Domowe laboratorium kosmetyczne
MARTYNA KAMIŃSKA • dawno temuWorki pod oczami likwidujemy plasterkiem ogórka, do twarzy stosujemy maseczkę z jogurtu i otrębów, a gdy zabraknie pilingu, ratujemy się cukrem lub gruboziarnistą solą. Z pomocą przychodzi nauka i postęp technologiczny XXI wieku. Teraz kupując odpowiednie półprodukty możemy same uzupełnić bądź stworzyć na nowo zawartość własnej kosmetyczki!

Niemal każda z nas wie, że worki pod oczami można zlikwidować przykładając na kilka minut plasterki ogórka. W sytuacji kryzysowej pod prysznicem, gdy zabraknie pilingu, ratujemy się cukrem lub gruboziarnistą solą, a jako maseczkę do twarzy stosujemy jogurt wymieszany z otrębami. Przykłady takich domowych sposobów na polepszenie urody można mnożyć. Jednak ostatnio pojawiło się jeszcze kilka innych, godnych polecenia opcji. Z pomocą przyszła nam nauka i postęp technologiczny XXI wieku. Teraz kupując odpowiednie półprodukty możemy same uzupełnić bądź stworzyć na nowo zawartość własnej kosmetyczki!
Strony: www.mazidla.com, www.ecospa.pl, www.zrobsobiekrem.pl, www.biochemiaurody.com oferują całą gamę produktów do produkcji własnych kosmetyków wraz z akcesoriami potrzebnymi do ich wyrobu. Zgodnie ze sloganem kosmetyki stworzone przez ciebie, dla ciebie możemy bawić się w małego chemika w zupełnie bezpieczny sposób. Takie kosmetyczne „zrób to sam”.
Zaletą własnoręcznie wyprodukowanych kosmetyków jest ich cena. Na początku trzeba oczywiście poczynić pewne inwestycje związane z zakupem sprzętu i półproduktów, ale zakupione półprodukty starczą nam na jakiś czas, a zatem ogólny rozrachunek wychodzi na korzyść naszego portfela. Zresztą ceny półproduktów nie są kosmiczne, a raz zakupione akcesoria mogą nam służyć przez wiele lat. Możemy mieszać składniki i za każdym razem tworzyć coś nowego. Oczywiście wymaga to trochę wprawy, ale na przykład na stronie www.mazidla.com zamieszczony jest receptariusz z gotowymi przepisami na wszelkie kosmetyki poczynając od kremów, toników, przez pilingi, serum z antyoksydantami, na balsamach do ciała kończąc. Jest też dział przepisy dla początkujących, gdzie każdy może przeczytać, jak zrobić coś odpowiedniego dla siebie.

Lista plusów takiej naturalnej pielęgnacji jest naprawdę imponująca. Po pierwsze, nasze kosmetyki są naturalne i zdrowe. Silnie skoncentrowane składniki powodują, że fabrykaty są równie efektywne, jak te zakupione w drogerii. Po drugie, nie znajdziemy w nich zbędnej chemii jak barwniki czy sztuczne kompozycje zapachowe. Konserwanty jeżeli się pojawią, to tylko na nasze życzenie i potrzebę wynikającą z receptury danego kosmetyku (konserwanty można kupić na stronie jako osobny półprodukt). Poza tym, czyż nie przyjemnie jest stworzyć coś własnoręcznie, czerpać z tego niesamowitą satysfakcję i widzieć efekty?
Minusem kosmetyków z domowego laboratorium jest to, że trzeba je przechowywać w lodówce nie dłużej niż tydzień – dwa. Dlatego nie warto produkować taśmowych ilości. Chyba, że chcemy nimi obdarować siostrę, mamę i przyjaciółki… Chociaż zaletą jest to, że niemal co dwa tygodnie możesz mieć inny krem i nowy balsam świetnie się przy tym bawiąc. Można nawet zorganizować babski wieczór, gdzie każda z was wyprodukuje coś dla siebie lub koleżanki.
Zanim przystąpimy do produkcji własnych kosmetyków, warto zaznajomić się z zasadami tworzenia produktów oraz przeczytać uwagi dotyczące bezpieczeństwa. A po wytworzeniu już gotowego kosmetyku warto posmarować skórę za uchem i sprawdzić reakcje alergiczne. Olejki eteryczne są naprawdę silnie skoncentrowane, dlatego nawet jeśli nie mamy uczulenia na dany składnik lepiej to sprawdzić. W kosmetykach z drogerii stężenie zwykle jest dużo niższe i nasza skóra zupełnie inaczej reaguje.
Z początku mogą nas przerażać chemiczne nazwy, które znajdziemy w katalogu półproduktów. Spokojnie, nie trzeba być specjalistą w dziedzinie chemii czy biotechnologii, żeby z powodzeniem wyprodukować swój pierwszy kosmetyk. Po prostu trzeba wszystko dokładnie przeczytać i nieco oswoić się ze specjalistyczną nomenklaturą. I tak np. absoluty, to nic innego jak zwyczajne olejki eteryczne pozyskiwane specjalną metodą idealną dla delikatnych roślin takich jak: narcyz, jaśmin czy róża. Dziwnie brzmiące humektanty to substancje działające na zasadzie gąbki. Zatrzymują wodę w skórze i wspomagają jej nawilżenie. Hydrolaty to po prostu wody kwiatowe. Są idealne dla osób o wrażliwej skórze do stosowania jako tonik czy mgiełka do twarzy.

Oczywiście w Internecie czy specjalistycznych pozycjach książkowych możemy znaleźć o wiele więcej ciekawych propozycji na domowe kosmetyki. Warto z nich korzystać zamiast wydawać kolejne sumy pieniędzy na drogie, nie zawsze działające, kremy czy balsamy. Z pomocą receptariusza możemy stworzyć nawet własną farbę do włosów! Można też korzystać z ziół i łączyć je z gotowymi prefabrykatami. Trochę wyczucia i wiedzy, a możesz tworzyć zupełnie nowe, unikatowe produkty, których nie znajdziesz nawet w najlepszej drogerii.
Rynek kosmetyczny podąża za modą w stylu eko, ale produkty ekologiczne są dość drogie i tak naprawdę nie wiesz, ile jest „eko w eko”. A jak zrobisz coś sama, to wiesz, co się tam znajduje. Wszystkie zamówione specyfiki wykorzystują najnowsze techniki ich pozyskiwania i dostarczane są przez renomowanych producentów. Przechowywanie i magazynowanie również spełnia najwyższe normy, więc możesz być absolutnie pewna jakości oferowanych produktów.
Warto zainwestować trochę czasu i pieniędzy w swoją urodę. Przy okazji może okaże się, że tworzenie własnych kosmetyków to twoja pasja i zyskasz nowe hobby? Przyjaciółki na pewno będą ci zazdrościły świetnego stanu skóry i będą prosiły o podanie nazwy kremu, który czyni takie cuda. Kto wie, może nawet otworzysz własną firmę kosmetyczną…

Najnowsze

Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
MATERIAŁ PROMOCYJNY
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze