodę w skórze i wspomagają jej nawilżenie. Hydrolaty to po prostu wody kwiatowe. Są idealne dla osób o wrażliwej skórze do stosowania jako tonik czy mgiełka do twarzy.
![](https://i.wpimg.pl/100x0/m.autokult.pl/vnjbcw5keq8ribvkghb0gmh4-6388312.png)
Oczywiście w Internecie czy specjalistycznych pozycjach książkowych możemy znaleźć o wiele więcej ciekawych propozycji na domowe kosmetyki. Warto z nich korzystać zamiast wydawać kolejne sumy pieniędzy na drogie, nie zawsze działające, kremy czy balsamy. Z pomocą receptariusza możemy stworzyć nawet własną farbę do włosów! Można też korzystać z ziół i łączyć je z gotowymi prefabrykatami. Trochę wyczucia i wiedzy, a możesz tworzyć zupełnie nowe, unikatowe produkty, których nie znajdziesz nawet w najlepszej drogerii.
Rynek kosmetyczny podąża za modą w stylu eko, ale produkty ekologiczne są dość drogie i tak naprawdę nie wiesz, ile jest „eko w eko”. A jak zrobisz coś sama, to wiesz, co się tam znajduje. Wszystkie zamówione specyfiki wykorzystują najnowsze techniki ich pozyskiwania i dostarczane są przez renomowanych producentów. Przechowywanie i magazynowanie również spełnia najwyższe normy, więc możesz być absolutnie pewna jakości oferowanych produktów.
Warto zainwestować trochę czasu i pieniędzy w swoją urodę. Przy okazji może okaże się, że tworzenie własnych kosmetyków to twoja pasja i zyskasz nowe hobby? Przyjaciółki na pewno będą ci zazdrościły świetnego stanu skóry i będą prosiły o podanie nazwy kremu, który czyni takie cuda. Kto wie, może nawet otworzysz własną firmę kosmetyczną…
![](https://i.wpimg.pl/100x0/m.autokult.pl/vnjbcw5keq8ribvkghb0gmh4-6388312.png)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze