Błonnik – piling dla jelit
ANETA RZYSKO • dawno temuZaparcia skutecznie mogą nam popsuć dzień. Nieprawidłowe funkcjonowanie jelit to jednak nie tylko kwestia dobrego humoru, ale przede wszystkim naszego zdrowia. Jelita są bowiem odpowiedzialne za prawidłowe wchłanianie substancji odżywczych do komórek naszego organizmu. Czuwanie nad dobrym funkcjonowaniem jelit to nasz obowiązek. Pomóc w tym może błonnik.
Wydaje się, że każdy kiedyś słyszał o błonniku. Reklamy produktów spożywczych, coraz częściej podkreślają, że zawierają właśnie błonnik, który jest niezastąpiony w prawidłowym trawieniu. I okazuje się, że jest to jedna z nielicznych prawd w nich przekazywanych. Błonnik rzeczywiście bardzo korzystnie wpływa na trawienie. Przez specjalistów jest określany mianem pilingu dla jelit. Ściera resztki nie wchłoniętego pokarmu, a tym samym powoduje lepsze oczyszczenie końcowej części układu pokarmowego.
Błonnik wspomaga też odchudzanie. Badania dowiodły, że osoby, które spożywają więcej błonnika, ważą mniej niż ci, którzy błonnika unikają. Produkty zawierające włókno (również w ten sposób określany jest błonnik) wymagają dłuższego żucia, czyli ulegają lepszej obróbce w początkowej fazie trawienia. Błonnik zwiększa też objętość treści pokarmowej i szybciej wywołuje uczucie sytości. Oprócz wspomagania pracy jelit, błonnik zmniejsza także wchłanianie cholesterolu do krwi. Powoduje też zmniejszenie poziomu lipidów i trójglicerydów. Posiada także właściwości odtruwające, gdyż jest zdolny do trwałego wiązania jonów metali ciężkich.
Źródło błonnika
Systematyczne dostarczanie do organizmu produktów, które zawierają błonnik, spowoduje usprawnienie perystaltyki jelit. Uboga dieta to ta, która oparta jest na wysoko przetworzonych produktach. Nie znajdziemy więc „jelitowego pilingu” w fast foodach. Nie ma go też w czerwonym mięsie, przetworach, mleku, jajach, maśle, oleju i pozostałych produktach tłuszczowych. Błonnik wchodzi jedynie w skład błon komórkowych roślin. W związku z tym, jego spożywanie jest uzależnione od ilości jedzonych warzyw, owoców i nasion.
Błonnik spożywamy włączając do diety takie produkty jak:
wszystkie warzywa,wszystkie owoce,owies,jęczmień,nasiona roślin strączkowych (fasola, groch),kasza,płatki owsiane,pieczywo razowe.
Należy podkreślić, że błonnik w pokarmach występuje w dwóch postaciach – rozpuszczalnej i nierozpuszczalnej. Najlepszy dla pracy jelit jest błonnik nierozpuszczalny (warzywa, płatki, kasza, nasiona).
Błonnik można też kupić w sklepach ze zdrową żywnością w postaci niewielkich nasion i dodawać do jogurtów, sałatek oraz soków. Efekt będzie jeszcze bardziej korzystny, jeśli połączymy spożywanie błonnika z prebiotykami, czyli naturalnymi składnikami wielu roślin. Taka dieta wpłynie korzystnie na mikroflorę jelitową. Skutkiem będzie równowaga bakteryjna w okrężnicy. Wspomoże usuwanie resztek pokarmu z organizmu. Co najważniejsze, tak wzbogacona dieta nie dopuści do zalegania resztek pokarmu w jelitach i ich fermentacji. Pozbędziemy się tym samym wzdęcia brzucha i nieprzyjemnych gazów.
Kiedy błonnika jest za mało
Nieprawidłowe działanie jelit i zaleganie w nich pokarmu może prowadzić do wielu schorzeń takich jak np. zaparcia. Następstwem przewlekłego zaparcia może być zapalenie uchyłków jelita grubego. Wieloletnie utrzymujące się nieprzyjemne dolegliwości związane z niemożnością oddawania stolca mogą także doprowadzić do nowotworu jelita grubego.
Wpływ na trawienie ma wiele czynników – nerwy, styl życia, wykonywana praca, ale przede wszystkim dieta. W dużej mierze od nas zależy czy i w jakim stopniu będziemy dbali o własne zdrowie. Według zaleceń wydanych przez Światową Organizację Zdrowia dzienna dawka błonnika dla osób dorosłych powinna być utrzymana na poziomie od 27 do około 40 g. (dla dzieci wielkość ta jest zdecydowanie mniejsza i wynosi od 5 do 7 g.) To około czterech łyżek czystego błonnika dziennie (zalecenie dla dorosłego człowieka). Wydaje się, że taką ilość łatwo zapewnić w codziennej diecie. Okazuje się jednak, że dziennie spożycie błonnika u Polaków utrzymywane jest na poziomie nawet dziesięć razy mniejszym.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze