Markery nowotworowe
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuKtóż z nas nie boi się nowotworu, szczególnie kiedy ta choroba dotykała już najbliższych. Dzisiaj są dostępne markery, które mogą wykryć raka we wczesnym, bezobjawowym stadium rozwoju. Wzrost stężenia antygenów nowotworowych może, ale nie musi świadczyć o chorobie, ale zawsze budzi niepokój. Kiedy warto je więc robić?
Lekarze coraz lepiej potrafią radzić sobie z nowotworami. Mimo to, co roku raka diagnozuje się u ponad 100 tysięcy Polaków, najczęściej choroba atakuje płuca, piersi i szyjkę macicy. Co roku umiera na raka około 85 tys. osób, czyli z powierzchni kraju znika miasto wielkości Jeleniej Góry. Wyleczalność raka w Polsce jest stosunkowo niska i wynosi około 30 procent, podczas kiedy w USA aż 63 procent. Powód — zbyt późno zgłaszamy się na badania, zaniedbujemy nie tylko profilaktykę, ale też pierwsze objawy. Tymczasem zawsze decydujący jest czas, bo im wcześniej wykryta choroba, tym większe szanse na całkowite wyleczenie.
Co to są markery?
To substancje chemiczne obecne we krwi. Mogą to być białka, antygeny, enzymy czy hormony. Naukowcy zaobserwowali, że każdy rodzaj raka wytwarza charakterystyczny dla siebie marker, np. marker AFP pojawia się we krwi, gdy w organizmie rozwija się rak wątroby, a marker BRCA 2 świadczy o zwiększonym ryzyku guza piersi. Produkcja markerów w naszym organizmie rusza wtedy, gdy zaczyna rozwijać się nowotwór. Im większy stopień zaawansowania choroby, tym wyższy poziom markera. W zdrowych komórkach nie ma go wcale lub jest w niedużych ilościach. Specjalne testy wykrywają substancje, co może świadczyć o chorobie.
Dla kogo badania?
Nowotwór może zaatakować niemal każdą część ludzkiego ciała. Nie sposób jednak zrobić testy na wszystkie rodzaje raka. Lekarze szczególnie zalecają więc badanie dla osób obciążonych genetycznie. Jeśli ktoś z bliskich, matka albo babcia chorowały na raka piersi, albo dziadek na raka jelita grubego, to najlepiej wybrać badania markera tego rodzaju nowotworu. Onkolodzy uważają, że w tej sytuacji testy mogą być bardzo pomocne w zwalczaniu raka, bo pozwalają wykryć chorobę we wczesnym stadium rozwoju.
Warto jednak pamiętać, że markery nowotworowe występują również u osób zdrowych, jednak stężenie ich jest stosunkowo niskie. Wykonanie testu nie daje pełnej diagnozy, powinno być jedynie sygnałem do zlecenia szeregu badań, które potwierdzą, albo wykluczą chorobę. W takiej sytuacji lekarz skieruje na tomografię komputerową, rezonans magnetyczny, zdjęcia RTG, badania USG, mammografię czy biopsję.
Tym bardziej, że niektóre markery wychwytują też inne choroby, np. marker CA 72–4 jest charakterystyczny dla raka jajnika, ale może występować także we krwi osoby z rakiem żołądka. Dopiero badania mogą stwierdzić, czy i na jaki rodzaj raka zapadła dana osoba. Dlatego też często lekarz zaleca wykonanie tzw. panelu markerowego czyli szeregu testów. Poza tym nawet jeśli we krwi jest obecność markerów, która mogłaby wskazywać na raka, to po szczegółowych badaniach może się okazać, że to fałszywy alarm i jedynie stan zapalny nerek, wątroby, trzustki, jajników czy choroby reumatycznej.
Markery nie rozwiązują też wszystkich problemów związanych ze wczesnym wykrywaniem choroby. Niektóre rodzaje nowotworów nie wytwarzają markerów i to, że nie wykryją je testy, nie znaczy, że jesteśmy zdrowi. Konieczne są badania profilaktyczne i zgłaszanie się do lekarza, kiedy odczuwamy pierwsze, niepokojące objawy.
Markery po leczeniu
Testy na raka przydają się nie tylko we wczesnym wykrywaniu nowotworu, ale też dają odpowiedź na pytanie, czy leczenie się powiodło i komórki nowotworowe zostały zniszczone. Jeśli poziom markerów rośnie pomimo leczenia, może się okazać, że jest ryzyko przerzutów.
Badanie na oznaczaniu poziomu antygenów nowotworowych jest proste. Wystarczy pobrać niewielką próbkę krwi. Testy wykonują przede wszystkim przychodnie onkologiczne, niektóre laboratoria, można je zrobić również w Polskiej Fundacji Europejskiej Szkoły Onkologii w Warszawie. Koszt pokrywa pacjent lub szpital, jeśli stężenie markera badane jest na zlecenie placówki. Pacjent nie musi mieć skierowania, może zrobić badanie na własne żądanie. Jeden marker kosztuje 30–70 zł. Z wynikiem poziomu markerów należy zgłosić się lekarza onkologa, który odczyta test, ale też podejmie decyzję o ewentualnym leczeniu.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze