9 sposobów na oszczędzanie na codziennych zakupach
MAGDALENA BIAŁOUSZ • dawno temuArtykuł sponsorowany
Ceny w sklepach rosną niemal w oczach, pieniądze nie chcą się rozmnażać? Nie szkodzi. Znamy sposoby na zaoszczędzenie gotówki na codziennych zakupach.
Lista zakupów
To obowiązkowy punkt programu dla wszystkich, którzy chcą oszczędzać na zakupach. Listę zakupów należy zrobić w domu, na spokojnie sprawdzając, jakich artykułów brakuje. Dobrym nawykiem jest zapisywanie na bieżąco (np. na kartce przyczepionej do lodówki) wszystkich artykułów, które się skończyły. Lista zakupów pomaga w utrzymaniu samodyscypliny i ogranicza kupowanie pod wpływem impulsu. Po prostu nie rozglądamy się bezradnie po sklepowych półkach i nie kupujemy niczego co „wpada w oko”, ale szukamy konkretnych produktów.
Duże zakupy – mniejsze wydatki
Ta zależność w pierwszej chwili może wydawać się nieprawdziwa, w rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie. Mniej pieniędzy wydamy, robiąc raz w tygodniu duże zakupy, niż chodząc do sklepu codziennie. Chociaż kwota za tygodniowe zapasy wydaje się zawrotna, to zsumowanie kosztów codziennych zakupów z reguły mocno ją przewyższa. Powód jest prosty – kiedy mamy do zapłacenia niższy rachunek, łatwiej ulegamy zachciankom.
Duże opakowania i wielopaki
Duże opakowania kosztują więcej niż małe i z tego powodu najczęściej omijamy je przy robieniu zakupów. To błąd, bo cena jednostkowa za produkt sprzedawany w opakowaniu zbiorczym jest niższa. Chociaż jednorazowo trzeba wyłożyć większą kwotę, zapasów wystarcza na dłużej. W efekcie kupując np. duże opakowanie proszku do prania, oszczędzamy, bo chociaż płacimy dużo to i tak cena jest niższa niż łączna cena za kilka mniejszych opakowań. Wszelkie kosmetyki o długim okresie ważności (szampony, płyny do kąpieli) oraz inną domową chemię warto kupować w hurtowniach. Tu zyskujemy podwójnie, bo ceny hurtowe są znacznie niższe niż detaliczne, a kupując wielopaki, w niektórych hurtowniach możemy liczyć na dodatkowy rabat.
Promocje naprawdę się opłacają
Promocje są postrzegane przez konsumentów w dwojaki sposób. Jedni uważają, że sklep wyprzedaje te produkty, których termin przydatności do spożycia niebawem minie, drudzy, że promocja to chwyt marketingowy a sprzedawane w niej produkty kosztują więcej niż w regularnej cenie. Ani jedno, ani drugie nie jest prawdą. Produkty z krótkim terminem raczej trafiają na przecenę, a promocja ma na celu przyciągnięcie do produktu nowych klientów i tu cena jest niższa od regularnej. Warto korzystać z promocji, zwłaszcza wówczas, gdy można w niższej cenie nabyć produkty, które i tak trafiają na naszą listę zakupów. Informacji o promocjach można szukać w gazetkach sklepowych, na ulotkach, w internecie i aplikacjach mobilnych. Warto zajrzeć na stronę https://blix.pl, gdzie znajdują się w jednym miejscu gazetki z różnych sklepów.
Przeceny
W niektórych sklepach spożywczych są wydzielone półki na produkty, które mają bardzo krótki termin ważności, najczęściej jeden lub dwa dni. Te produkty są przecenione i na ich kupnie moża zaoszczędzić. Jednak trzeba pamiętać, że w ten sposób można zrobić zapasy na jeden, maksymalnie dwa dni. Oszczędność nie będzie spektakularnie duża, ale metodą „ziarnko do ziarnka” można zaoszczędzić kilka złotych i w ten sposób.
Marki własne w hipermarketach i dyskontach
Dyskontowe nie znaczy gorsze, podobnie jak tanie nie znaczy gorsze. Marki własne sieci sklepów to produkty zamawiane bezpośrednio u producentów, ich dystrybucja jest stosunkowo prosta – nie trafiają do ogólnych hurtowni, producent nie musi się zastanawiać komu i kiedy je sprzeda, stąd ich cena może być niższa. Zyskuje producent (ma gwarancję zbytu na swoje produkty), zyskuje sklep (może oferować produkty w konkurencyjnych cenach), zyskuje też klient, bo płaci mniej.
Marki własne to nie tylko żywność, ale też kosmetyki, chemia i inne artykuły. Często nawet małe AGD.
Na zakupy tylko z pełnym brzuchem
Jest sporo prawdy w powiedzeniu, że je się oczami, szczególnie gdy żołądek domaga się pożywienia. Udowodniono już dawno, że głody klient kupuje dużo niepotrzebnego jedzenia pod wpływem impulsu. Jeśli naprawdę chce się zaoszczędzić na codziennych zakupach, przed wyjściem do sklepu trzeba się porządnie najeść.
Na zakupy bez dzieci
Nie zawsze jest to możliwe, ale jeśli jest, warto wziąć takie rozwiązanie pod uwagę. Nikt tak skutecznie nie psuje misternego planu oszczędzania, jak najmłodsi członkowie rodziny. Jedno ich spojrzenie potrafi skruszyć mur oporowy, a co dopiero matczyne czy ojcowskie serce. I tak do koszyka zakupowego trafiają zazwyczaj rzeczy niepotrzebne i niekoniecznie zdrowe, bo maluch najczęściej proszą o różnorakie słodkości. Nie przegapiają też okazji, by prosić (nierzadko krzycząc) o nowe zabawki, których w marketach nie brakuje. Może brzmi to nieco niesprawiedliwie dla dzieci, ale prawda jest taka, że zakupy bez nich niemal zawsze są tańsze.
Na zakupy tylko z gotówką
Z psychologicznego punktu widzenia doskonale wpływa to na stan naszych finansów. Płacąc gotówką mamy większą świadomość wydawania pieniędzy i dwa razy zastanowimy się, czy dana rzecz faktycznie jest nam potrzebna.
Artykuł sponsorowany
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze